Najnowsze artykuły
-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2021-07-27
2021-07-27
Średnia ocen:
7,2 / 10
8943 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (13 plusów)
Czytelnicy: 15386
Opinie: 1005
Zobacz opinię (13 plusów)
Z reguły nie lubię gdy naracji 1 osobowej używa się bez potrzeby. Mamy już 21 wiek i to jest zwyczajnie zbyt proste dla pisarza. W Ślepnąc od Świateł jest on zbędna jednak rozumiem Żulczyka dlaczego napisał tą książkę w taki sposób i ma to jakiś minimalny sens. Przy okazji nie popełnia on typowej jej wady czyli robienia z bohatera jakiegoś bez osobowego bytu. Forma jest całkowicie wystylizowana na myśli Jacka jest spójna, pokazuje wiele charakteru jego bardzo zamkniętej osobowości. Idzie za tym też momentami grafomania. Nie zrozumcie mnie źle jest tu trochę absolutnie fantastycznych myśli, monologów wewnętrznych, ale są też te dziwne jakby komus skończył się pomysł w trakcie zdania. Pasuje to ponownie do bohatera, który uważa się za trochę mądrzejszego niż jest i trochę za bardzo wgryzł się w Nietzschego jednak pretensjonalność nadal jest pretensjonalnością. Nie mogę się za to przyczepić do dialogów, bo są bardzo fajnie napisane.
Forma książki chyba najbardziej mi w niej przeszkadzała, bo sama treść jest mega. Zacznijmy od tego, że Ślepnąc od Świateł jest bardzo fajną rozrywką. Intryga gangsterska się tu pojawiającą jest świetnie napisana przemyślana od początku do końca i składa się w ładna całość. Uwielbiam klimat i wykreowany obraz współczesnej Warszawy będącej maszynką zamieniającą ludzi w wraki podążające tylko za jedną rzeczą i muszące być naoliwane inną rzeczą przez naszą główną postać by przynieść wystarczającą ilość zielonego, a apetyt rośnie wraz z jedzeniem. Fajnie w to wszystko wpasowują się bohaterowie zarówno ci głowni jak poboczni. Poboczni wpisują się oni doskonale w wiziji miasta są zwykle trochę przerysowani jednak mający w sobie coś prawdziwego można ich odnieść do rzeczywistości przy okazji mają bardzo fajne miejsce w wątku sensacyjnym i wszystkie są potrzebne opowieści. Cały ten klimat jest morczny może zbyt jestem w stanie w to jednak uwierzyć i jest w jakimś stopniu odbicem naszego świata.
W samym środku jest Jacek zamknięty sterylnie w swoim świecie, gdzie wszystko jest przez niego zaplanowane, nikt o nim nic nie wie, jest niewidzialny, co jest jego zarówno błogosławieństwem jaki i przekleństwem, którym jest coraz bardziej zmęczony. Wszystko to czujemy kiedy cała ta rzeczywistość zaczyna się rozpadać. Sam bohater jest napisany bardzo dobrze i o jego psychice, zachowaniu można pisać felietony.
Ślepnąc od Świateł możliwie sprawdza się lepiej w wersji serialowej, nie widziałem jej, jest ona pozbawiona na pewno literacki wad, będących stygmą na powieści. Osobiście wydaje mi się, że to zupełnie inne doświadczenia się uzupełniające choć nie wykluczam tej wyższości. Sama książkowa historia dała mi nie tyłko rozrywkę, a przede wszystkim nowoczesne i ciekawe podejście do tematu samotności, pogoni za pięniedzmi, coraz większego zamknięcia w swoich świadkach itp połączone z lokalnym kolorytwm
Z reguły nie lubię gdy naracji 1 osobowej używa się bez potrzeby. Mamy już 21 wiek i to jest zwyczajnie zbyt proste dla pisarza. W Ślepnąc od Świateł jest on zbędna jednak rozumiem Żulczyka dlaczego napisał tą książkę w taki sposób i ma to jakiś minimalny sens. Przy okazji nie popełnia on typowej jej wady czyli robienia z bohatera jakiegoś bez osobowego bytu. Forma jest...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to