Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewa Małopolska
Źródło: Wydawnictwa Novae Res
2
7,1/10
Pisze książki: literatura piękna, nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Urodzona: 1985 (data przybliżona)
Ewa Małopolska – urodzona w 1985 roku, absolwentka filologii polskiej i pedagogiki Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 2010 roku debiutowała zbiorem opowiadań Cztery sny (Jirafa Roja). Zawodowo zajmuje się pedagogiką alternatywną. W wolnych chwilach staje się pisarką i włóczęgą. Lubi wyjść z domu i wrócić za kilka tygodni. Podróżuje wszędzie, najchętniej autostopem i piechotą przez góry. Chrześcijanka, wciąż przywiązana do anarchistycznych idei, stale tęskni za skłotem i Bieszczadami. Jest przekonana, że rozumiałaby się świetnie z Leopoldem Buczkowskim i Sergiuszem Piaseckim. Chociaż z każdym z nich z innego powodu.
7,1/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
18 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziennik Sylwii Ewa Małopolska
7,6
Dziennik Sylwii to z całą pewnością zapadająca w pamięć lektura. Zaskakuje nowatorskie połączenie dwóch z pozoru zupełnie nieprzystających do siebie form prozy. Dziennik na ogół kojarzy się z literaturą mocno stojącą na ziemi, opisującą fakty, miejsca, skrupulatnie oddającą chronologię wydarzeń. Tymczasem podróż, która jest głównym tematem książki Małopolskiej, w takiej formie odbywa się tylko „za dnia”. Część opowiadań ma bowiem charakter marzeń sennych, w których wszystko, nawet najbardziej nieprawdopodobne i magiczne zdarzenia są możliwe i mają miejsce. To fragmenty, które nie tylko nadają lekturze oniryczną atmosferę, ale o dziwo mają również moc kształtowania fabuły. Bohaterowie budzą się odmienieni, zmieniają kierunek, opisują senne wyobrażenia, jak gdyby były faktem.
Książka jest okraszona opisami nie z tej ziemi. Przyroda i ludzie stapiają się w tej podróży w jedno. Całość chwilami przypomina prozę poetycką. Zazdroszczę autorce zmysłu obserwacji świata i talentu do budowania niecodziennych porównań. Wykreowany świat nie tylko się ogląda, ale i odczuwa całym sobą: wdycha, nasłuchuje, odczuwa dotykiem.
Dziennik Sylwii Ewa Małopolska
7,6
Dziennik Sylwii to książka, która podrażnia i wciąga zarazem. Czujesz, jak powoli narasta w niej napięcie, masz nadzieję doczekać chwili, w której atmosfera pęknie i oczyści się, a ludzie pogubieni i błądzący we mgle staną wreszcie odważnie na własnych nogach. Z każdym krokiem niecierpliwisz się coraz bardziej. Pytanie: czy jesteś w stanie zrezygnować z oczekiwania?
Dziennik Sylwii to historia młodej dziewczyny, zachwyconej opowieściami cudzoziemców o dalekich podróżach i odległych krajach, wpatrzonej w obieżyświatów, którzy zdają się wędrować bez końca wszędzie, dokąd poniesie ich los, wolni i szczęśliwi. Pewnego dnia, wraz z doświadczonym, ale na wpół obcym człowiekiem, wyrusza we własną drogę. Bez planu i bez namysłu. Wolność i szczęście – to ostatnie, co odczuwa.
Sylwia i Lewy to postaci zafascynowane sobą nawzajem i zarazem rozdrażnione swoim towarzystwem. Sylwia jest jak pies, który tropi i wiernie usiłuje trzymać się pana, ale pan nierzadko troszczy się wyłącznie o samego siebie. Jest niespokojny, ale niezbyt gadatliwy. Często zmienia kierunek i nie umie długo usiedzieć w jednym miejscu. Łatwo go zgubić. Jeszcze łatwiej, próbując odgadywać jego zamiary, zgubić i porzucić siebie. Nie jest to jednak kolejna książka o toksycznej relacji między parą raniących się o siebie, zakochanych ludzi. To powieść o dorastaniu do własnego ja. O dojrzewaniu do decyzji i przekraczaniu siebie. O porzucaniu dzieciństwa, tego, co znane i bezpieczne, i poszukiwaniu nowych dróg. O pożądaniu rzeczy lepszych, większych, wspanialszych i ostatecznym odkrywaniu szczęścia w tym, co pozornie nijakie.
Towarzyszy im korowód postaci nakreślonych tak dokładnie, jak dokładnie się je w podróży poznaje. To szkice wyraziste, choć czasem opis nie pamięta ich imion lub o ich tożsamości stanowi szczegół, charakterystyczny element ubioru, postawy, jakiś gest albo wykonywane akurat zajęcie. To, co rzuca się w oczy przelotem. Nie są tłem Sylwii. Istnieją dla siebie. Zostają zauważone, ponieważ są piękne i ciekawe zarazem. Mają własne życiorysy i własne opowieści, w które wchodzi się jak w nurt rzeki. Słyszymy je tylko wtedy, gdy przysłuchuje się im bohaterka, często pozostają niedokończone, urwane w jakimś momencie życia. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że kiedy zostają porzucone, nie przestają istnieć. Jak dobrze możemy poznać drugiego człowieka? Małopolska zdaje się potwierdzać teorię, że o świecie wiemy tylko tyle, ile dotrze do naszych uszu i oczu, a coś takiego jak obiektywna rzeczywistość nie istnieje. Jest to zatem także opowieść o tym, w jaki sposób człowiek zastyga w pamięci innych, o tym, jak kamienieje w wieczności.
Dziennik Sylwii ma jeszcze jednego bohatera. Kogoś, kto milcząco towarzyszy postaciom przez cały czas ich podróży i kogo obecność nieustannie przeczuwamy.
Rzadko zdarza się doświadczać opisu tak nierozerwalnie związanego z fabułą, że stanowiącego niemalże element akcji. Materia i świat przyrody nie są w tej powieści jedynie tłem, nie są odzwierciedleniem uczuć ludzi w tym świecie osadzonych. To twór żyjący własnym życiem, przypadkowo jednak wyznaczający innym ich życiowe ścieżki, determinujący ludzki los. Człowiek jest w tej opowieści wolny, ale jest częścią historii stworzenia i częścią świata, nie może więc oderwać się od natury, tak jak dziecko nie może oderwać się od matki, dopóki rozwija się w jej łonie. Czy to przypadek, że w Dzienniku Sylwii dni jest tylko siedem, mimo że podróż Sylwii i Lewego trwa kilka lat? Opisy nie są tu rzeczowe, a charakter powieści, mimo zawartych w niej fragmentów dziennika podróży, wcale nie jest sprawozdawczy. To jedna wielka fantasmagoria, fabuła rozgrywa się w świecie metafizyki, pod wpływem nocy, w obszarze marzeń sennych i niezwykłych zdarzeń. Odrealniony wówczas świat ożywa i spycha bohaterów na zupełnie inne tory zdarzeń. Sprawia, że znienacka ruszają w drogę, cudownie zdrowieją i... przechodzą przez ogień, kształtując charakter.
To książka, w której świat rodzi się w bólu, stwarza na nowo na oczach czytelnika, porażając go i hipnotyzując, kusząc atmosferą tajemniczości i oczekiwania. I choć podczas lektury marzymy o tym, by wreszcie nastąpił przełom, dzieje się tak dlatego, że człowiek życzyłby dobrego końca bohaterom, których polubił i którzy zażarcie zmagają się z życiem.