Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pamiętam gdy obejrzałam pierwszy odcinek serialu "Gry o tron" pomyślałam: "Najpierw książki a potem serial" I opłaciło się. "Grę o tron" dostałam w prezencie na urodziny. Książka tak mnie pochłonęła, że odstawiłam na bok naukę prezentacji maturalnej i tylko czytałam, czytałam i czytałam. Sama byłam (i jestem) zdziwiona, że taka tematyka aż tak mnie zaciekawiła.
W książce podoba mi się dosłownie WSZYSTKO. Fabuła dla mnie jest mistrzowska. George R.R. Martin zaskakiwał mnie swoją twórczością z każdym rozdziałem. W książce jest wiele sytuacji, których bym się nie spodziewała ani się nie domyśliłam.
Ulubioną postacią (pewnie jest to oczywiste, bo jak go nie kochać?) jest Tyrion Lannister. Autor według mnie niesamowicie przedstawił tę postać. Oczywiście nie brakuje postaci, których bym się najchętniej pozbyła już na początku rozdziałów. Mowa oczywiście o Joffreyu Lannisterze. Z tak denerwującą postacią nie spotkałam się nigdy :)
Książka bardzo działa na wyobraźnię.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że "Gra o tron" jest dla mnie najlepszą książką jaką kiedykolwiek czytałam.

Pamiętam gdy obejrzałam pierwszy odcinek serialu "Gry o tron" pomyślałam: "Najpierw książki a potem serial" I opłaciło się. "Grę o tron" dostałam w prezencie na urodziny. Książka tak mnie pochłonęła, że odstawiłam na bok naukę prezentacji maturalnej i tylko czytałam, czytałam i czytałam. Sama byłam (i jestem) zdziwiona, że taka tematyka aż tak mnie zaciekawiła.
W książce...