Najnowsze artykuły
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2018-12-17
2018-12-17
Średnia ocen:
6,3 / 10
4 ocen
Ocenił na:
3 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (5 plusów)
Czytelnicy: 22
Opinie: 1
Zobacz opinię (5 plusów)
Opisując świetny przewodnik po Wenecji Mariona Kamińskiego, napisałem, że lubię przewodniki Ullmanna. Teraz przeczytałem ten o Paryżu- i niestety jest to niechlubny wyjątek. Jak wspomniałem, zaletą ullmannowskich przewodników są dodatki ilustrujące epoki, ich najbardziej typowe cechy, ciekawe wydarzenia, osoby. W połączeniu z fachowym opisem konkretnych obiektów dawało to dosyć bogaty obraz, inspirowało do dalszych poszukiwań, dociekań, kolejnej lektury. Tu tego wszystkiego brakuje. Być może powodem było to, że autorami przewodnika są tu Francuzi i do tego prezentujący obowiązujący nad Sekwaną fenotyp światopoglądowy. Całość determinuje rewolucja 1789r i jej następstwa- przedstawione to w sposób mdły i niekompletny z licznymi niedopowiedzeniami. Na rzeczowe opisy konkretnych obiektów zostało zwyczajnie za mało miejsca. Przykładem tendencyjnego, wręcz obraźliwego potraktowania własnej historii jest choćby opis bazyliki Sacre Coeur. Ta piękna, niezwykła budowla, doczekała się takich epitetów jak "przejaw wyjątkowo regresywnej architektury", która hołduje kultowi Serca Jezusowego "rodem ze średniowiecza" . Zapewne miał to być wartościujący negatywny osąd, któremu zwyczajnie na bakier z logiką. Samo chrześcijaństwo można przecież określić jako "rodem ze starożytności" - i co z tego ? Podobnie dziwnie wyglądają inne opisy. Brakuje zwyczajnej rzetelności. Duże, naprawdę duże rozczarowanie.
Opisując świetny przewodnik po Wenecji Mariona Kamińskiego, napisałem, że lubię przewodniki Ullmanna. Teraz przeczytałem ten o Paryżu- i niestety jest to niechlubny wyjątek. Jak wspomniałem, zaletą ullmannowskich przewodników są dodatki ilustrujące epoki, ich najbardziej typowe cechy, ciekawe wydarzenia, osoby. W połączeniu z fachowym opisem konkretnych obiektów dawało to...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to