rozwiń zwiń
Fel

Profil użytkownika: Fel

Zielona Góra Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
78
Przeczytanych
książek
144
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
16
Polubień
opinii
Zielona Góra Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Mamy Simona - nastolatka, który odkrywa nie tyle swoją orientacje, co jej wpływ na życie.
Mamy Blue - chłopaka pojawiającego się gdzieś w tle, będącego zdecydowanie mniej ważnym dla fabuły, niż oczekiwałam.
Mamy przyjaciół i rodzinę Simona - grupkę osób, która piszę odrębną historie.
Mamy też masę nierealności, fluffu i nieadekwatnych porównań. A to wszystko zamknięte w ledwie kilku godzinach lektury.

Nie jestem pewna, od czego powinnam zacząć. Ta książka wzbudza we mnie ogrom emocji, które nierzadko przeczą same sobie. Z jednej strony mamy na przykład bardzo dobrze oddany świat współczesnych nastolatków (drarry, mangi, yaoistka), a z drugiej mocno heterowskie podejście do coming outu. Autorka cały czas próbuję wtrącać jakieś porównania, tu nazywa wyjawienie orientacji ścięciem włosów, tam przedstawianiem rodzicom przez hetero swojej nowej dziewczyny. Ale NIE. To tak nie działa, bo coming out to po prostu coming out i każdy, kto się z tym zmagał wie, że emocji mu towarzyszących po prostu nie da się z niczym porównać. Tych emocji brakuje Simonowi.

Postać Blue to kolejny mocny minus. Po pierwsze już od pierwszych stron, wiedziałam, kim się okaże. Wiedziałam też, kim się na pewno nie okaże, więc podejrzenia Simona dość mocno mnie... Bawiły? Irytowały? Ostatecznie zakończenie tego wątku jest strasznie niezręczne. Po za tym dochodzi kolejna rzecz: skoro obydwoje tak bardzo się lubili to dlaczego piszą do siebie tak rzadko? Bo dajcie spokój, jeden e-mail na dzień i para zakochanych nastolatków... Mocno naciągane.

I autorka, cóż... Po przeczytaniu książki mam wrażenie, że znam ją nawet lepiej od Simona. Ewidentnie wszędzie wciskała na siłę historie z własnego życia, co w nadmiarze dało masę niepotrzebnych wątków i uczyniło bohaterów nieco dwuwymiarowymi - w końcu każdy z nich ma w sobie portret autorki.

Ostatnia rzecz, która mocno raziła to masa fluffu. Było aż zbyt uroczo. Chciałabym, by każdy nastolatek, który wychodzi z szafy został przyjęty przez otoczenie tak jak Simon. Wiemy (bo i on się tego domyśla), że przyjaciele i rodzice dalej będą go kochać. Nikt, naprawdę kompletnie nikt, się od niego nie odwraca. Owszem, gdzieś tam kilku osobą ze szkoły się to nie podoba, ale ostatecznie co nas i Simona obchodzą jakieś randomy, skoro otaczają go przyjaciele gotowi interweniować. Tak samo zresztą otoczenie Blue... Chociaż może problem leży we mnie, w końcu Polska to Polska. Pozostaje mi żywić nadzieję, że za oceanem świat jest rzeczywiście tak bezpieczny, tęczowy i tolerancyjny.

Ostatecznie nie wiem jaką powinnam wystawić ocenę. Książka jest krótka, przyjemna i całkiem niezła. Widać jednak, że to debiut. Widać też, że autorka jest hetero i pochodzi z tolerancyjnego środowiska.
Może trochę zawyżam, ale zawszę cieszy mnie, gdy ktoś podejmuje się pisania o nastolatkach lgbt. 4/10

Mamy Simona - nastolatka, który odkrywa nie tyle swoją orientacje, co jej wpływ na życie.
Mamy Blue - chłopaka pojawiającego się gdzieś w tle, będącego zdecydowanie mniej ważnym dla fabuły, niż oczekiwałam.
Mamy przyjaciół i rodzinę Simona - grupkę osób, która piszę odrębną historie.
Mamy też masę nierealności, fluffu i nieadekwatnych porównań. A to wszystko zamknięte w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gorzka czekolada i inne opowiadania o ważnych sprawach Paweł Beręsewicz, Wojciech Cesarz, Barbara Kosmowska, Andrzej Maleszka, Katarzyna Ryrych, Katarzyna Terechowicz
Ocena 7,2
Gorzka czekola... Paweł Beręsewicz,&n...

Na półkach: ,

Zauważyłam, iż w większości wypowiadają się o tej pozycji dorośli, mimo, że skierowana jest ona do młodych. To naturalnie nic złego, miło widzieć starszych ludzi nie nastawiających się z góry negatywnie do literatury młodzieżowej - "bo to nie ich poziom". Niemniej pomyślałam, że może ktoś zechcę poznać opinie nastolatki. Nastolatki, która przerabiała tą książkę od deski do deski sześć razy i która potrafi niemal recytować niektóre fragmenty - chociaż właściwie jest pospolitym przedstawicielem polskiej młodzieży. Moją opinię. Serdecznie zapraszam.

Jak to ze zbiorami opowiadań bywa - czasem jest ciekawie, czasem przeciętnie, a czasem irytująco. Tu zdecydowanie najczęściej było jednak ciekawie.
Ciężko mi ocenić w jednej recenzji kilka kompletnie różnych historii, zwłaszcza, iż męczone były przeze mnie tyle razy, że śnię je już po nocach. (Konkurs literacki, jakby ktoś pytał) Może więc zacznę od samego pomysłu: książka dla młodych, poruszająca sprawy młodych. Mówiąca o piętnastu różnych życiowych wartościach, pisana przez sześciu różnych autorów. Pomagająca odnaleźć się małym ludziom w wielkim świecie. Takich rzeczy nie uczą nas w szkołach. "Jedna z niewielu traktujących młodych ludzi poważnie" - wygrażali się wydawcy. Niby brzmi dobrze, ba rewelacyjnie, ale... Jakoś nie mogłam podejść do niej bez nutki sceptycyzmu. Za dużo się już nasłuchałam słodkich słówek od autorów, którzy najpierw obiecywali potraktować mnie poważnie, a potem dawali mi obrazy przerysowanej, stereotypowej młodzieży. Z góry więc nastawiłam się na piętnaście kiepskich romansów ze stojącymi gdzieś z boku autorami wykrzykującymi śmieszne hasła - "Uczciwość! Wolność! Odwaga!" - nijak mające się do czytanej opowieści. Och, jak bardzo byłam wtedy w błędzie...

Po pierwsze: naprawdę potraktowano mnie całkowicie poważnie.
Po drugie: ku mojemu zdziwieniu romansu prawie nie ma. A jak jest to całkowicie przyzwoity, nie zobowiązujący, lekki - jak na pierwsze miłostki przystało. Czyżby ludzie naprawdę w końcu dostrzegli, że nastolatkowie to coś ponad skaczące hormony, a większość z niech wcale nie skupia swojego życia na poszukiwaniu "tych jedynych"? Że mają oni inne, moim skromnym zdaniem, poważniejsze problemy? Tak. Po tysiąc razy tak, a przynajmniej w większości.

Bo naturalnie to dalej zbiór opowiadań.

Podejdźmy więc do tego trochę bardziej indywidualnie i przy okazji poczepiajmy się nieco, bo na razie tylko słodziłam.

SZACUNEK: Książka zaczyna się słabo. Tytułowy "Szacun i Gorzka Czekolada" jest jakby mało realny, przerysowany, momentami autor sam plączę się w faktach. Dostajemy postacie skrajnie czarne i skrajnie białe. Jedynie narratorka wydaję się być szara, ale wśród tych skrajności to za mało. Zresztą nie do końca ją rozumiem. Mówi rzeczy, których normalnie nikt na jej miejscu by nie powiedział i słabo uargumentowano dlaczego. Do tego ta babcia (jak ktoś czytał to wie) pojawia się i znika. Jakby autorka na siłę chciała wcisnąć jakieś życiowe cytaty, ale nie umiała wpleść tego w opowieść. Co dziwnie pani Barbara Kosmowska jest autorem jeszcze innych opowiadań, które były, ku mojemu zdziwieniu, dość dobre. Zdecydowanie nie moje ulubione, ale nie obniżały poziomu całości jak to jedno, co najśmieszniejsze - tytułowe.

MĄDROŚĆ: Co ciekawe: zaczynamy kiepsko, a kończymy... Tragicznie. Oba najgorsze, moim zdaniem, opowiadania w zbiorze to początek i koniec, a "Genialny Pomysł", bo o nim mowa, był FATALNYM pomysłem. Ja rozumiem, co autor miał na myśli - "Nie potrzebujecie wspomagaczy, umiecie wszystko, wystarczy spróbować!" - i nie mam większych zastrzeżeń, ale sposób w jaki prowadzona jest akcja... Ciężko bez spojlerów opisać to, co się w tym opowiadaniu wydarzyło. Znów kupa nierealności i oczywiście nie mówię tu o tym, że to fantastyka, a o zachowaniu postaci. Dawno nie spotkałam się z tak bezmózgą, dwuwymiarową i irytującą postacią, jaką był główny bohater. Kto w jego sytuacji postępował by tak irracjonalnie? Nawet przez chwilę nie pomyślał o konsekwencjach czy tym, że robił rzeczy które nie były mu do niczego nie potrzebne. O jego przyjaciółce - Majce - nawet nie wspomnę, bo sceny z nią były tak mocno naciągane i kiepskie, że nie chcę o tym myśleć. (Nagle bohater jedzie za granice, bo wygrał najważniejszą olimpiadę z matematyki na świecie. A kto zajął drugie miejsce? Jego jedyna koleżanka w klasie!) A końcówka to jedno wielkie nieporozumienie. Książka byłaby dużo lepsza bez MĄDROŚCI.

Dla kontrastu wymienię kilka lepszych opowiadań, ale o nich powiem krócej. Jakoś łatwiej mi się narzeka niż chwali.

WOLNOŚĆ: Choć "Burza" nie należała do mojej ścisłej czołówki czuję się zobowiązana powiedzieć o niej kilka słów, bo "Burza" się wyróżnia i to zdecydowanie pozytywnie. Jej główny bohater nie zyskuje naszej sympatii, ale w przeciwieństwie do MĄDROŚCI, jest to celowy zabieg autora. Tworzy on postać nieznośną i samolubną, ale czy my czasem nie przypominamy głównego bohatera? Czy, chcąc zaimponować innym, nie ranimy najbliższych? Do tego to zakończenie, chyba najbardziej negatywne ze wszystkich, jest wprost cudowne. W końcu przyjdzie do nas refleksja, ale czy nie będzie wtedy za późno?

SOLIDARNOŚĆ: Ostatnie opowiadanie, które omówię. Jedna z moich osobistych perełek, choć jest równie cudowna jak POKOJOWOŚĆ i PRZYZWOITOŚĆ. Urzeka mnie przekazy, jakie z niej płyną. Inny świat, nie oznacza gorszego. A przyjaźń, którą przedstawiono, jest jedną z najbardziej szczerych i niewinnych, o jakich czytałam. "Byłoby dobrze, gdybyśmy wszyscy byli opóźnieni".

Podsumowując, a może raczej uogólniając, "Gorzka Czekolada" jest mniej gorzka, niż mi się wydawało. Dostajemy kilka naprawdę dobrych opowieści, a wartości z nich płynące są raczej subtelnie w nie wplatane. Świat współczesnych nastolatków nie jest oddany idealnie, znalazłam sporo nie dociągnięć, ale nie jest też źle. Z ważniejszych wad autorzy mieli skłonności do popadania w stereotypy i tworzenia postaci jednoznacznie złych i dobrych. Ciężko jednak byłoby na kilku stronach zbudować dobrze uzasadniony świat, zdaje sobie z tego sprawę. Zresztą, gdy jakieś opowiadanie irytuje, męczymy się z nim tylko przez moment, bo zaraz przeczytamy kolejne. Serdecznie polecam więc te pozycje. Nie tylko nastolatką.



Na koniec mój osobisty spis, jakbym chciała kiedyś wrócić do niektórych opowiadań. Muszę pamiętać, co ominąć, a o czym nie zapomnieć. Jestem ciekawe, czy ktoś podobnie ocenia poszczególne opowieści.
Tragedia: "Szacun i Gorzka Czekolada"; "Genialny Pomysł"
Słabo: "Dolina Jeleni"; "Koszulka z Numerem Sześć"; "Pech"
Okej: "Szczęśliwego Nowego Roku"; "Kacper"; "Fan-fatalne zauroczenie"; "Sztuka Programowania"
Dobrze: "System"; "Niebieska Kredka"; "Burza"
Perełki: "Rajski Ptak"; "Złomek"; "Nędzny tchórz"

Zauważyłam, iż w większości wypowiadają się o tej pozycji dorośli, mimo, że skierowana jest ona do młodych. To naturalnie nic złego, miło widzieć starszych ludzi nie nastawiających się z góry negatywnie do literatury młodzieżowej - "bo to nie ich poziom". Niemniej pomyślałam, że może ktoś zechcę poznać opinie nastolatki. Nastolatki, która przerabiała tą książkę od deski do...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Fel

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Anna Lange
Ocena książek:
7,1 / 10
1 książka
0 cykli
Pisze książki z:
37 fanów
Rick Riordan
Ocena książek:
8,0 / 10
68 książek
17 cykli
3752 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
78
książek
Średnio w roku
przeczytane
9
książek
Opinie były
pomocne
16
razy
W sumie
wystawione
76
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
521
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
11
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]