rozwiń zwiń

Dobrze wyjść z pisarzem: Albert Einstein i Rabindranath Tagore

Joanna Janowicz Joanna Janowicz
13.04.2016

Zrozumiałem po prostu, że nigdy nie będę wolny, dopóki nie potrafię obdarzać wolnością. Dziś o spotkaniu dwóch geniuszy – wielkiego umysłu nauki z wielką umysłowością ducha: Alberta Einsteina z Rabindranathem Tagore. 

Dobrze wyjść z pisarzem: Albert Einstein i Rabindranath Tagore

Do spotkania doszło 14 lipca 1930 roku. Albert Einstein powitał w swoim domu na obrzeżach Berlina Rabindranatha Tagore – indyjskiego poetę, pisarza, filozofa i laureata Nagrody Nobla, który sprawił, że Europa nagle zafascynowała się literaturą i kulturą Indii. Rozmowy, jakie toczyli w czasie tej wizyty, były (i wciąż są) niezwykle inspirujące. Dotyczyły tematu starego niemal jak sam świat: różnic, które dzielą świat nauki i religii. Konwersacje te zostały spisane i zebrane w książce „Science and the Indian Tradition: When Einstein Met Tagore”. Panowie poruszali tak ważne kwestie jak definicje piękna, nauki, świadomości i medytacji, która może przyczynić się do znalezienia najważniejszych odpowiedzi na nurtujące ludzkość pytania.

Nauczyłem się odróżniać to, co naprawdę jest we mnie, od tego, co sobie niemądrze uroiłem. Dokonałem rachunku zysków i strat, i tym, co zostaje, jest moje ja - nie kalekie ja, odziane w łachmany i strzępy, nie chore ja, wymagające leczenia dietą, ale duch, który przeszedł przez najgorsze i przetrwał – Rabindranath Tagore. 

Einstein: Wierzysz w boskość odizolowaną od spraw tego świata?
Tagore: Nie odizolowaną. Nieskończona tożsamość Człowieka obejmuje cały Wszechświat. Nie istnieje nic, czego ludzki umysł nie mógłby pojąć i jest to dowodem na to, że Prawdą Wszechświata jest ludzka Prawda. Używam faktów naukowych, by tego dowieść – Materia składa się z protonów i elektronów, z przerw między nimi; ale materia wydaje się jednolita. Podobnie ludzkość składa się z indywiduów, ale między nimi zawiązują się relacje, które sprawiają, że życie na ziemi stanowi zwartą całość. Cały wszechświat jest z nami połączony, to świat ludzi. Doświadczam tej myśli poprzez obcowanie ze sztuką, literaturą i rozwijanie religijnej świadomości.

Literatura daje nam poczucie więzi z innymi ludźmi – Rabindranath Tagore.

Einstein: Istnieją dwie różne koncepcje wyjaśniające naturę wszechświata: 1) Świat to jedność zależna od ludzkości. 2) Świat to rzeczywistość istniejąca niezależnie od ludzi.
Tagore: Kiedy wszechświat jest w harmonii z Człowiekiem, wiemy, że jest Prawdą, odczuwamy jej piękno.
Einstein: To humanistyczna koncepcja wszechświata.
Tagore: Nie ma miejsca na żadną inną koncepcję. Ten świat to świat ludzi – naukowa perspektywa również wywodzi się od człowieka.

Później Einstein i Tagore dyskutują różnice między prawdą a pięknem.

Einstein: Czyli Prawda i Piękno nie istnieją bez człowieka?
Tagore: Nie.
Einstein: Jeśli na świecie przestaną żyć ludzie, rzeźba Apollo przestanie być piękna.
Tagore: Tak.
Einstein: Zgadzam się z tą myślą w odniesieniu do Piękna, ale nie w odniesieniu do Prawdy.
Tagore: Dlaczego nie? Prawda jest myślą człowieka.
Einstein: Nie mogę udowodnić, że mam rację, ale to jest moja religia.

Zapis tej rozmowy, która przez całą jej długość pozostaje tak dynamiczna, wypełnia większą część książki.

Szkoda, że nie powstał film dokumentujący to spotkanie. Ciekawie oglądałoby się tę rozmowę toczącą się na żywo, wraz z tonacjami głosów, mimiką i wszystkimi innymi zabarwieniami, których nie sposób doczytać w tekście, który pozostał.

Swoją drogą: jesteście po stronie Einsteina czy Tagore? Przekonanie którego z nich są Wam bliższe?


komentarze [6]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
jatymyoni 17.06.2018 21:37
Bibliotekarz

Nie staje po żadnej ze stron. Z chęcią przeczytałabym całą rozmowę.Obaj byli pacyfistami i przeciwstawiali się wszelkiej przemocy. Obaj byli wielkimi osobowościami tamtych czasów i zupełnie z innej perspektywy patrzyli na świat.Czy można to nazwać dyskusją między nauką, a religią,przecież Einstein był na swój sposób religijny. Raczej między dwoma wielkimi tradycjami i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
ina71 17.06.2018 19:40
Czytelnik

Einstein był wielki i jego rozmowa z Rabindranathem Tagore o tym świadczy. Bo tylko geniusz może usiąść z kimś, kogo poglądy są tak odmienne, dyskutować i z zainteresowaniem zapoznać się z innym punktem widzenia na świat. Albert wcale nie był biedny, bo musiał wysłuchiwać bzdur, jak uważa Starkiller, był po prostu ciekawy świata i to jest właśnie cecha geniuszy, a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nobel Hunter 17.06.2018 18:24
Czytelnik

Po pierwsze wszystko, co napisałeś zakłada istnienie umysłu i reguł stworzonych przez człowieka. Nawet obiektywizm i prawda zakładają Twoją wcześniejszą, wyuczoną zdolność odróżniania tego co obiektywne od tego co subiektywne, tego co prawdziwe, od tego co takim nie jest. Nawet wyobrażenie o istnieniu świata przed nami jest uwarunkowane Twoją wyuczoną wiedzą, a nie jakimś...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Starkiller 15.04.2016 17:32
Czytelnik

Z całym szacunkiem, ale Rabindranath bredzi w sposób przypominający niejako solipsystyczne banialuki, co wynika raczej z jego niedouczenia. Biedny Albert, musiał tego wszystkiego wysłuchiwać - gdyby faktycznie pojęcie prawdy funkcjonowało tylko jako wytwór człowieka, nasz wszechświat nie mógłby istnieć, a jak wiadomo istniał jeszcze przed nami. Bez pojęcia prawdy żadne...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
jerzujerzu 14.04.2016 22:39
Czytelnik

Albercik oczywiście :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Joanna Janowicz 13.04.2016 14:15
Czytelniczka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post