Słowiańska bogini. Wywiad z Ewą Kassalą

Sonia  Miniewicz Sonia Miniewicz
25.08.2022

Z Ewą Kassalą, autorką „Czasu Bogini”, książki otwierającej cykl „Słowiański szlak”, rozmawiamy o sile kobiet i słowiańskiej religii, o tym, jak wybiera swoich bohaterów. Pisarka zdradza nam również, skąd wziął się jej pseudonim, i mówi o emocjach, które towarzyszą nam od wieków.

Słowiańska bogini. Wywiad z Ewą Kassalą Materiały wydawnictwa

[Opis wydawcy] „Czas bogini” to świat strażniczek Bogini, wiedźm, widzących, wiary w Nyję, Makoszę, Świętowita, Welesa, Peruna i wielu innych, dziś zapomnianych bogów i bogiń.

Kraina świętych gajów, kącin i chramów, czarów i magii.

Porywająca opowieść o Słowianach przed przyjęciem chrześcijaństwa.

Początki państwa polskiego to czas niepokojów i napięć, to przesiąknięta krwią ziemia, powszechna przemoc i bezprawie, gwałty, niewolnictwo i handel ludźmi.

Z kart powieści wyłania się postać Mieszka I, władcy potężnego, ale pełnego sprzeczności, rozdartego pomiędzy pogaństwem a chrześcijaństwem, chęcią niesienia pokoju i koniecznością wojen, mężczyzny targanego namiętnościami, uwikłanego w sieć intryg i płomienny, acz burzliwy romans.

Czy najpotężniejszy z Piastów rzeczywiście przyjął chrzest w 966 roku? I jaką cenę zapłacił za przejście ze świat pogańskiego do Europy?

Doskonale wie, że przystąpienie do chrześcijańskiego imperium jest konieczne dla rozwoju państwa, jednak jest także przywiązany do pogańskich bogiń i bożków, obrzędów i rytuałów, magii i amuletów oraz… kuszących kapłanek, z których najbliższą sercu jest Ragana.

Sonia Miniewicz: W swoich książkach opisywałaś już starożytny Egipt, Babilon czy Królestwo Saby. Teraz, w „Czasie Bogini”, skupiasz się na początkach państwa polskiego. I o ile w przypadku poprzednich powieści nie miałaś problemów z dostępem do licznych materiałów źródłowych, tak tutaj, jak sama wspominasz, było ich naprawdę niewiele. Czy to w jakiś sposób utrudniło ci pracę? A może uznałaś, że w takim razie możesz bardziej puścić wodze fantazji i nie trzymać się sztywno wytyczonych historycznych ram?

Ewa Kassala: Brak materiałów źródłowych ma i plusy, i minusy. Gdy piszę, lubię znać daty, fakty, imiona, linie genealogiczne, nazwy miejscowości. To ułatwia pracę. Umiejscowienie bohaterów w konkretnej rzeczywistości i w konkretnych ramach czasowych pozwala na dokładniejsze przyjrzenie się epoce. O starożytnym Egipcie wiemy znacznie więcej niż o czasach Mieszka I, że o wcześniejszych wiekach na naszych ziemiach nie wspomnę. Z Egiptu zostało mnóstwo źródeł pisanych. I o ile historycy mogą sprzeczać się o szczegóły, genealogię czy losy najważniejszych postaci, bo przecież wciąż dzięki postępom w nauce odkrywamy coś nowego, o tyle epoka faraonów jest opisana dość dokładnie. Natomiast o czasach pogańskich na terenach dzisiejszej Polski wiemy bardzo mało. W zasadzie królują domysły. Zaletą takiej sytuacji jest możliwość kreacji historycznej. Tak, to wielki plus, ale niosący ze sobą niebezpieczeństwo. Można się na przykład zapędzić w okolice tak ostatnio modnej Wielkiej Lechii – krainy z XIX-wiecznych mitów. Wielka Lechia to piękny, ale tylko mit, to chcę mocno i jasno podkreślić.

Na kartach twojej powieści Mieszko I, poganin, staje przed trudną decyzją, jaką jest przyjęcie chrześcijaństwa i porzucenie dawnych wierzeń. Tym samym przybliżasz czytelnikom słowiańską mitologię, opisujesz bogów i rytuały. Na ile jednak możliwe jest zachowanie w tej kwestii wiarygodności? W końcu nie ma żadnych bezpośrednich informacji dotyczących religii Słowian. To, co wiemy na jej temat, spisano po wielu latach, a wszelkie próby rekonstrukcji tego systemu religijnego historycy podają w wątpliwość.

Tak, to prawda. Niewiele wiemy o religii słowiańskiej, mitologii, w ogóle mało wiemy o naszych przodkach z tamtego okresu. W jakich bogów wierzyli? Jak świętowali? Do kogo i w jaki sposób się modlili, jakie składali ofiary? Naukowcy docierają do informacji z trudem, najczęściej przekazują nam głównie swoje domysły. Badając religię, bazują na nielicznych materiałach, w tym archeologicznych. Są kroniki Thietmara, przekazy arabskie – oczywiście subiektywne i szczątkowe, ale bardzo interesujące. A z polskich? Te najbardziej znane i najszersze to „Roczniki” Jana Długosza, który pisał o Mieszku czterysta lat po jego śmierci. To tak, jakby o wejściu Polski do Unii Europejskiej napisał ktoś w roku mniej więcej 2400.

Piszesz: „Wiarygodność historyczna jest dla mnie bardzo ważna”; robisz dogłębny research, swoje książki konsultujesz ze specjalistami, dbasz o najdrobniejsze szczegóły historyczne. Podczas zbierania materiałów do powieści z pewnością trafiasz na różne fascynujące informacje. Która wzbudziła twoje największe zdziwienie, zszokowała cię lub zachwyciła?

Poznałam wielu ekspertów. To wspaniali naukowcy. Bywa, że są z sobą w merytorycznych sporach, bo mają różne poglądy na konkretne sprawy. Gdzie odbył się chrzest Mieszka I? W Poznaniu, Gnieźnie, Ostrowie Lednickim, Ratyzbonie, Pradze, a może jeszcze gdzie indziej? Pamiętam, jakie wrażenie lata temu zrobiła na mnie misa chrzcielna w podziemiach katedry w Poznaniu. Byłam przekonana, jak zapewne większość z nas, że to właśnie w tej katedrze odbył się chrzest Mieszka. A przecież tej katedry w roku 966 jeszcze nie było! Dopiero naukowcy pod kierunkiem profesor Hanny Kóčki-Krenz, wspaniałej archeolog, stosunkowo niedawno odkryli palatium Mieszka i kaplicę Dobrawy, o których istnieniu wcześniej nie wiedzieliśmy. Katedra powstała później. No tak, dziś wiemy znacznie więcej niż dwadzieścia, trzydzieści lat temu. Na przykład to, że na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie istniało największe dla poddanych Mieszka i jego przodków miejsce kultu pogańskiego, z czternastometrowym ołtarzem! Nie wiem, czy to jest wiedza powszechna, a jeśli dołożyć do tego, że oddawano tam cześć nie tylko Perunowi, ale także Nyi – słowiańskiej bogini świata podziemnego, która decydowała o tym, która dusza może odrodzić się w ciele, to dla mnie była prawdziwa sensacja. Reinkarnacja u Słowian? Nyja? Jaka Nyja? Wcześniej nigdy o niej nie słyszałam. Opowiedział mi o niej doktor Paweł Szczepanik, etnolog, badacz mitologii słowiańskiej.

„Czas Bogini” rozpoczyna twój cykl „Słowiański szlak”. Czy możesz zdradzić, o czym będą następne tomy?

„Czas Bogini” kończy się w roku 966. Tom, nad którym teraz pracuję, wieńczy śmierć Mieszka I. Następny najprawdopodobniej będzie dotyczył czasów jeszcze wcześniejszych przodków Mieszka niż ci, o których pisałam w „Czasie Bogini”. Więcej już nie powiem.

Piszesz o czasach minionych, ale tak naprawdę okazuje się, że niewiele różnimy się od postaci żyjących w dawnych epokach – targają nami podobne emocje, mierzymy się z podobnymi trudnościami. W swoich książkach przekazujesz nadal istotne wartości, poruszasz wciąż aktualne problemy. Historia może być doskonałą nauczycielką życia, ale czy my uczymy się wyciągać z niej wnioski?

Ludzie niewiele, a może nawet wcale się nie zmieniają. Inne są tylko narzędzia, które zastajemy, przychodząc na świat. Nasze emocje są takie same jak przed wiekami. A czy historia uczy nas życia? Skądże! Każdy z nas popełnia własne błędy, idzie własną drogą, błądzimy tak samo jak ci, którzy byli przed nami, to ludzkie. Ubolewam, że niestety dotyczy to też państw. Rządzący często, zbyt często, sprawiają wrażenie, jakby nie znali historii i nie korzystali z doświadczeń i mądrości tych, którzy byli przed nami. Wiemy z historii, do czego może na przykład prowadzić przymykanie oczu na różnego rodzaju nacjonalizmy. I co? Chciałabym, mam takie marzenie, może nazbyt literackie, żeby rządzili nami wrażliwi, mądrzy, wykształceni, przygotowani do swojej służby i znający historię fachowcy. Wiesz, ile czasu i w jaki sposób w Egipcie kształcono kapłanów, w tym lekarzy, pisarzy, architektów? Wtedy pisać i czytać potrafił jeden procent społeczeństwa. Naprawdę! A jak przygotowywano następcę faraona? Kleopatra znała dziewięć języków, uczyła się od najmłodszych lat, w Aleksandrii miała największą na świecie bibliotekę i uwielbiała czytać! Hatszepsut też była świetnie wykształcona. Znała się na polityce, potrafiła dowodzić wojskiem, wznosiła świątynie, w tym tę najbardziej znaną, którą podziwiamy do dziś. Była ponadto najpotężniejszą kobietą faraonem. Nie żoną faraona, co podkreślam, lecz właśnie faraonem. Tak – była kobietą silną i mądrą, znała historię i była doskonale przygotowana do swojej roli!

No właśnie. To, co łączy twoje powieści, to kreacje bohaterek – opisujesz kobiety, które są niezwykłe, inteligentne, odważne, stawiają czoła wyzwaniom, walczą o swoje. Tworzysz wizerunki silnych kobiet, które nie poddają się nawet w najtrudniejszych sytuacjach. To twoje przesłanie dla czytelniczek?

W „Czasie Bogini” mam trzy główne bohaterki. Jest Mira – siostra Mieszka, strażniczka chramu; Bogna – kusicielka, walcząca kapłanka Bogini; i Ragana, a w zasadzie dwie Ragany: matka wiedźma i córka, która przez różne koleje losu jest wychowywana przez Piastów i kapłanki Bogini. Kobiet w powieści jest oczywiście więcej, pod koniec pojawia się też Dobrawa. To prawda, że wszystkie, a na pewno większość moich bohaterek, to kobiety na różne sposoby silne. Ale – i to chcę podkreślić – często to, co nazywamy kobiecą słabością, może świadczyć właśnie o naszej sile! Jesteśmy silne, dzielne, wytrzymałe, mądre i wrażliwe. Przenosimy przez czas Wieczny Ogień. Czym on jest? Być może dla każdego z nas oznacza coś innego.

Pisałaś o Marii Magdalenie, Kleopatrze, Nefretete. Teraz skupiłaś swoją uwagę na Mieszku I. Jak wybierasz bohaterów swoich książek, co o tym decyduje?

Mówią do mnie. Przychodzą w snach. Słyszę ich głosy w szumie drzew, widzę ich twarze w wodach rzek i jezior. Rozmawiam z nimi, uważnie słucham, co mają mi do powiedzenia. Wchodzę do ich świata i wędruję obok nich, często stąpam na palcach, uważnie obserwując. Jestem wdzięczna, że mi na to pozwalają. Bez ich zgody, bez ich zaproszenia nie miałabym szans.

Kiedyś wyznałaś, że o pisaniu marzyłaś już jako mała dziewczynka – w podstawówce wydawałaś własną gazetę, a pierwszą powieść zaczęłaś pisać na ostatnim roku studiów. Równocześnie zaangażowałaś się w mnóstwo zajęć – w twojej biografii można znaleźć informacje, że prowadziłaś Polski Dom Kreacji, występowałaś w programach telewizyjnych, tworzyłaś scenariusze, organizowałaś kursy i szkolenia… Jak w tym wszystkim znalazłaś czas na pisanie i to w dodatku tak wymagających książek?

Na dobre piszę dopiero od kilku lat. Wcześniej absorbowało mnie przede wszystkim codzienne życie. Od jakiegoś czasu pisanie jest tym, co pochłania mnie najbardziej. Już mogę sobie na to pozwolić.

Swoje powieści wydajesz pod pseudonimem, jako Ewa Kassala. Dlaczego podjęłaś taką decyzję i skąd pomysł na to literackie alter ego?

To matrylinearność. Kassala to nazwisko mojej mamy, babci, z lwowskiej linii rodziny. U nas kobiety, te w rodzinie taty też, były bardzo silne. To rodzaj hołdu i podziękowania dla nich.

Jesteś żywo zaangażowana w działalność charytatywną, zajmujesz się również kwestiami równouprawnienia kobiet i mężczyzn, prowadziłaś projekty non profit. To twoja misja, chcesz uczynić nasz świat choć trochę lepszym miejscem do życia?

Tak, chcę. Każdy z nas tego chce. A przynajmniej powinien. Prawda?

Przeczytaj fragment książki „Czas bogini”

Czas bogini

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

 

Książka „Czas bogini” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [15]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Necator  - awatar
Necator 29.08.2022 21:32
Czytelnik

O gosh. Kolejny postfeministyczny bełkot tej pani. Miałam nadzieję na coś świeżego i zgodnego z historyczną prawdą, a tu znowu jakieś seksualne wojowniczki...
Z tego co czytałam, słowiańskie kapłanki były związane ślubem dziewictwa, a tu nagle jakaś orgia w celu "wzmocnienia przed ceremonią" - Słowianie nie wyznawali Kybele, autorko... Poza tym skutkiem seksu bez...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Lucy Fair - awatar
Lucy 29.08.2022 23:19
Czytelniczka

Kybele was the daughter of the Phrygian sky-god and earth-mother. She was born as an hermaphrodite named Agdistis who was castrated by the gods to become the goddess Kybele.

The Greeks identified her with their own Titaness Rhea.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Necator  - awatar
Necator 30.08.2022 20:36
Czytelnik

@Lucy Fair chodziło mi o przykład kultu płodności. Równie dobrze mogłam podać Astarte. Powiedzmy, że Słowianki nie były świątynnymi prostytutkami Izydy, oszalałymi menadami Dionizosa i tak dalej. Autorka najwyraźniej w noc Kupały poszła do lasu zbierać grzyby, i chyba zjadła nie te, co trzeba.
Słowianie mieli konkretne poglądy na rolę kobiet. Posłuszne córki, wierne żony,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Lucy Fair - awatar
Lucy 30.08.2022 20:59
Czytelniczka

@Necator, tak, ja wiem. Merytorycznie Twoje teksty tutaj są bez zarzutu. Prostytucji nie uświęcano u Słowian. Noce Kupały to skromniutki wyczyn w porównaniu do całorocznego procederu kapłanek spod Zigguratów.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Necator  - awatar
Necator 01.09.2022 03:46
Czytelnik

@Lucy Fair to prawda. Jednak uświęcona prostytucja to kawałek większego obrazu, czyli historii ludzkiej seksualności, która w książkach tej pani jest totalnie wypaczona.
Sama wiesz, że przez kilka tysiącleci mężczyźni mieli więcej swobody pod tym względem. W niektórych kulturach mogli mieć wiele żon, w innych zabawiali się na boku z konkubinami i kurtyzanami. Kobietom w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Kamil  - awatar
Kamil 01.09.2022 20:14
Czytelnik

@Necator czy możesz podrzucić coś o tematyce słowiańskiej (jakże modnej ostatnimi czasy), gdzie autor nie będzie zbytnio bujał w swoich niespełnionych marzeniach sennych, a raczej serwuje dobry, spójny z historyczno-społecznymi faktami tekst? Nie mam dostępu do Twojej biblioteczki, dlatego się tu upubliczniam...  😊

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Necator  - awatar
Necator 02.09.2022 20:59
Czytelnik

Kazimierz Moszyński, "Kultura ludowa Słowian"
Aleksander Gieysztor, "Mitologia Słowian"
Autorzy obu książek zrobili kawał solidnej roboty, choć drugi z panów ma trochę drętwy styl.

Dla niecierpliwych polecam wersję "w pigułce" - zbiór opowiadań panów Wrony i Bobrowskiego pt. "Mitologia słowiańska". To jest beletrystyka, ale na końcu podane są źródła, na których wzorowali...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Lucy Fair - awatar
Lucy 02.09.2022 21:35
Czytelniczka

Sir James George Frazer published The Golden Bough: A Study in Comparative Religion in 1890. It is the anthropologist’s magnum opus and, in some editions, exceeds one thousand pages. The title is taken from Virgil’s epic poem The Aeneid, where the hero, Aeneas, uses a golden bough (or golden twig) to gain admission into Hades, the underworld. Though elements of the text...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sylwia  - awatar
Sylwia 27.08.2022 10:39
Czytelniczka

Pierwsze się spotykam, żeby bogini nazywała się "Makosz", to nie błąd? Bo w każdym znanym mi źródle przedstawiana jest jako Mokosz.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lucy Fair - awatar
Lucy 25.08.2022 21:29
Czytelniczka

:
Nyja, bóstwo śmierci, sprawiające powolne nycie - usychanie, bo Ny-ja | ny-ć, od rdzenia *nyti ~ 'usychać, więdnąć, niknąć, ginąć, umierać'. Tradycyjnie to imię wiąże się z Gnieznem, gdzie zapewne stała jego kącina (świątynia pogańska). Jego związek z państwem śmierci nawią oraz z księżycem zdaje się wynikać ze związku etymologicznego Ny-ja ~ nów (księżyca) : naw...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
jagusia  - awatar
jagusia 25.08.2022 19:03
Bibliotekarka

Właśnie wypożyczyłam na Legimi. Uwielbiam słowiańskie klimaty 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Gosia_7  - awatar
Gosia_7 25.08.2022 17:45
Czytelniczka

  Zapowiada się ciekawie. 😀   

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
czytamcałyczas   - awatar
czytamcałyczas 25.08.2022 17:44
Czytelnik

Nie wiem,czy można wiedzieć .Czy Mieszko byłby zadowolony z obecność ,w UE.Która się się zajmuję tylko gender i wyborem płci.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sonia  Miniewicz - awatar
Sonia 25.08.2022 16:00
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis Gracki - awatar
Lis 25.08.2022 20:25
Bibliotekarz

(...) wiary w Nyję, Makoszę, Świętowita, Welesa, Peruna i wielu innych, dziś zapomnianych bogów i bogiń.

Chyba chodzi o Mokosz... nie "Makoszę": https://pl.wikipedia.org/wiki/Mokosz

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się