rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo rozczarowująca. Informacje lakoniczne i mało wnikliwe, pomimo mnóstwa niezadrukowanego miejsca. W takiej sytuacji można było pomyśleć chociaż o wersji angielskiej tekstu.

Zdjęcia raz zdecydowanie za duże, raz za małe, do tego słabo się prezentują na kiepskim papierze; niektóre wykonane współcześnie, po przebudowach, które całkowicie zaprzepaściły zamysł architekta, albo też pokazują obiekt oblepiony reklamami.

Brak wielu obiektów, których należałoby się w tej publikacji spodziewać, np. bardzo interesującej sekcji kalwarii w Panewnikach z lat 60.

Największą porażką są mapy, na których jest w zasadzie tylko schematyczna siatka ulic (i tylko kilka nazw na dana mapę!) i linii kolejowych, ale już bez dworców (!). Nie zaznaczono historycznych centrów miast, które umożliwiłyby umiejscowienie obiektów w jakimś kontekście, ani żadnych rozpoznawalnych dla danej okolicy obiektów. Jeśli nie znasz Pszczyny, z mapki nie dowiesz się, że jest tam jakiś rynek, pałac i park. Na dużej części map zaznaczono tylko po jednym obiekcie. Mapy w ogóle nie zawierają informacji o możliwości dojazdu komunikacją publiczną w okolice obiektu. Całostonicowe mapki plus spis obiektów na sąsiedniej stronie, często tylko jednego, osobno dla każdej miejscowości, stanowią w przybliżeniu 20% objętości ksiażki i nie wznoszą absolutnie nic.

Bardzo rozczarowująca. Informacje lakoniczne i mało wnikliwe, pomimo mnóstwa niezadrukowanego miejsca. W takiej sytuacji można było pomyśleć chociaż o wersji angielskiej tekstu.

Zdjęcia raz zdecydowanie za duże, raz za małe, do tego słabo się prezentują na kiepskim papierze; niektóre wykonane współcześnie, po przebudowach, które całkowicie zaprzepaściły zamysł architekta,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawoalowana autobiografia, miejscami boleśnie szczera. Zlep bezpłętnych opowieści, których styl znamy z wydanych wcześniej komiksów, tyle że bez graficznego wzmocnienia (no, kilka ubogich rysunków jest). Jeśli kochasz sieńczykowski magiczny bieda-surrealizm, będziesz zachwycony/a.

Zawoalowana autobiografia, miejscami boleśnie szczera. Zlep bezpłętnych opowieści, których styl znamy z wydanych wcześniej komiksów, tyle że bez graficznego wzmocnienia (no, kilka ubogich rysunków jest). Jeśli kochasz sieńczykowski magiczny bieda-surrealizm, będziesz zachwycony/a.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zarzutu, że książka napisana czterdzieści lat temu jest przestarzała, trudno nie uznać za groteskowy. Autorka napisała przekrojowy reportaż z licznymi odniesieniami do historii i kultury Japonii w czasach bez translatorów, edytorów tekstu, poczty elektronicznej i masy innych udogodnień, gdy zebranie i opracowanie materiału wymagało znacznego wysiłku i było przedsięwzięciem bez porówania trudniejszym niż w naszych czasach. Była to także pierwsza tego rodzaju popularna pozycją o życiu codziennym w Japonii wydana w Polsce. Trafność spostrzeżeń i prognoz oraz zakres tematyczny sprawiają, że zdecydowanie nadal warta jest przeczytania.

Zarzutu, że książka napisana czterdzieści lat temu jest przestarzała, trudno nie uznać za groteskowy. Autorka napisała przekrojowy reportaż z licznymi odniesieniami do historii i kultury Japonii w czasach bez translatorów, edytorów tekstu, poczty elektronicznej i masy innych udogodnień, gdy zebranie i opracowanie materiału wymagało znacznego wysiłku i było przedsięwzięciem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Graficznie nieciekawa, fabularnie banalna i rozwleczona, z mnóstwem nieistotnych dygresji. Temat ważny, wykonanie niestrawne.

Graficznie nieciekawa, fabularnie banalna i rozwleczona, z mnóstwem nieistotnych dygresji. Temat ważny, wykonanie niestrawne.

Pokaż mimo to

Okładka książki We Włoszech wszyscy są mężczyznami Sara Colaone, Luca de Santis
Ocena 5,5
We Włoszech ws... Sara Colaone, Luca ...

Na półkach:

Dno, zarówno pod względem graficznym, jak i fabuły. Całą historię można opowiedzieć w pięciu zdaniach.

Dno, zarówno pod względem graficznym, jak i fabuły. Całą historię można opowiedzieć w pięciu zdaniach.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Żywa książka reporterska o młodzieży epoki późnego Kadara - małej węgierskiej stabilizacji, tak więc z dzisiejszej perspektywy stanowi głównie dokument historyczny, ciekawy szczególnie dla osób, których młodość przypadła na lata 80., względnie tych, którzy lubią klimaty 'lekkie retro'. Liczne odniesienia do kultury młodzieżowej, np. rockopery 'Król Stefan', ówczesnej sceny rockowej, a także warunków życia i perspektyw młodych Węgrów. Nie jestem pewien, czy istnieje inna polskojęzyczna książka o życiu zwykłych Węgrów w tamtym czasie, tak więc z pewnością zainteresuje tych, którzy czują Węgry.

Żywa książka reporterska o młodzieży epoki późnego Kadara - małej węgierskiej stabilizacji, tak więc z dzisiejszej perspektywy stanowi głównie dokument historyczny, ciekawy szczególnie dla osób, których młodość przypadła na lata 80., względnie tych, którzy lubią klimaty 'lekkie retro'. Liczne odniesienia do kultury młodzieżowej, np. rockopery 'Król Stefan', ówczesnej sceny...

więcej Pokaż mimo to