Filiżanka

Profil użytkownika: Filiżanka

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
155
Przeczytanych
książek
197
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
18
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 1 cytat
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Czuję powinność, by uzasadnić ocenę, bo nie jest to książka zła, tylko specyficzna.

Autor zdecydował się na zabieg maksymalnego urealnienia podróży, jaką przebywa Josie z dziećmi. Efektem tego są bardzo życiowe sceny i dialogi, a zwłaszcza świetne przedstawienie dzieci, które funkcjonują według własnych, dość nieprzewidywalnych, zasad. Jednak istnienie druga strona medalu – w opowieściach fabularyzowanych zazwyczaj spodziewamy się łączenia wątków, wierzymy, że wszystko dzieje się po coś; że trwająca kilkanaście stron scena rozmowy z panią w warzywniaku będzie miała jakieś konsekwencje i powróci jeszcze echem w książce. W życiu nie zawsze tak bywa – czasem wydarzenia, postaci pojawiają się i znikają ze sceny, wpływając jedynie na nas i naszą pamięć. Podobnie dzieje się w „Bohaterach pogranicza” – mijamy cały panteon bohaterów, iskrzące (czasem dosłownie) krajobrazy i sceny romansu oraz akcji. Natomiast są to tylko epizody, które nie wpływają bezpośrednio na całokształt fabuły, choć zmieniają sposób myślenia Josie, która dąży ku przeżyciu katharsis. Nie ukrywam, że przez cały czas oczekiwałam jakiegoś punktu zaczepienia, miejsca, w którym akcja dopiero się zawiąże. No i czekałam sobie do końca...

Sam strumień świadomości (bo tak można nazwać wypowiedź Josie – głównej bohaterki, z której perspektywy oglądamy zdarzenia) jest bardzo ciekawy, czasem satyryczny, szukający słabych punktów konstrukcji społecznej, podważający pewne elementy działania naszego codziennego świata, a czasem po prostu zabawny. Życiowy. Mając tak głęboki wgląd w myśli Josie, wydaje mi się, że potrafiłam ją zrozumieć i przeżywać z nią zdarzenia, w których umieścił ją autor.

Co więc nie zagrało?
Odpowiedź brzmi: nuda. Męczyłam książkę przez prawie dwa miesiące, wielokrotnie ją odkładając. Zabieg urealnienia zdarzeń, jakkolwiek ciekawy, z pewnością sprawdziłby się w nieco krótszej formie. Na prawie 400 stronach po prostu nużył. Było to niemal jak oglądanie 10-godzinnego filmu dokumentalnego z wycieczki rodziny, której nie znacie. Zaglądanie do ich świata jest z pewnością interesujące. Jednak w momencie, gdy poszczególne rozdziały można by czytać niemal niezależnie od siebie, a zakończenie wsunąć w dowolne miejsce książki (no dobrze, trochę wątków znalazło swój początek końca, ale na pewno nie na tyle satysfakcjonujący, by móc spokojnie postawić po tym wszystkim kropkę), książka wydaje się być po prostu zbyt rozciągnięta albo szczegółowa. Powiem szczerze, że doczytałam ją, ponieważ ciekawiło mnie, czy autor zdecydował się jednak na jakiś zwrot akcji. Dla osób, które tyle cierpliwości nie mają i zrezygnują w trakcie, polecam przejście do zupełnie ostatniego rozdziału. Ma on jedno zdanie i doskonale podsumowuje lekturę.

Jeżeli chodzi zaś o podsumowanie mojej recenzji, to tak, jak wspomniałam, książka zachwyca opisami Alaski, realizmem wypowiedzi Josie i zachowaniem jej dzieci, wzbudza refleksję, zachęca do baczniejszej obserwacji rzeczywistości. Jednak nie spina się ona w zwartą opowieść, której przebieg można by śledzić z pełnym zainteresowaniem - główną osią fabularną są tu myśli Josie i zmiana jej podejście do życia, nie same zdarzenia, które stanowią tu jedynie tło. Myślę, że kilka pierwszych rozdziałów pokaże wam z czym macie do czynienia. Czy chcecie czytać do końca? Tę odpowiedź musicie znaleźć sami, sprawdzając, jak odnajdujecie się już na początku historii. Bo później będzie bardzo podobnie.

Czuję powinność, by uzasadnić ocenę, bo nie jest to książka zła, tylko specyficzna.

Autor zdecydował się na zabieg maksymalnego urealnienia podróży, jaką przebywa Josie z dziećmi. Efektem tego są bardzo życiowe sceny i dialogi, a zwłaszcza świetne przedstawienie dzieci, które funkcjonują według własnych, dość nieprzewidywalnych, zasad. Jednak istnienie druga strona medalu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że scena, w której główny bohater toczy konwersację ze swoim przeciwnikiem za pomocą finezyjnych uderzeń miecza (wiecie, taki odłam języka migowego) trafnie puentuje tę książkę.

Deus ex machina, powielanie wszelkich możliwych schematów fabularnych; w skrócie fabuła powieści to sesja w D&D. Questy główne i poboczne, losowe napotykanie NPCów, walki i trochę ekscytacji kobietami, ale nie za bardzo, żeby nie zabierały czasu antenowego.
Co prawda, jeśli nie wiecie czym jest D&D lub NPC, to macie pewną szansę, że "Ostrze zdrajcy" Wam się spodoba. W innym przypadku nie polecam, bo choć nastawiałam się tylko na przygodę, dostałam zlepek absurdalnych scen rodem z raczkujących filmów fantasy.

Na plus ze trzy dobrze (a przynajmniej ciekawie) rozpisane sceny, reszta do pominięcia i wymazania z pamięci.

Bardzo się zawiodłam, a szkoda.

Myślę, że scena, w której główny bohater toczy konwersację ze swoim przeciwnikiem za pomocą finezyjnych uderzeń miecza (wiecie, taki odłam języka migowego) trafnie puentuje tę książkę.

Deus ex machina, powielanie wszelkich możliwych schematów fabularnych; w skrócie fabuła powieści to sesja w D&D. Questy główne i poboczne, losowe napotykanie NPCów, walki i trochę ekscytacji...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Filiżanka

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [10]

Naomi Novik
Ocena książek:
7,4 / 10
21 książek
2 cykle
Pisze książki z:
176 fanów
Jakub Małecki
Ocena książek:
6,8 / 10
34 książki
1 cykl
Pisze książki z:
1867 fanów
John Green
Ocena książek:
7,2 / 10
14 książek
0 cykli
3680 fanów
Dave Eggers Bohaterowie pogranicza Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
155
książek
Średnio w roku
przeczytane
8
książek
Opinie były
pomocne
18
razy
W sumie
wystawione
143
oceny ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
1 042
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
9
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]