„Ależ młoda autorka!” - wywiad z Elizą Drogosz

LubimyCzytać LubimyCzytać
15.01.2015

Eliza Drogosz mieszka w Krakowie, gdzie uczęszcza do liceum. Uwielbia świat książek, podróży i historii, zwłaszcza starożytnej oraz średniowiecznej. Jednak najbardziej ze wszystkiego fascynuje ją cywilizacja Inków. W wieku siedemnastu lat wydała swoją debiutancką powieść "Władca piasków".

„Ależ młoda autorka!” - wywiad z Elizą Drogosz

Kiedy do rąk czytelników czy redaktorów trafia taka książka, pierwsza myśl to: „ależ młoda autorka!”. Debiut w tak młodym wieku jest trudny. Czy ktoś cię namówił do publikacji książki, czy też postanowiłaś zrobić niespodziankę najbliższym?

Wydanie książki było moim marzeniem chyba od zawsze, a przynajmniej odkąd tylko pamiętam. Zawsze wiedziałam, że kiedyś będę pisarką, że wydam swoją własną powieść. Nie mogłam doczekać się tej chwili. Jednak gdy wreszcie nadszedł ten moment, gdy z niedowierzaniem zdałam sobie sprawę, że oto skończyłam, naprawdę skończyłam moją pierwszą książkę, nie mogłam uwierzyć, że moje wielkie marzenie miałoby spełnić się tak szybko, tak niespodziewanie. Zaczęłam się wahać, dopadła mnie trema przedwydawnicza... Nie byłam pewna, czy to dobry pomysł, czy nie lepiej byłoby zaczekać. Dałam więc „Władcę Piasków” do przeczytania siostrze i rodzicom, ciekawa, co powiedzą. Byli naprawdę zachwyceni, stwierdzili, że jest świetny i koniecznie powinnam go wydać. Dzięki nim podjęłam ostateczną decyzję i zaczęłam rozglądać się za wydawnictwem. Moja najbliższa rodzina zdecydowanie pomogła mi znaleźć w sobie odwagę do pokonania wszelkich obaw przed pokazaniem mojej historii światu i zwróceniem na siebie uwagi. Ale dla moich przyjaciół i dalszej rodziny to była na pewno ogromna niespodzianka.

Poruszasz tematykę zjawisk nadprzyrodzonych i niewytłumaczalnych. Czy w życiu spotkałaś się z tego typu zdarzeniami?

No cóż, niestety jedynie w snach... Ale zawsze marzyłam, żeby spotkało mnie coś takiego i sama nie wiem, ile wieczorów spędziłam na wyobrażaniu sobie jakichś niesamowitych historii... Pisanie książki, w której magia jest prawdziwa, było dla mnie czymś w rodzaju spełnienia tego marzenia. Dla moich bohaterów zdarzenia nadprzyrodzone i niesamowite są nieodłącznym elementem rzeczywistości i gdy wymyślałam ich historię, to i dla mnie stawały się one bardziej realne.

Ile czasu trwała praca nad tą książką? Jak długo zbierałaś materiały, obmyślałaś fabułę?

Książkę zaczęłam pisać w wieku czternastu lat. Już wtedy miałam wymyślony bardzo ogólny zarys fabuły, ale nie wiedziałam jeszcze, dokąd zaprowadzi mnie ta cała historia. Nie byłam pewna, jak się skończy. Tak właściwie, to nie wiedziałam nawet, jak się zacznie! Rozpoczęłam od napisania sceny mniej więcej ze środka książki, bo tylko ją miałam dobrze obmyślaną. Potem cały czas, praktycznie codziennie tworzyłam w głowie fabułę, nowe wydarzenia i wątki. W końcu było tego tak dużo, że zaczęłam zapisywać pomysły, z których potem ułożyłam prowizoryczny plan. Na bieżąco coś w nim zmieniałam i dopisywałam nowe idee. Również na bieżąco szukałam potrzebnych mi informacji. Nie było to trudne, bo jako tako orientowałam się w kulturze starożytnego Egiptu. Jak byłam mała, bardzo mnie fascynował. Potem, gdy odkryłam Inków, mój zachwyt skupił się na nich, ale kraj faraonów zawsze przyciągał moją uwagę.

Napisanie całej książki zajęło mi około dwóch lat, ale oczywiście nie pisałam przez cały ten czas. Głównie w wakacje i w weekendy, a gdy wena nie dawała mi żyć, także wieczorami w tygodniu. Jak na złość bardzo często natchnienie męczyło mnie najbardziej akurat wtedy, kiedy zupełnie nie mogłam poświęcić się pisaniu. Rekordowo wielką wenę miałam w trzeciej klasie gimnazjum, tuż przed finałami trzech olimpiad...

Na dodatek przez te dwa lata nie zajmowałam się pisaniem tylko i wyłącznie „Władcy Piasków”. Mam w głowie mnóstwo pomysłów i zwłaszcza na początku nie miałam pojęcia, który z nich spiszę jako pierwszy. Zajmowałam się nimi na zmianę, zależnie od nastroju. Potem, gdy okazało się, że „Władcy Piasków” mam najwięcej, postanowiłam skupić się właśnie na nim. Jako szesnastolatka zakończyłam pisanie całej historii. Potem tylko dopracowywałam wątki, szlifowałam całość, by była jak najlepsza. I wreszcie jako siedemnastolatka doprowadziłam do jej wydania.

Twoi ulubieni autorzy w dzieciństwie i teraz to…

Ojej, naprawdę ciężko stwierdzić. Uwielbiam tyle książek! W dzieciństwie moimi ulubionymi autorami byli Alfred Szklarski, Michelle Paver, J.K. Rowling, Rick Riordan, Lucy Maud Montgomery, Juliusz Verne... Od tego czasu przeczytałam mnóstwo naprawdę świetnych książek i w różnych okresach zmieniałam skład tej listy, ale ostatecznie, przez sentyment do powieści z dzieciństwa, do grona moich ulubionych autorów niezmiennie zaliczam Michelle Paver oraz Alfreda Szklarskiego. Ich powieści wywarły na mnie największy wpływ i były dla mnie najbardziej niesamowite. Uwielbiam także J.R.R. Tolkiena, a „Władcę Pierścieni” uważam za prawdziwe arcydzieło.

#####

Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie związane z książką?

Mam dwa takie wspomnienia. Pierwsze z nich dotyczy mojej siostry i tego, jak pewnego wieczoru czytałyśmy moją książkę na role, co robiłyśmy zresztą bardzo często. Nigdy nie zapomnę napięcia, z jakim moja siostra wsłuchiwała się w to, co czytałam jako narrator... Oczy jej błyszczały z przejęcia i tak bardzo wczuwała się w historię... Była zachwycona. Gdy doszłyśmy do końca świeżo napisanego fragmentu, była bardzo zawiedziona, że to już koniec! Tak strasznie jej się podobało, tak bardzo nie mogła się doczekać, aż napiszę ciąg dalszy. To było cudowne, bo przecież to wszystko pisałam właśnie dla niej. Byłam wtedy bardzo szczęśliwa.

Drugie wspomnienie to obraz dumy w oczach moich rodziców, gdy skończyli czytać „Władcę Piasków”. Byli pod ogromnym wrażeniem, ale chyba w pierwszej chwili nie mogli do końca uwierzyć, że napisała to właśnie ich córka. Cóż, ja też nie do końca mogłam uwierzyć, że wreszcie skończyłam...

Jak wyobrażasz sobie czytelników swojej powieści? Dla kogo jest to książka?

„Władcę Piasków” napisałam dla mojej siostry, która jest o cztery lata młodsza ode mnie. Gdy myślę o czytelnikach, mam przed oczami głównie jej obraz. Choć oczywiście nie jest to opowieść wyłącznie dla dziewcząt z przełomu podstawówki i gimnazjum! Kilku dorosłym osobom, którym dałam ją do przeczytania, także bardzo się podobała. Myślę, że jest to książka dla osób marzących o wielkich przygodach oraz obecności magii w ich życiu. Dla tych, którzy lubią tajemnice i zmaganie się z losem oraz z samym sobą. Dla tych zakochanych w starożytnych czarach, gorącej pustyni, egipskiej mitologii...

Gdyby „Władca Piasków” miał być przeniesiony na duży ekran, to kogo widziałabyś w obsadzie tego filmu?

Film na podstawie „Władcy Piasków”? O rany, to byłoby naprawdę cudowne! Co prawda brzmi to trochę niewiarygodnie, ale marzyć zawsze warto, prawda? Gdyby powstał taki film, to chyba najchętniej widziałabym w obsadzie jakieś nowe twarze. Znaczna większość bohaterów to osoby bardzo młode, chciałabym więc, żeby wcieliły się w nie jakieś nowe osoby. Poza tym nie przychodzi mi do głowy nikt, kto idealnie pasowałby na jakąś postać, więc cały proces poszukiwania aktorów byłby na pewno bardzo ciekawy. No, może do jednej postaci mam dobraną osobę. Do roli głównej bohaterki, Soni, pasowałaby moja siostra i najchętniej to właśnie ją widziałabym w filmie na podstawie mojej książki.

Za Tobą „Władca Piasków”. Co dalej? Czy nad czymś obecnie pracujesz?

O, tak. Moja wyobraźnia nie pozwoliłaby mi długo nic nie wymyślać! Teraz pracuję nad dwiema powieściami. Pierwsza to kontynuacja „Władcy Piasków”, której pisanie idzie mi zaskakująco szybko i dobrze. Druga to opowieść o młodym królu Inków, który musiał stawić czoła hiszpańskiej inwazji i był ostatnią nadzieją swoich poddanych. Mam nadzieję, że będą ciekawe i już nie mogę się doczekać ich wydania!

Jak sądzisz, czy bycie pisarką to sama przyjemność, czy również trudne zobowiązania wobec czytelników?

Jestem przekonana, że bycie pisarką daje mnóstwo przyjemności, która wynika chociażby z faktu dzielenia się ze światem czymś niezwykłym, cząstką własnej duszy, z obserwowania dumy i zachwytu w oczach najbliższych, czy też ze świadomości tego, że marzenia naprawdę się spełniają, jeśli tylko nie przestanie się wierzyć zarówno w siebie, jak i w nie. Jednak na pewno pisanie to też trudne zobowiązania. Po własnym doświadczeniu czytelniczym wiem, jak wymagający potrafią być czytelnicy. Oczekują, że wraz z każdą książką ofiaruje im się nową partię niezapomnianych wrażeń. Pisanie serii książek zobowiązuje dodatkowo do systematyczności i mobilizacji. Nie można przecież, a na pewno nie powinno się zrobić sobie kilkuletniej przerwy w pisaniu, bo przecież czytelnicy czekają na ciąg dalszy. Jestem jednak pewna, że jeśli naprawdę kocha się pisanie, to te zobowiązania nie stanowią dla autora żadnej trudności.

Jesteś licealistką, czyli przed Tobą już niedługo decyzja dotycząca wyboru drogi zawodowej. W związku z tym ciśnie się na usta pytanie: Co dalej? Co planujesz po maturze?

Planuję skończyć studia prawnicze, w Polsce albo w Anglii, a potem zostać radcą prawnym. A w czasie wolnym, oczywiście, pisarką. Na pewno nie przestanę pisać. To jest coś, co kocham robić i czego chyba nie potrafiłabym rzucić. Nie wyobrażam sobie bez tego życia. Jak zatem można się domyślać, moja przyszłość będzie bardzo pracowita. To dobrze. Cieszę się z tego. Lubię nowe wyzwania, a gdy mam najwięcej na głowie, wtedy mam najlepsze pomysły...


komentarze [28]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Batalia 02.08.2015 18:13
Czytelniczka

Ciekawe, że odpowiedzi na pytania do wywiadu są napisane dużo lepszym i składnym językiem od samej książki. To daje do myślenia...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Molaksiążkowa 19.02.2015 19:45
Czytelnik

Cześć wszystkim jestem nowa i chciałabym przeczytać tą książkę.Przejdę do konkretów czy opłaca się ja zaczynać??. Jestem uczennicą 2 klasy gimnazjum, proszę nie krytykować mnie z góry, bo tak jak wspomniałam uczęszczam do szkoły i mam inne lektury i naukę, która jest dla mnie ważna. Pozdrawiam serdecznie :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Batalia 02.08.2015 18:14
Czytelniczka

Zostań przy nauce i książkach, które czytasz na polski. To najlepsze co możesz dla siebie zrobić w tym wieku :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Molaksiążkowa 21.08.2015 09:06
Czytelnik

Twoje podejście do młodszych jest niewłaściwe, to że jestem młoda nie oznacza, że jestem nierozwinięta umysłowo.Jeśli uważasz siebie za alfę i omegę to na pewno nimi nie jesteś, widać to po Twoim zachowani traktowania młodzieży ja zabawki, którzy nie mają swojego zdania.Nie należę do tej grupy młodzieży "EJ DAJ SZLUGA". To by było tyle na ten temat. Dziękuje i pozdrawiam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sheri 17.01.2015 23:06
Czytelniczka

Kwestię patronatu LC pominę milczeniem. Od razu przejdę do sprawy wieku autorki i samej powieści. Gdybym była wredna, rozwodziłabym się teraz w komentarzu nad tym, że dziewczyna, owszem wydała książkę, ale co z tego, że ją wydała... Self publishing oraz vanity publishing kwitną w najlepsze. Kto ma kasę, ten może się wydawać.
Jestem sceptycznie, żeby nie powiedzieć...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
soll89 19.01.2015 14:31
Czytelnik

Lepiej bym tego nie ujęła ;)
Bardzo trafna uwaga o szacunku do czytelników i ich portfeli :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
AuroraBorealis 16.01.2015 12:54
Czytelniczka

To, iż autor jest młody nie powinno wpływać na ocenę jego samego i jego pracy oraz przedstawienie jej w złym świetle czy zbyt optymistycznym. Często zdarza się przecież tak, że autor/ka np EL James (trylogia o Greyu) mimo swojego dojrzałego wieku nie potrafi zbytnio przelewać swoich myśli na papier. Dlatego młodej osoby też bym z góry nie skreślała i osądzała, a u starszej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
allison 16.01.2015 08:24
Czytelniczka

Przy każdym debiucie będą i ataki, i bezkrytyczne pochwały, i głosy wyważone.
Mnie przy okazji tego tematu drażnią opinie o książce, które zostały napisane po przeczytaniu jedynie fragmentu - autorzy tych opinii przyznają, że nie poznali całości, ale zrazili się po prześledzeniu kilku stron. Dla mnie to dziecinne podejście do sprawy.

"Władca piasków" mnie nie interesuje,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ron 16.01.2015 01:04
Czytelnik

Kochani detektywi, krytycy, marudy!
Może jednak warto dać szansę dziewczynie?
Trochę zalatuje hejtem, gdy widzę same krytyczne głosy po zobaczeniu fragmentu tekstu i zauważeniu, że promuje się książkę, bo "młody, pisarski debiut".
Przecież wiadomo, że promuje się te książki, za których promocję się płaci. Nie z sentymentu do pisarza, bo super książka i tak dalej. To jest...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
tivrusky 15.01.2015 17:51
Czytelnik

Wspaniały a przede wszystkim pożyteczny wywiad! Okładka tej książki mignęła mi kilkukrotnie przed oczami, uznałem że wygląda ładnie - zupełnie nie spodziewałbym się po niej treści kierowanej dla młodzieży. Również tytuł może zmylić i ktoś przez przypadek, zwiedziony na manowce jego brzmieniem i wyglądem okładki, mógłby książkę nabyć, spodziewając się Bóg-wie-czego.

Dzięki...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
tivrusky 15.01.2015 18:13
Czytelnik

Dobra, trochę zironizowałem. Tak naprawdę bardzo nie podoba mi się fakt, że teraz przez tydzień w oczy będzie się nam wszystkim rzucać książka, która już na starcie, w dzień po premierze zbiera średnią ocenę 4.5. Ocena w dodatku zawyżona przez podejrzaną DZIESIĄTKĘ, o której w poprzednich wypowiedziach w dyskusji pisał Vaherem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Firewarrior 15.01.2015 17:35
Bibliotekarka

"Zresztą co tu dużo pisać - żeby ocenić i docenić tą ksiązkę trzeba przeczytać ją całą, a nie tylko fragment." - z jednej z recenzji.
Cóż, Artur Szyndler pisał to samo o swoim Wielkim Dziele Labirynt Śmierci, część 1 :D
Poza tym zawsze byłam przekonana, że fragment powinien być na tyle dobry, żeby zachęcać do zakupu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Vaherem 15.01.2015 16:39
Czytelnik

Czy ta książka to self-publishing? Zobaczcie stronę wydawnictwa: http://www.wydawnictwopoligraf.pl

17 letnia autorka, książka zaczęta gdy miała lat 14, prawdopodobny self i egipscy bogowie w ciałach nastolatków = wszystko to wydaje mi się ostrzegać, żeby nie ruszać tej książki :P

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Vaherem 15.01.2015 17:09
Czytelnik

Chciałbym też zwrócić uwagę na tą opinię użytkowniczki "MonarchiniNilu", która dała książce 10/10:

"Ksiazka jest naprawdę fenomenalna! Cieszę się, że w Polsce też powstają takie wspaniałe opowiadania. Do tego tak młodej autorki! Sama chciałabym wydać powieść i myślę, że ta autorka spokojnie może być wzorem do naśladowania, nie tylko przez młodzież. Po południu zasiadłam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Firewarrior 15.01.2015 17:48
Bibliotekarka

Heh, sama nazwa autora/autorki recenzji, Monarchinii (tak, Monarchinii) Nilu, sugeruje powiązania z ałtorką... ;)
Ale ćśśś, przecież my tylko obrzydliwie zazdrościmy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
nook 15.01.2015 21:26
Czytelnik

Nie chciałbym być źle zrozumiany, ale cytowana powyżej opinia "MonarchiniNilu" wydaje mi się naciąganą.
Według informacji szczegółowych dotyczących książki, została ona wydana w dniu 14.01.2015 r.
Nasza opiniująca "MonarchiniNilu" zdążyła w tym samym dniu skoczyć po książkę, zasiąść do niej po południu (jak sama podaje w opinii), przeczytać 412 stron powieści i dodać...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Voudini 16.01.2015 10:47
Czytelnik

Nie przesadzajmy, robią to wszyscy, tylko niektórzy w białych, atłasowych rękawiczkach, a inni w gumowych, roboczych.
Niech dziewczyna próbuje. Z wiekiem nabierze może poloru i zaskoczy nas jeszcze jakimś wielkopomnym dziełem.
Z pewnością mogła wydać pieniądze rodziców mniej chwalebnie, na przykład na wódkę bądź mężczyzn lekkich obyczajów.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Marlena 15.01.2015 14:05
Czytelniczka

Fragment zamieszczony na oficjalnej stronie promującej książkę wydał mi się dość ciężkostrawny pod względem językowym, ale dawno nie czytałam żadnej powieści młodzieżowej - może taka już ich specyfika.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Apoloniusz88 15.01.2015 17:18
Czytelnik

Nie, to tylko specyfika książki Elizy Drogosz, reszta literatury młodzieżowej ma się świetnie. Na szczęście.
Język i styl "Władcy piasków" są naprawdę koszmarne. Fatalnie się to czyta. Korektor (o ile takowy był) się nie popisał. Chociaż tak sobie myślę, że aby coś z tego było, musiałby zredagować całą tę powieść od początku, na nowo.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Marlena 15.01.2015 17:48
Czytelniczka

Apoloniusz88, to całe szczęście, uspokoiłeś mnie trochę, bo już myślałam, że powoli się starzeję i język (dla) nastolatków przestaje do mnie trafiać :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się