Blef

Profil użytkownika: Blef

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 3 lata temu
76
Przeczytanych
książek
81
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
12
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Tak mało słów, a tak wiele znaczeń. Pomysł pozornie prosty, a jednak w swej prostocie genialny, oszczędne wykonanie, frazy, które trafiają celnie w punkt. Bardzo podobała mi się ta książka. Myślę, że dostarczy mi jeszcze wiele radości, bo jest tak bogata, że nie sposób wszystkiego przemyśleć na gorąco, w trakcie pierwszego czytania.

Tak mało słów, a tak wiele znaczeń. Pomysł pozornie prosty, a jednak w swej prostocie genialny, oszczędne wykonanie, frazy, które trafiają celnie w punkt. Bardzo podobała mi się ta książka. Myślę, że dostarczy mi jeszcze wiele radości, bo jest tak bogata, że nie sposób wszystkiego przemyśleć na gorąco, w trakcie pierwszego czytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziennik Sylwii to książka, która podrażnia i wciąga zarazem. Czujesz, jak powoli narasta w niej napięcie, masz nadzieję doczekać chwili, w której atmosfera pęknie i oczyści się, a ludzie pogubieni i błądzący we mgle staną wreszcie odważnie na własnych nogach. Z każdym krokiem niecierpliwisz się coraz bardziej. Pytanie: czy jesteś w stanie zrezygnować z oczekiwania?
Dziennik Sylwii to historia młodej dziewczyny, zachwyconej opowieściami cudzoziemców o dalekich podróżach i odległych krajach, wpatrzonej w obieżyświatów, którzy zdają się wędrować bez końca wszędzie, dokąd poniesie ich los, wolni i szczęśliwi. Pewnego dnia, wraz z doświadczonym, ale na wpół obcym człowiekiem, wyrusza we własną drogę. Bez planu i bez namysłu. Wolność i szczęście – to ostatnie, co odczuwa.
Sylwia i Lewy to postaci zafascynowane sobą nawzajem i zarazem rozdrażnione swoim towarzystwem. Sylwia jest jak pies, który tropi i wiernie usiłuje trzymać się pana, ale pan nierzadko troszczy się wyłącznie o samego siebie. Jest niespokojny, ale niezbyt gadatliwy. Często zmienia kierunek i nie umie długo usiedzieć w jednym miejscu. Łatwo go zgubić. Jeszcze łatwiej, próbując odgadywać jego zamiary, zgubić i porzucić siebie. Nie jest to jednak kolejna książka o toksycznej relacji między parą raniących się o siebie, zakochanych ludzi. To powieść o dorastaniu do własnego ja. O dojrzewaniu do decyzji i przekraczaniu siebie. O porzucaniu dzieciństwa, tego, co znane i bezpieczne, i poszukiwaniu nowych dróg. O pożądaniu rzeczy lepszych, większych, wspanialszych i ostatecznym odkrywaniu szczęścia w tym, co pozornie nijakie.
Towarzyszy im korowód postaci nakreślonych tak dokładnie, jak dokładnie się je w podróży poznaje. To szkice wyraziste, choć czasem opis nie pamięta ich imion lub o ich tożsamości stanowi szczegół, charakterystyczny element ubioru, postawy, jakiś gest albo wykonywane akurat zajęcie. To, co rzuca się w oczy przelotem. Nie są tłem Sylwii. Istnieją dla siebie. Zostają zauważone, ponieważ są piękne i ciekawe zarazem. Mają własne życiorysy i własne opowieści, w które wchodzi się jak w nurt rzeki. Słyszymy je tylko wtedy, gdy przysłuchuje się im bohaterka, często pozostają niedokończone, urwane w jakimś momencie życia. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że kiedy zostają porzucone, nie przestają istnieć. Jak dobrze możemy poznać drugiego człowieka? Małopolska zdaje się potwierdzać teorię, że o świecie wiemy tylko tyle, ile dotrze do naszych uszu i oczu, a coś takiego jak obiektywna rzeczywistość nie istnieje. Jest to zatem także opowieść o tym, w jaki sposób człowiek zastyga w pamięci innych, o tym, jak kamienieje w wieczności.
Dziennik Sylwii ma jeszcze jednego bohatera. Kogoś, kto milcząco towarzyszy postaciom przez cały czas ich podróży i kogo obecność nieustannie przeczuwamy.
Rzadko zdarza się doświadczać opisu tak nierozerwalnie związanego z fabułą, że stanowiącego niemalże element akcji. Materia i świat przyrody nie są w tej powieści jedynie tłem, nie są odzwierciedleniem uczuć ludzi w tym świecie osadzonych. To twór żyjący własnym życiem, przypadkowo jednak wyznaczający innym ich życiowe ścieżki, determinujący ludzki los. Człowiek jest w tej opowieści wolny, ale jest częścią historii stworzenia i częścią świata, nie może więc oderwać się od natury, tak jak dziecko nie może oderwać się od matki, dopóki rozwija się w jej łonie. Czy to przypadek, że w Dzienniku Sylwii dni jest tylko siedem, mimo że podróż Sylwii i Lewego trwa kilka lat? Opisy nie są tu rzeczowe, a charakter powieści, mimo zawartych w niej fragmentów dziennika podróży, wcale nie jest sprawozdawczy. To jedna wielka fantasmagoria, fabuła rozgrywa się w świecie metafizyki, pod wpływem nocy, w obszarze marzeń sennych i niezwykłych zdarzeń. Odrealniony wówczas świat ożywa i spycha bohaterów na zupełnie inne tory zdarzeń. Sprawia, że znienacka ruszają w drogę, cudownie zdrowieją i... przechodzą przez ogień, kształtując charakter.
To książka, w której świat rodzi się w bólu, stwarza na nowo na oczach czytelnika, porażając go i hipnotyzując, kusząc atmosferą tajemniczości i oczekiwania. I choć podczas lektury marzymy o tym, by wreszcie nastąpił przełom, dzieje się tak dlatego, że człowiek życzyłby dobrego końca bohaterom, których polubił i którzy zażarcie zmagają się z życiem.

Dziennik Sylwii to książka, która podrażnia i wciąga zarazem. Czujesz, jak powoli narasta w niej napięcie, masz nadzieję doczekać chwili, w której atmosfera pęknie i oczyści się, a ludzie pogubieni i błądzący we mgle staną wreszcie odważnie na własnych nogach. Z każdym krokiem niecierpliwisz się coraz bardziej. Pytanie: czy jesteś w stanie zrezygnować z oczekiwania?...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Blef

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
76
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
12
razy
W sumie
wystawione
74
oceny ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
367
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]