Wygraj warsztaty z Igorem Brejdygantem, autorem książki „Splątanie”

LubimyCzytać LubimyCzytać
30.11.2023

Igor Brejdygant, autor takich powieści kryminalnych jak „Spirala”, „Rysa” czy „Szadź”, powraca z nową książką pt. „Splątanie”. Teraz czytelnicy, którzy marzą o karierze pisarskiej, mają okazję wziąć udział w warsztatach pod jego czujnym okiem! Przeczytajcie wywiad z Igorem Brejdygantem i sprawdźcie, co należy zrobić, by dostać się na warsztaty. 

Wygraj warsztaty z Igorem Brejdygantem, autorem książki „Splątanie”

[Opis: Wydawnictwo Znak] „Splątanie” to thriller, który trzyma w napięciu do ostatniej sceny. Poznaj kolejną hipnotyzującą historię najchętniej ekranizowanego autora kryminałów w Polsce.

Telefon dzwoni. Długa cisza. Wreszcie głos.
Nie znasz mnie, ale ja znam ciebie. Twoją przeszłość i każdy lęk.
Kolejny dzień. Anonim w skrzynce.
Dotychczas nie spotkało mnie w życiu nic, co byłoby wystarczającym wyzwaniem. Ale teraz mam ciebie.
Zdobędę cię i nie oddam już nikomu.
Karolina Milewska każdego dnia boi się o swoje życie. Nawet cichy szmer za drzwiami przywołuje najstraszniejsze wizje.
Porwana. Uwięziona. Martwa.
Człowiek, który ją prześladuje, czekał na tę chwilę bardzo długo. Przygotował pułapkę i zaplanował każdą minutę jej cierpienia. Zbliżał się krok po kroku, aby uderzyć, gdy będzie całkowicie bezbronna.
Kiedy wreszcie ją dopadnie, będzie należała tylko do niego. To on da jej nowe życie. Albo je odbierze.

Rozmowa z Igorem Brejdygantem, autorem książki „Splątanie”

Ewa Nowakowska: Skąd czerpie pan pomysły na intrygi w swoich książkach? Co jest dla pana inspiracją?

Igor Brejdygant: Rzeczywistość w całej swej rozciągłości. Inspirują mnie zdarzenia, szczególnie jeśli niosą w sobie coś więcej oprócz samej zdarzeniowości, jeśli zmuszają do zastanowienia, są natchnieniem do refleksji. Ale inspirują mnie też własne przemyślenia, obserwacje zjawisk, problemów współczesności. Do tego, nie ukrywam, nie bez wpływu na to, co i jak piszę, pozostają moje stany emocjonalne – nie sądzę, by jakikolwiek twórca potrafił się od takich rzeczy uwolnić. Czasem jednak bywa i tak, że pisanie daje wytchnienie od samego siebie, od różnych bolączek i psychicznych perturbacji. Dlatego wcale nie musi być tak, że gdy jestem smutny, to piszę rzecz smutną. Tworzenie to także możliwość ucieczki w inny świat, choćby w śmiech, gdy do oczu raczej cisną się łzy. Tak więc inspiracją jest dla mnie cała zasłyszana i dostrzeżona rzeczywistość, acz pewno sytuacje inne, paradoksalne, zaskakujące inspirują bardziej. Ale summa summarum wolę pisać na kanwie tego wszystkiego fikcję. Opisywanie czy tak naprawdę udramaturgicznianie historii prawdziwych, które choć ciekawe, to często odsłaniały się w sposób mało interesujący, to zadanie dla mnie na dłuższą metę zbyt trudne, bo wymaga odwagi do zaginania prawdy. Gdy piszę takie historie z gatunku true crime, zawsze staram się znaleźć jakiś ciekawy punkt widzenia na nie. Nie relacjonuję ich wprost, bo po pierwsze wprost zostały już zrelacjonowane, najczęściej przez media, a po drugie nie mogę wprost, gdy nie znam wszystkich najdrobniejszych szczegółów. Tworząc fikcję, znam wszystkie najdrobniejsze szczegóły.

Co jest najtrudniejsze w pisaniu kryminałów i thrillerów, czyli literatury gatunkowej?

Utrzymanie logicznego przebiegu intrygi, a zarazem takie jej skonstruowanie, by nie była banalna, oczywista i zbyt łatwa do złamania. Bardzo trudno jest zwieść i zaskoczyć inteligentnego czytelnika, jednocześnie nie wyciągając na koniec przysłowiowego królika z kapelusza. W całej tej zabawie chodzi o to, żeby odbiorca był zaskoczony, ale jednocześnie gdy cofnie się w książce albo w swojej pamięci do wcześniejszych wydarzeń, to wszystko będzie mu się logicznie zgadzało. Słowem najtrudniej jest doprowadzić czytelnika do sytuacji, w której lekturę skomentuje słynnym: „Kurcze, dlaczego ja sam na to nie wpadłem?”. Z czasem, z liczbą napisanych historii, coraz trudniej jest też utrzymać własną ciekawość samą intrygą, której, nie ukrywam, rozwiązanie autor zna przeważnie od początku. Dlatego ja szukam w historii rzeczy nie tylko związanych koniecznie z kryminałem, ale i nie mniej od niego ciekawych. Na przykład przyglądam się dramaturgii relacji, stanom psychicznym bohaterów, ich motywacji, ich przeszłości i wielu jeszcze innym interesującym zagadnieniom okołokryminalnym. Dzięki temu moja praca wciąż pozostaje dla mnie niezwykle interesująca.

Czy przywiązuje się pan do swoich postaci? Ma pan ulubione?

Oczywiście, że w jakimś sensie się do nich przywiązuję, w końcu są przecież ze mnie, a bywa też, że dowiaduję się od nich o świecie, a także o samym sobie wielu nowych rzeczy. Dodatkowo jako że bardzo nie lubię przemijania, zwanego też kolokwialnie śmiercią, to nigdy swoich historii nie zamykam do końca. Moi bohaterowie zostają w nich zamrożeni trochę w pół kroku i bardzo chętnie bym w związku z tym się z nimi jeszcze spotkał. Czasem myślę o nich, co tam z nimi dzieje się po latach. Wyobrażam sobie, że mógłbym wejść w ich życie znowu, w tym innym, nowym miejscu, i przyglądać im się jeszcze raz przez powiedzmy 400 stron albo dwanaście odcinków. Czy mam postacie ulubione? Nie, to wszystko moje dzieci, żadnego nie wyróżniam, choć każde znaczy dla mnie trochę co innego.

Pana książki, kryminały i thrillery charakteryzują się mocno zarysowanymi wątkami psychologicznymi. Czy psychologia interesuje pana, czy wykorzystuje pan ją jako narzędzie do budowania fabuły w kryminałach i thrillerach?

W moich historiach staram się szukać czegoś, co wykracza poza samą układankę kryminalną. Robię to, bo ciekawi mnie świat, a w nim najbardziej ciekawią mnie ludzie, a w nich najbardziej kręci mnie złożoność ich osobowości. Zawsze tropię, skąd się wzięli, jaka jest ich przeszłość, geny, wrażliwość, dokąd zmierzają. Najciekawiej jest oczywiście, jeśli z historią uda się trafić w taki moment, w którym w życiu bohaterów zdarza się coś, co to życie zmienia, przerzuca ich niejako na inny tor. To jest dla człowieka bardzo trudne i często bolesne, ale wiem z doświadczenia, że nie jest to niemożliwe. Reasumując, tak, psychologia, ale również socjologia, psychiatria i wiele jeszcze innych dziedzin zajmujących się człowiekiem i jego rolą w społeczeństwie żywo mnie interesują. Nie wydaje mi się jednak, bym używał ich jako narzędzia do budowania czegoś, po prostu bardzo mnie to kręci i lubię się tym swoim zakręceniem podzielić z czytelnikiem.

Konkurs! Wygraj warsztaty z Igorem Brejdygantem

Co należy zrobić, by dostać się na warsztaty z pisarzem?

Napisz tekst w dowolnej formie (opowiadanie, esej, scena) na temat zadany przez autora: „Wystrasz mnie, nie używając krwi ani przemocy fizycznej”, na 1 stronę (1800 znaków), i prześlij na adres: konkurs@znak.com.pl.

Konkurs trwa do 21.12.2023. Szczegóły na stronie splatanie.znak.com.pl.

Kilka słów o Igorze Brejdygancie

Igor Brejdygant – scenarzysta, pisarz, reżyser, fotograf i aktor. Autor bestsellerowej „Szadzi” oraz innych powieści kryminalnych, takich jak „Paradoks”, „Rysa”, „Układ”, „Wiatr”, „Sieroty” oraz „Spirala”. Wyróżniony przez „Książki. Magazyn do Czytania” jako autor najlepszego polskiego kryminału 2021 roku. Twórca scenariuszy filmowych i seriali, m.in. „Prostej historii o morderstwie”, „Paradoksu”, „Erynii” i „Matki”. Seriale „Szadź” i „Rysa” były nominowane do Orłów, nagrody przyznawanej przez Polską Akademię Filmową. Współautor serii opowiadań inspirowanych prawdziwymi historiami „Opowiem ci o zbrodni”, na podstawie których zrealizowany został program telewizyjny. Brejdygant to pisarz specyficzny o tyle, że „piszący obrazem”, można więc pokusić się o określenie go mianem powieściopisarza filmowego.

Chcesz kupić książki Igora Brejdyganta w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla nich alert LC!

Książka jest już dostępna w sprzedaży online

Artykuł sponsorowany


komentarze [1]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 30.11.2023 16:00
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post