Cytaty
Kurza ich parszywa, nie dojona, w galaktykę kopana, z wiaderkiem węgla kolczastym drutem przez most Poniatowskiego w te i nazad ganiana, zardzewiała morda! – ogłosił Zygmunt w przestrzeń.
A możliwe, że pani wiadomości posiada. O ta osoba, morderca. Pani musi umysłowa robota wykonać, mnogo, wielkie mrowie. Zaprawdę na pamięć waszą zaległo, a musicie rozjaśnić mroki. – Zaprawdę, pamięć nasza nie powiada nam nic...
Dlaczego same nogi? – spytał. – A reszta kadłuba nie?
Pan podrapano na glowa, ja takoz prosze won!
Wymyślał mu brukowanymi słowami i ja tego nie mogę powtórzyć.
Odsuń te nogi! – wrzasnęła zirytowana, zziajana i zasapana Janeczka. – Wszędzie masz nogi, chyba z tysiąc! Gdzie ja mam wleźć?!
- O Boże, ja zwariuję! Fałszywe, prawdziwe, prawdziwe, fałszywe. Gdzie w końcu były fałszywe, a gdzie prawdziwe rubiny?
- A ja myślałem, że pana zamknęli. - Mnie? A niby dlaczego? - oburzył się Bigos. - Bo ma pan wygląd bardzo podejrzany. Te długie włosy, nie ogolona broda, wzrok dziki, suknia plugawa...
- Kustosz jest szalony, panie dyrektorze - stwierdziła [panna Wierzchoń]. - Tak - z troską kiwnął głową dyrektor Marczak. A po chwili namysłu wrzasnął z przestrachu: - Panie Tomaszu, niechże się pan opanuje. Niech się pan opamięta...