Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Idealna Niania - to książka, która jest thrillerem, która powinna zaskoczyć i przede wszystkim trzymać nas w napięciu. Książka, która powinna odsłaniać fragmenty w taki sposób aby nie domyślać się niczego. Książka, która powinna nas zmylić, kiedy jesteśmy już na tropie! Ale czy na pewno tak było?

Idealna Niania, nie zaskoczyła mnie niczym wyjątkowym, ale to nie znaczy, że źle się bawiłam podczas lektury. Owszem udało mi się domyślić o co chodziło w połowie czytania, widziałam postacie, które były jakieś nijakie. Widoczne jakby przez mgłę. Ale nie zostawiłam jej w połowie. Przeczytałam całą na prawdę dobrze się bawiąc.

Więc jeśli lubisz thrillery, raczej te delikatne nie trzymające w napięciu to książka jest absolutnie godna uwagi! W s raz na letnie wieczory ;).

Idealna Niania - to książka, która jest thrillerem, która powinna zaskoczyć i przede wszystkim trzymać nas w napięciu. Książka, która powinna odsłaniać fragmenty w taki sposób aby nie domyślać się niczego. Książka, która powinna nas zmylić, kiedy jesteśmy już na tropie! Ale czy na pewno tak było?

Idealna Niania, nie zaskoczyła mnie niczym wyjątkowym, ale to nie znaczy, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Żyjąc we współczesnym świecie niedopuszczalne jest to, aby ojciec kierował życiem swoich dzieci, aby wydał córkę za mąż wbrew jej woli, lub żeby wyszła za kogoś kogo nie kocha bo tata tego od niej oczekuje. Jednak musimy pamiętać, że są kraje, w których tak właśnie jest. Że ojcowie sprzedają swoje dzieci za krowy, że wydają córki za mężczyzn, których one nie znają, których nie kochają. Robią to bo kobiety nie mają praw. My żyjemy w innym świecie i te wszystkie prawa mamy. Możemy decydować o swoim życiu tak jak chcemy. Wybrać studia jakie chcemy i pracę jaką chcemy, a także męża takiego jakiego chcemy. W każdej chwili możemy się rozstać, zmienić pracę czy studia. Tutaj każdy z nas ma swoje idee, którymi się kieruje, ale w książce Doroty Mili jest zupełnie inaczej...

Pani Dorota w książce pokazuje nam, że to rodzice kierują życiem swoich dzieci chcąc ich dobra, ale nie spodziewają się tego, że rezultat może być zupełnie inny. Zachowanie to jest również niezależne od wieku pociechy. Jak więc potoczy się cała historia? Prawdę odkryjesz czytając książkę.

Miłość w Płatkach Śniegu to mimo mojego wstępu komediowa opowieść w świątecznym klimacie. Czytając tę historię uśmiech mimowolnie pojawi się na Waszych twarzach i nie zabraknie dowcipu ;).

Żyjąc we współczesnym świecie niedopuszczalne jest to, aby ojciec kierował życiem swoich dzieci, aby wydał córkę za mąż wbrew jej woli, lub żeby wyszła za kogoś kogo nie kocha bo tata tego od niej oczekuje. Jednak musimy pamiętać, że są kraje, w których tak właśnie jest. Że ojcowie sprzedają swoje dzieci za krowy, że wydają córki za mężczyzn, których one nie znają, których...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Temat książek świątecznych, to luźna historia. Taka, która pozwoli odpocząć Ci od codziennego chaosu. Książki Świąteczne pozwalają poczuć Ci małą przyjemność, ale kiedy je czytasz zastanawiałaś się kiedyś jakby to było budząc się ciągle w ten sam dzień? Każdego dnia przeżywać te same uczucia? Każdego dnia robić dokładnie to samo? A może budząc się w tym dniu zrobiłabyś zupełnie coś innego? Każdą rzecz inaczej... Zapewne mieliście takie myśli nie ra, czy nie dwa. Jeśli tak, to polecam film Siedem Randek - to właśnie w nim główna bohaterka budziła się dokładnie tego samego dnia przez siedem dni. Nic fajnego, wierzcie mi.

W książce Jedyny Dzień w Roku Dorota z niecierpliwością czeka na Wigilię, na czas spędzony z rodziną, na tę chwilę, w której problemy odchodzą na bok i człowiek choć na sekundę staje się dla siebie miły i nie chce nikomu skoczyć do gardła. Czeka aż otuli ją magia tego wyjątkowego dnia, a lampki nabiorą zupełnie innego światła. Nie spodziewa się jednak temu, że tym razem nie będzie jak co roku, że los odwróci się od niej pokazując jej, że nawet tego dnia mogą paść nieproszone słowa.

Lubię książki Agnieszki Jeż to ona pokazuje w nich prawdziwość i uczucia, a to żadkość. W tej opowieści przedstawia nam rodzinne perypetie. Każdy z nas nosi w sercu żal czy smutek, ale to my powinniśmy decydować o tym jak będzie wyglądał ten dzień, to my powinniśmy się zmienić, a później oczekiwać tego samego od innych. Przecież 24 grudnia wydaje nam się być wyjątkowym dniem, dlaczego więc taki nie może stać się na prawdę?

Książka Jedyny Dzień w Roku pokazuje nam, że to my w pierwszej kolejności powinniśmy zmienić swoje zachowanie. Bądźmy więc mili dla innych, bo co jest w tym złego? Książka jak dla mnie rewelacyjna :)

Temat książek świątecznych, to luźna historia. Taka, która pozwoli odpocząć Ci od codziennego chaosu. Książki Świąteczne pozwalają poczuć Ci małą przyjemność, ale kiedy je czytasz zastanawiałaś się kiedyś jakby to było budząc się ciągle w ten sam dzień? Każdego dnia przeżywać te same uczucia? Każdego dnia robić dokładnie to samo? A może budząc się w tym dniu zrobiłabyś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy czytasz Świąteczną książkę oczekujesz od niej białego puchu, pięknie pachnącej choinki, ozdobionej kolorowymi bompkami i magicznymi światełkami. Oczekujesz też zapachu aromatycznych potraw, pysznych ciasteczek i tradycji jakie przychodzi obchodzić nam w Święta, ale w książce Śnieg Otulił Cię Bielą doznajesz zaskoczenia. Nawet dużego zaskoczenia bo właśnie w tej książce oczekiwałam dokładnie wyżej wymienionych punkcików. A tu proszę. W książce Śnieg Otulił Cię Bielą dostaję Morderstwo w śnieżną noc. Ot, takie zaskoczenie, ale jak dla mnie bardzo pozytwne. Może mój tata miał rację mówiąc kiedyś, że jego córka zostanie psychopatką? Może słusznie się martwi? ;).

Martyna przez całe życie była okłamywana, teraz postanawia odkryć prawdę wybierając się w malownicze Bieszczady. Chce poznać każdy szczegół o swojej siostrze. Ale czy uda jej się rozwiązać zagadkę, poznać prawdę i odkryć kto stoi za zbrodnią? Co tak na prawdę miało miejsce parę lat temu i czy grzebanie w przeszłości przez Martynę rzeczywiście wyjdzie jej na plus? A może poczuje duże rozczarowanie? Myślę, że odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce :)

Muszę przyznać, że pierwszy raz czytam książkę Katarzyny Misiłoek. Przeglądając wcześniej recenzje jej książek mocno nastawiłam się na ciepły romans, na historię otuloną śniegiem, a tu proszę - spotyka mnie miłe zaskoczenie :).

Jeśli macie dość już świątecznych opowieści polecam sięgnąć po Śnieg Otulił Cię Bielą. Dostaniesz ciarek na całym ciele, a ciekawość nie pozwoli Ci przestać. Czeka Cię super zaskoczenie :).

Kiedy czytasz Świąteczną książkę oczekujesz od niej białego puchu, pięknie pachnącej choinki, ozdobionej kolorowymi bompkami i magicznymi światełkami. Oczekujesz też zapachu aromatycznych potraw, pysznych ciasteczek i tradycji jakie przychodzi obchodzić nam w Święta, ale w książce Śnieg Otulił Cię Bielą doznajesz zaskoczenia. Nawet dużego zaskoczenia bo właśnie w tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię książki świąteczne, one pozwalają na odpoczynek i chwilę oddechu od ciężkich thrillerów, które czytam w ciągu roku ( ale je też lubię, nawet bardzo. ). Tego typu książki czytam najchętniej w towarzystwie ciepłej herbaty, otulona puszystym kocem z kotem na kolanach. Ale dziś nie o tym, zapraszam na recenzję pierwszej świątecznej książki jaką miałam przyjemność czytać w tym roku.

Recenzja książki Dzwonki Gwiazdki i Słomki

Moim zdaniem książka jest pięknie opisana. Przedstawia tradycję, piękne karjobrazy wsi i widoki, które zapierają dech. Ulice opruszone śniegiem, choinka z kolorowymi ozdobami, lampki. Święta mają swój klimat prawda? Ale czy można jeszcze piękniej je opisać? Myślę, że tutaj jest idealnie, bez zbędnego przepychu. Czytając książkę poznałam Matyldę, która z dużego miasta jakim jest Warszawa wyprowadziła się na typową wieś, ale czy tam zazna spokoju?

Kiedy zaczniecie czytać opowieść to zobaczycie, że to nie tylko świąteczna opowieść. To historia o tym, że nie powinno oceniać się ludzi po pozorach, a przeszłość ma ukryty tutaj aspekt. Czytając historię wspólnie z bohaterami będziecie odkrywać świąteczne tradycje i historię rodziny.

Jeśli chodzi o Matyldę to taka postać, którą się polubi, albo nie. Nie ma w niej półśrodków. Komuś może się spodobać jej zachowanie i doeceni charakter Matyldy, a komuś może zupełnie nie przypaść do gustu. Wszystko zależy od tego jak ocenicie ją na początku książki.

Dzwonki Gwiazdki i Słomki czytało mi się dobrze. Bardzo lekka i przyjemna opowieść na święta lub przedświąteczny czas sprawdzi się idealnie :)

Lubię książki świąteczne, one pozwalają na odpoczynek i chwilę oddechu od ciężkich thrillerów, które czytam w ciągu roku ( ale je też lubię, nawet bardzo. ). Tego typu książki czytam najchętniej w towarzystwie ciepłej herbaty, otulona puszystym kocem z kotem na kolanach. Ale dziś nie o tym, zapraszam na recenzję pierwszej świątecznej książki jaką miałam przyjemność czytać w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mroczne Sekrety, albo może po prostu sekrety, czy tylko tajemnice... Każdy z nas je ma, te małe jak i te duże. Każdy w sobie je skrywa, bo czym że byłoby życie bez sekretów. Z nimi jest przecież o wiele ciekawiej. Marcel Moss ma niezwykły talent do tworzenia książek, do pisania fabuły o czym właściwie wspominam Wam o tym w każdej recenzji. Takiego pisarza było nam trzeba! Takiego co umie dobrze napisać książkę, która wciągnie tak mocno, że człowiek zapomina o obowiązak, o tym że świat realny istnieje. Że gdzieś tam się toczy.

Mroczne sekrety to trzy różne historie. Co je łączy? Każda z nich jest inna, każda wyjątkowa, ale wiecie... łączy je jedno - sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, sekrety które każdy ma.

Mroczne Sekrety to kolejna książka autora, który udowadnia, że nie boi się pisać o kontrowersyjnych problemach, naszego życia codziennego. Problemach o których mało się mówi, albo w ogóle... problemach, które niejednokrotnie potrafimy zamieść pod dywan, schować je w zamkniętej szufladzie. Z tego właśnie zasłyną Marcel Moss i dalej trzyma poziom pisząc cholernie dobre książki i chce się siegnąć po następne i następne. I czeka się na nie z niecierpliwością. Autor z każdą stroną podscyca naszą ciekawość. I wiecie co? Tego właśnie szukam w książkach. Efektu WOW i tutaj go dostaję. Książki Mossa polecam i nie tyylko tą, ale i absolutnie każdą w ciemno!.

Mroczne Sekrety, albo może po prostu sekrety, czy tylko tajemnice... Każdy z nas je ma, te małe jak i te duże. Każdy w sobie je skrywa, bo czym że byłoby życie bez sekretów. Z nimi jest przecież o wiele ciekawiej. Marcel Moss ma niezwykły talent do tworzenia książek, do pisania fabuły o czym właściwie wspominam Wam o tym w każdej recenzji. Takiego pisarza było nam trzeba!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Siła matczynych uczuć jest ogromna. Nie da się opisać tego co czuje matka, kiedy ktoś skrzywdzi jej dziecko. Jej owoc, jej drugie serce. Tu nie ma słów, które mogłyby opisać te uczucia. Matka jest w stanie zrobić dosłownie wszystko aby chronić swoje potomstwo. To tak jak lwica chroni swoje młode. Jest w stanie zabić zniszczyć zagrożenie. Jej uczucia się zmieniają się, ona sama zmienia się nie do poznania. Potrafi stać się zupełnie innym człowiekiem, takiego którego jeszcze nie znamy. Kiedy jej dziecko jest zagrożone nie myśli o niczym innym niż zemsta.

Książka Obsesja Matki jest tego świetnym przykładem. Dlaczego? Id pierwszej częśći dowiaduje,y się jak ciężkie losy przeżywa Fainth, która traci męża zamodowanego przez handlarzy żywym towarem i uprowadzili jej dzieci. Ona z matki, żony i nauczycielki zamienia się w myśliwego. Poluje na swoją zwierzynę byleby tylko się zemścić i dorwać bydlaka, który ddopuścił się tego czynu.

Handel dziećmi, ludźmi, kobietami - to temat, który poruszany jest nie od dziś. Dość przykykry i bolesny. Czasem zastanawiam się co musi czuć rodzic i wiecie co? Nie chcę tego wiedzieć, po prostu nie chcę. Ale czy Fainth uda oczalić się swoje dzieci, aby znów znalazły do niej miłość? Jest to bardzo ciężki temat, który dotkonął wielu rodzin, ale o tym się nie mówi, nie pisze się bo tak wygodniej. Lepiej przemilczeć ... Ale gdyby tak, wtrącić się w to i zniszczyć te czyny raz a dobrze? Dlaczego nikt tego nie robi...? O ile piękniejszy byłby wtedy świat. Książka Obsesja Matki to świetny thiller i historia wcale nie jest tylko fabułą bo wiele takich napisało życie... Polecam gorąco , ja dobrze przy niej spędziłam czas :)

Siła matczynych uczuć jest ogromna. Nie da się opisać tego co czuje matka, kiedy ktoś skrzywdzi jej dziecko. Jej owoc, jej drugie serce. Tu nie ma słów, które mogłyby opisać te uczucia. Matka jest w stanie zrobić dosłownie wszystko aby chronić swoje potomstwo. To tak jak lwica chroni swoje młode. Jest w stanie zabić zniszczyć zagrożenie. Jej uczucia się zmieniają się, ona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Perfekcyjne Małżeństwo to thriller psychologiczny, o którym różnie się mówią. Jedni piszą, że to dobra książka, a inni, że totalna klapa, ale jaka była według mnie? Myślę, że dowiecie się tego, czytając moją recenzję, zapraszam :)

Sarah i Adam na pierwszy rzut oka tworzą idealne małżeństwo, w którym wszystko świetnie się układa. Nie kłócą się, nie ma między nimi sprzeczek. Ogólnie rzecz biorąc wszystko jest cacy. Razem odnoszą sukcesy małe i duże. Ona jako wzięta prawniczka, a on jako debiutujący pisarz. Można powiedzieć, że ich życie to raj. Ale wszystko zaczyna się komplikować, kiedy Adam zostaje oskarżony o brutalną zbronię. Zbrodnię, którą podobno dokonał na swojej kochance. Mimo informacji, o której dowiedziała się Sarach postanawia bronić swojego męza przed sądem. Choć informacja jest bolesna dla niej wierzy w jego miłość. Ale... ale czy tak było na prawdę? A może ich małżeństwo wcale, ale to wcale nie było takie doskonałe jakie im się wydawało? Może wcale nie było perfekcyjne...? Może...

Książkę czytało mi się dość płynnie. Podążaliśmy tropem oboje małżonków w celu odkrycia prawdy w sprawie rzekomo popełnionej zbrodni przez Adama. Na początku książka mocno wciąga. Kartka po kartce chce wiedzieć się więcej i nic, ale to nic nie wskazuje na to, że czytelnik może domyśleć się zakończenia. Później natomiast fabuła robi się dość hmm.. leniwa? Tak bym to ujęła. Niektóre wątki stały się lekko odrealnione i oklepane. Ale książki nie oceniam źle. Plus za postacie i w miarę dobrze napisaną fabułę, poza tym, że gdzieś w połowie można się domyśleć zakończenia bo dla osób, które od dziecka siedzą w tym gatunku literackim nie będzie to trudne, prawda? Jednak jako lekki thriller na wakacje polecam :).

Perfekcyjne Małżeństwo to thriller psychologiczny, o którym różnie się mówią. Jedni piszą, że to dobra książka, a inni, że totalna klapa, ale jaka była według mnie? Myślę, że dowiecie się tego, czytając moją recenzję, zapraszam :)

Sarah i Adam na pierwszy rzut oka tworzą idealne małżeństwo, w którym wszystko świetnie się układa. Nie kłócą się, nie ma między nimi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja lubię Karolinę Wilczyńską - przeczytałam już niejedną jej książkę, bo kiedy mam dosyć trhrillerów i chcę odpocząć, sięgam właśnie po te lżejsze historie. Głównie po Karolinę. I tak teraz się zastanawiam co mogłabym powiedzieć o tej książce. Zarwałam noc z myślą, że to będzie pełna emocji, dobra książka, którą można przeczytać na raz. Nie będę oceniać, sami ocenicie po rezencji :)

Pierwsze Wesele - jest to z pewnością historia dla kobiet. Lekka fabuła przyciągnie nie jedną z Was. Momentami była to wzruszająca opowieść, było trochę zabawy. Autorka podjęła się też tematu, który otacza nas na co dzień w korporacjach. Walka o jutro, walka o miejsce i awans. Dążenie do własnych celów po trupach. ...

Cóż, nie będę zdradzać fabuły, sami musicie tutaj ją odkryć i zdecydować czy historia jest warta przeczytania. Dla mnie tak i ciesze się, że mogłam ją przeczytać :)

Ja lubię Karolinę Wilczyńską - przeczytałam już niejedną jej książkę, bo kiedy mam dosyć trhrillerów i chcę odpocząć, sięgam właśnie po te lżejsze historie. Głównie po Karolinę. I tak teraz się zastanawiam co mogłabym powiedzieć o tej książce. Zarwałam noc z myślą, że to będzie pełna emocji, dobra książka, którą można przeczytać na raz. Nie będę oceniać, sami ocenicie po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chwalony pod niebiosa Marcel Moss - sam pewnie jest mocno zaskoczony naszymi recenzjami. Może chętnie sam przeczytałby kiedyś, że jego książka to totalnie nie trafiona historia, jest kiepska i nie trzyma się składu ani sensu. Choć na to się nie zapowiada bo z każdą kolejną książką Pan Marcel Moss podnosi poziom, więc my będziemy mu mocno słodzić, aż do utraty tchu! Spod pióra Mossa nie spodziewamy się chłamu, zostaliśmy przyzwyczajeni do dobrych książek, które niejednekorotnie skłaniały do przemyśleń. Do książek, po których ciarki przechodzą po całym ciele. Taki jest już Marcel Moss :) Zatem zapraszam na recenzję trzeciego tomu serii Liceum Freuda Nie Wiesz Nic.

Założę się, że nie jeden z Was zastanowi się nad tym, czy faktycznie jest potrzebna kolejna część historii. Przecież już pierwsza mogła stać się absolutnym hitem! Ale wierzcie mi jest potrzebna i to na maksa! Autor ani trochę nie przesadza z rozwinięciem fabuły. Wszystko jest poukładane i przemyślane. Z każdym kolejnym tomem historia wydaje się bardziej kompletna. Staje się coraz bardziej mroczna i zaskakująca, dojrzalsza.

Popijając drugą dziś kawę stwierdziłam, że w tym przypadku nie będę zdadzać Wam fabuły książki, gdyż tym samym odbiorę Wam całą przyjemność czytania. Zdradzę tylko, że całość opiera się tylko na tym co aktualne, podparte doświadczeniami z poprzednich częśći. Ktoś grozi, że ujawni prawdę, ktoś próbuje pokżyżować plany Huberta, a czytelnik jest zwyczajnie wplątany w fabułę i zastanawia się co się za chwilę wydaży. Czyta chcąc jak najszybciej przerwócić kartkę.

Marcel Moss świetnie kreuje bohaterów jak i całą fabułę. Bez bohaterów, bez tych wszystkich emocji nie byłaby to tak dobra powieść. To ważna opowieść pod wieloma względami. Dla innych będzie wspaniała kontynuuacją jakże udanej serii ( już kolejnej w dorobku autora ), dla innych będzie wyznacznikiem do zmian. Wiem jedno - nie da się oderwać od książki. :)

Chwalony pod niebiosa Marcel Moss - sam pewnie jest mocno zaskoczony naszymi recenzjami. Może chętnie sam przeczytałby kiedyś, że jego książka to totalnie nie trafiona historia, jest kiepska i nie trzyma się składu ani sensu. Choć na to się nie zapowiada bo z każdą kolejną książką Pan Marcel Moss podnosi poziom, więc my będziemy mu mocno słodzić, aż do utraty tchu! Spod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po każdą książkę Marcela Mossa sięgam w ciemno! Od absolutnego hitu Nie Odpisuj przeczytałam każdą następną i nie żałuję, gdyż po każdą sięgam z niesamowitą przyjemnością. Marcel Moss z każdą historią staje się coraz lepszy, coraz wyżej podnosi poprzeczkę innym - w końcu sięgnie gwiazd i życzę mu tego z całego serca. Bo to autor, który na to zasługuje. Ja jestem z tych osób, która pragnie sięgać po każdą kolejną jego fabułę, która wyjdzie spod klariatury Mossa. Dziś chciałabym zaprosić Was na recenzję Wszyscy Muszą Zginąć, książka petarda! Wierzcie Mi, wiem co mówię :)

Opis fabuły:

W prestiżowym warszawskim liceum dochodzi do krwawego ataku terrorystycznego. Zamaskowani sprawcy detonują ładunki wybuchowe i strzelają na oślep do przerażonych uczniów i pracowników. Jednym z zamachowców jest Błażej Dragiel, który popełnia samobójstwo na oczach swojej najlepszej przyjaciółki, Kai Almond.

Nikt nie rozumie, dlaczego syn znanego biznesmena i filantropa posunął się do takiego okrucieństwa. Tymczasem w mediach rozpoczyna się nagonka na Kaję. Pod adresem dziewczyny padają oskarżenia o współogranizację zamachu. Zmagająca się z olbrzymim hejtem Kaja, próbuje za wszelką cenę poznać prawdę na temat tej tragedii i oczyścić się z zarzutów. Wkrótce jednak odkrywa, jak mało wiedziała na temat swojego przyjaciela.

Komu tak bardzo zależy na tym, żeby pogrążyć Kaję? Jaki związek z zamachem ma nacjonalistyczna sekta, do której należy brat Błażeja? I czym jest gra Thunderworld, przez którą Błażej niemal całkowicie wyłączył się z prawdziwego życia?

Moje Przemyślenia:

Zupełnie nie wiem dlaczego, ale recenzję piszę przy utworze Sarius - Trumna. Przy pisaniu lubię sobie włączyć dobrą muzykę, wtedy czuję jak słowa płyną, a po przeczytaniu tej książki mam dużo do napisania. Mam tyle myśli w głowie, że sama nie wiem od czego mam zacząć? Po raz kolejny śmiem stwierdzić, że to nie jest zwykła opowieść stworzona przez tego autora. Czytałam wszystkie jego powieści i za każdym razem to powtarzam. Autor potrafi grać na emocjach i to tak, że tego się nie zapomina. Tym razem trafił w punkt! Autor wnikliwie analizuje umysły nastolatków. Ich zmagania z codziennością, ich walkę o prestiż o to, żeby być lubiany, przedstawia ich smutki i wątpliwośći. Prestiż liczy się bardziej niż normalność przez co częśto jest przerażającym zwjawistkiem, że popularność jest ważniejsza niż normalność. To nie jest głupi wymysł na potrzebę książki tylko fakty, które dotyczą dnia codzienności. Bo przecież teraz żyjemy w takich czasach, że to popularność liczy się najbardziej. Często posuwamy się do czynów, że nie ma mowy o rozsądku. Zrobimy wszystko aby jak najlepiej pokazać się kolegam , zrobimy wszystko aby zaimponować. Tylko czy warto?

Jak dla mnie Moss gniealnie włączył grę komputerową, która poniekąd staje się rozwiązaniem na wiele problemów. Uczula rodziców na to, aby kontorowali swoje dzieci, które siedzą w sieci. Tym bardziej w dzisiejszych czasach, w czasach, w którym zdalne nauczanie jest dla nas codziennością. Nie mówię, że kontrola rodzicelska ma odbywać się do 24 h na dobę, bom uznacie mnie za psychopatkę, ale na jakiś czas, żeby skontrolować co robi Twoje dziecko. Zwłaszcza to w wieku nastoletnim.

Ale wróćmy do fabuły, która nie tylko skupia się na problemach nastolatkach, ale także na ich rodzicach. Rodzice Błażeja mimo, że są ogromnie bogaci spierają się z wieloma problemami. Przemoc i narkotyki to właściwie codzienność chłopaka. Natomiast rodzice Kai, traktują ją tylko połowicznie, robią tyle ile muszą, akceptują do pewnych granic. Nastolatkowie nie mają łatwo, ale wiecie? Wychowałam się w podobnych klimatach, widziałam podobne rzeczy. Moja ulica nie należała do najlepszych, a wręcz przeciwnie. Widziałam dużo patologii i wiem co czują te dzieci, rozumiem ich ból, z którym się zmagają.

Serdecznie polecam ten thriller. To niesamowita książka, która wywołuje wiele ciarek, zmusza to wielu przemyśleń i tak bardzo odnosi się do rzeczywistości. Czy książkę napisało samo życie? Być może. Już teraz wiem, że kto lubi tego typu powieści sięgnie po nią nie raz :) Serdecznie polecam.

Po każdą książkę Marcela Mossa sięgam w ciemno! Od absolutnego hitu Nie Odpisuj przeczytałam każdą następną i nie żałuję, gdyż po każdą sięgam z niesamowitą przyjemnością. Marcel Moss z każdą historią staje się coraz lepszy, coraz wyżej podnosi poprzeczkę innym - w końcu sięgnie gwiazd i życzę mu tego z całego serca. Bo to autor, który na to zasługuje. Ja jestem z tych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:



Na półkach:



Na półkach:

Marcel Moss to jeden z tych autorów, który nie pozwala o sobie zapomnieć, a także jeden z tych autorów, którego książki wciągają od pierwszych stron. Już nie pierwszy raz pokazał, że potrafi zagrać na ludzkich emocjach tworząc powieści, przy których umysł szaleje. Sięgając po tytuł Utraceni żywiłam ogromną nadzieję, że się nie zawiodę, że długo będę rozpamiętywać ten tytuł i nie zawiodłam się. Śmiało śmiem twierdzić, że autor stał się w bardzo krótkim czasie mistrzem thrillerów. Marcel Moss to także jeden z tych autorów, który powinien być na każdej półce w domu, bo z każdą kolejną książką uzależnia.

Zawsze mi się podobało w jego książkach to jak dopracowuje każdy szczegół, jak kreuje książką rzeczywistość, to jak opisuje każdy detal, tworząc książkę doskonałą. Swoim piórem autor powoduje, że książka staje się bardzo realna, wiarygodna i oparta na codziennych wydarzeniach.

Poza tym, poraz kolejny Marcel Moss w swojej powieści łączy wiele wątków, które z pozoru wydają się luźno powiązane albo wcale od siebie niezależne, ale wierzcie mi, że to błąd. Tutaj każdy wątek jest ważny, każdy jest ze sobą powiązany. Książki Mossa mają to do siebie, że każdą trzeba czytać ze zrozumieniem treści i w pełnym skupieniu, gdyż na końcu nagle robi się wielkie bum! W ten sposób poznajemy właśnie historię Ryszarda Hajduka, kontrowersyjnego działacza społecznego, którego syn zaginął w tajemniczych okolicznościach. Jego prywatne śledztwo nie przynosi rezultatów dlatego prosi o pomoc profesjonalistów. Tylko czy pracownicy Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych zdążą odnaleźć Ziemowita nim wydarzy się tragedia?

Im mocniej zagłębiamy się w powieść tym więcej dostrzegamy emocji towarzyszących bohaterom. Nagle historia zmienia się z thrillera w powieść bardzo osobistą, opowiadającą o stracie, sprzecznych emocjach, bezowocnych poszukiwaniach, wyrzutach sumienia czy utraconych szansach. Jednak książka nie traci na wartości, wierzcie mi, a przecież wiem co mówię.

Utraceni, to powieść, która nawiązuje do wydarzeń, które niedawno miały miejsce. Dzięki temu łatwiej jest wniknąć w emocje bohaterów, w ich uczucia. Zrozumieć co czują. Pewnie, gdybym była w wieku maturalnym i miała pisać pracę na maturę, sięgnęłabym po książki Marcela Mossa. To autor, który sam daje ciekawe tematy, a jest ich na prawdę mnóstwo, wystarczy tylko troszkę naszej kreatywności. Także, jeśli jesteś przyszłym maturzystą, lubisz tego rodzaju powieści i znasz autora, nie krempuj się, a zaskoczysz wszystkich :).

Marcel Moss to jeden z tych autorów, który nie pozwala o sobie zapomnieć, a także jeden z tych autorów, którego książki wciągają od pierwszych stron. Już nie pierwszy raz pokazał, że potrafi zagrać na ludzkich emocjach tworząc powieści, przy których umysł szaleje. Sięgając po tytuł Utraceni żywiłam ogromną nadzieję, że się nie zawiodę, że długo będę rozpamiętywać ten tytuł...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dom Samobójców to książka, która została wydawana pod szyldem Wydawnictwo Filia Mroczna Strona. Jest to jak dla mnie thriller, pod którym można by spodziewać się czegoś więcej. Niestety, we mnie wzbudziło to tylko rozczarowanie, ale są też plusy tej historii, o których dowiecie się czytając recenzję :)


Rok temu na terenie prestiżowej szkoły z internatem doszło do straszliwej zbrodni. Dwaj uczniowie zostali zamordowani w opuszczonym domu nauczycielskim na skraju kampusu. Trzy dni po tragedii policja złapała podejrzanego. Dlaczego ci, którzy przeżyli tamtą przerażającą noc, nie chcą na jej temat rozmawiać, a potem wracają tam, by odebrać sobie życie. Wszystkie tajemnice i sekrety spowijające "Dom samobójców", będzie chciał odkryć twórca podcastu, Mack Carter oraz dziennikarka śledcza Ryder Hillier. Pojawiają się też takie postacie jak rekonstruktor sądowa Rory Moore i psycholog Lane Phillips, partnerzy również w życiu prywatnym.

Książka na początku budzi w sobie chęć poznania prawdy, odkrycia tajemnicy i całego zakończenia, ale w późniejszym momencie staje się zbyt przytłaczająca. Rozczarowałam się trochę ją czytając bo na prawdę spodziewałam się czegoś więcej, wiecie efektu wow! Zbyt mocno przytłoczył mnie nadmiar bohaterów, co stało się dla mnie nieco uciążliwe. W książce jest również wzmianka o zdarzeniach z przeszłości, ale to raptem w trzech zdaniach, więc spokojnie możecie ją czytać nie znając poprzedniej części Uprowadzona. Są to zupełnie dwie odrębne histroie... Nie mówię, że książka jest zła czy coś, ale nie jest też dobra i myślę, że każdy kto po nią sięgnie znajdzie w niej coś dla siebie :)

Dom Samobójców to książka, która została wydawana pod szyldem Wydawnictwo Filia Mroczna Strona. Jest to jak dla mnie thriller, pod którym można by spodziewać się czegoś więcej. Niestety, we mnie wzbudziło to tylko rozczarowanie, ale są też plusy tej historii, o których dowiecie się czytając recenzję :)


Rok temu na terenie prestiżowej szkoły z internatem doszło do...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Księgarenka przy ulicy Wiśniowej Liliana Fabisińska, Gabriela Gargaś, Agnieszka Krawczyk, Remigiusz Mróz, Marta Obuch, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz
Ocena 7,3
Księgarenka pr... Liliana Fabisińska,...

Na półkach:

Księgarenka przy ulicy Wiśniowej to zbiór opowiadń. Atylogie, do których kiedyś sceptycznie podchodziłam, tak teraz uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez nich świąt. Tak, jestem Molkiem. Kięgarenka zawiera osiem opowiadań, tak na prawdę czyta się ją tak jakby oglądało się film. W Księgarence znajdziemy takich autorów jak: Lilianna Fabisińska, Gabriela Gargaś, Agnieszka Krawczyk, Remigiusz Mróz, Marta Obuch, Alek Rogoziński oraz Magdalena Witkiewicz. Dlaczego powiedziałam, że osiem opowiadań? Otóż Lilianna Fabisińska rozpoczyna i kończy antologię - dwa opowiadania. Każde z nich jest inne. Po części odrębne, ze względu na bohaterów, a jednak spójne. Wszystkich łączy Księgarenka, o której chcę Wam dziś opwoeidzieć.

Wszystko toczy się wokół Pana Alojzy'ego, który jest właścicielem Księgarenki przy ulicy Wiśniowej. Wiekowy właściciel postanawia zamknąć biznes. Wybranym klientom podarowuje więc książki. Lektury, które w jakimś stopniu pasują do naszych bohaterów. Oni sami natomiast się nie znają. Słą całkiem różni, borykają się z problemami. Te książki według PAna Alozy'ego mahą im pomóc, ale czy im się uda? Czy odnajdą to czego szukają, a święta będą inne?

Śliczna antylogia, pełna magii. Księgarenka wprowadza w nas świąteczny klimat, aż chce się ubierać choinkę, pakować prezenty, czy ubrać czapkę mikołaja i przez chwilę pobyć dzieckiem. Pokazuje też prawdziwość otaczającego nas świata. Ludzkie bolączki, problemy, z którymi borykają się bohaterowie. Antylogia jest dobrym rozwiązaniem dla osób, które nie lubią pełnych książkech, choć jak tu weżmiesz się za pierwsze opowiadanie, gwarantuję, że będziesz chciała ją przeczyrać do końca bo wszystkie historie są niezwykłe :)



___________________________
instagram.com/karmelizovana

Księgarenka przy ulicy Wiśniowej to zbiór opowiadń. Atylogie, do których kiedyś sceptycznie podchodziłam, tak teraz uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez nich świąt. Tak, jestem Molkiem. Kięgarenka zawiera osiem opowiadań, tak na prawdę czyta się ją tak jakby oglądało się film. W Księgarence znajdziemy takich autorów jak: Lilianna Fabisińska, Gabriela Gargaś, Agnieszka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wigilijne Opowieści Pani Agnieszki Olejnik trafiły do mnie w idealnym momencie. Jak tylko zobaczyłam zapowiedź, wiedziałam co chcę przeczytać w te święta. Uwielbiam książki Pani Agnieszki, przeczytałam nie jedną, choć mam troszkę zaległości, to z pewnością je nadrobię. Natomiast w tym roku potrzebuję ciepła, potrzebuję otulić się ciepłym kocem i chęć sięgnięca po książkę wypełnioną miłością staje się jeszcze większa. Pani Agnieszka potrafi zaprowadzić do innego świata. Świata pełnego magii. Zatem jeśli chcesz poznać świat magii zapraszam Cię na recenzję, najpiękniejszej książki tego roku :)

Na wstępie książki poznajemy bezdomnego kota, zawstanawiając się tym samym, czy to nie kot będzie głównym bohaterem. Nic bardziej mylnego, kociak schodzi z pierwszego planu, na drugi obdarowując nas niesamowitą dawką humoru. Później poznajemy Zosię, Kosma, Klarę, Marka i przesympatyczną Panią Jadzie. Wszyscy po przejściach mniej lub bardziej bolesnych. Poznając ich historie ona sama sprawia, że chcemy wyciągnąć dłoń do drugiego człowieka. Po prostu pomóc, ta pomoc może odmienić nasze życie, a wszystko to za odrobiną magii, która w święta ma zwiększoną moc.

Historia otula ciepłem, jest przyjemna i dobrze się ją czyta przy kubku ulubionej herbaty z cynamonem. Rozgrzewa serce i sprawia, że chce się trochę pomyśleć. Piękna okłada - to ona sprawia, że chce się sięnąć po książkę. Gorąco polecam - jeśli tylko lubicie tego typu opowieści. Bo ja bardzo :)


_____________________________________
instagram.com/karmelizovana

Wigilijne Opowieści Pani Agnieszki Olejnik trafiły do mnie w idealnym momencie. Jak tylko zobaczyłam zapowiedź, wiedziałam co chcę przeczytać w te święta. Uwielbiam książki Pani Agnieszki, przeczytałam nie jedną, choć mam troszkę zaległości, to z pewnością je nadrobię. Natomiast w tym roku potrzebuję ciepła, potrzebuję otulić się ciepłym kocem i chęć sięgnięca po książkę...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zakochany Święty Mikołaj Agnieszka Jeż, Tomasz Kieres, Katarzyna Misiołek, Anna H. Niemczynow, Agnieszka Olejnik, Karolina Wilczyńska, Magdalena Witkiewicz
Ocena 7,5
Zakochany Świę... Agnieszka Jeż, Toma...

Na półkach:

Wydawnistwo Filia wywyołało na moich ustach ogromny uśmiech, kiedy w zapowiedziach zobaczyłam serię opowiadań o wspaniałym tytule Zakochany Święty Mikołaj i jeszcze piękniejszej okładce. Zakochany Święty mikołaj to antylogia i zbiór najpiękniejszych, świątecznych opowiadań autorów takich jak: Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek, Karolina Wilczyńska, Tomasz Kieres, Agnieszka Jeż, Anna H. Niemczynow i Agnieszka Olejnik. Myślę, że tych nazwisk nie trzeba rekomendować, ani w zaden sposób reklamować. Chjoć wszystkie opowiadania są cudowne to chyba najbardziej czekałam na opowiadania spod pióra Karoliny Wilczyńskiej, Magdaleny Witkiweicz i Agnieszki olejnik. Te Panie zawsze miały specjalne miejsce w moim serduchu i na półkach.

Każde opowiadanie jest inne, niepowtarzalne i na swój sposób charakterystyczne. Łączy je świąteczna atmosfera i postać Świętego Mikołaja, który w tym szczególnym czasie stara się stanąć na wysokości zdania. Bo przecież rola Świętego Mikołaja jest tą najważniejszą. Bez Świętego Mikołaja nie ma Świąt... Nie znajdzieciecie w tych opwiadaniach magii ani baśniowego klimatu, ale za to znajdziecie tu trochę smutku, czasem prawdziwą rzeczywistość i problemy, do których rozwiązania bardzo dobrze nadaje szczególny wigilijno - nowoczesny czas. Bo widzicie człowiek, który kryje się pod przebraniem Mikołaja też ma uczucia, też czuje...

Autorzy starali się nam przekazać wiele dobrych emocji, optymistycznie nastroić na zbliżające się dni oraz zwrócić uwagę na to co w życiu jest najważniejsze. I z całą pewnością im się to udało. To dobre opiwadania nie tylko dla nas samych, ale także i dobry pomysł na najbliższych, jeśli kogoś obdarujecie książką pod choinkę. Myślę, że ta osoba z pewnością się ucieszy :)



________________________________
instagram.com/karmelizovana

Wydawnistwo Filia wywyołało na moich ustach ogromny uśmiech, kiedy w zapowiedziach zobaczyłam serię opowiadań o wspaniałym tytule Zakochany Święty Mikołaj i jeszcze piękniejszej okładce. Zakochany Święty mikołaj to antylogia i zbiór najpiękniejszych, świątecznych opowiadań autorów takich jak: Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek, Karolina Wilczyńska, Tomasz Kieres,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z Magdaleną Witkiewicz to nie jest moje pierwsze spotkanie. Wcześniej miałam przyjemność poznać jej kilka propozycji literackich i wiedziałam, że nie skończymy przygody na jednej powieści Pani Magdaleny. Zaprzyjaźniłyśmy się i od tej pory książki Magdaleny znajdują się na mojej półce. Jednak jeśli nie możecie się jeszcze zdecydować, którą książkę świąteczną wybrać na tegoroczną zimę, która powinna znależć się na Waszych przeczytanych półkach to zdecydowanie jest to książka Magdaleny Witkiewicz - Listy Pełne Marzeń. Ta książka to nie tylko okładka, która ładnie się prezentuje, ale w niej znajdziecie mnóstwo ciepła, dobrych uczynków, przesympatycznych bohaterów, od których bije dużo ciepła. Znajdziecie też całkiem sporo subtelnego humoru, ale też zakręci się Wam łezka w oku, gwarantuję!
Ja jestem zachwycona tą książką i nie żałuje ani jednej kartki... Zapraszam na recenzję Listów Pełnych Marzeń :)

W miasteczku na ulicy Magicznej mieszka starsza Pani Maryla Jędrzejewska. Mimo, że kobieta spędza cały swój czas w domu, jej życie wcale nie jest nudne. Maryla, jak każdy z nas ma w życiu cel i z zapałem go realizuje. A okres przed Bożym Narodzeniem to dla niej czas wytężonej pracy. Musi przecież przeczytać te wszystkie przechwycone listy do Świętego Mikołaja i pomóc dzieciakom w realizacji ich marzeń. No bo kto jak nie ona? Pani Maryla jest przecież szczęśliwa wtedy, kiedy inni są szczęśliwi. To właśnie dla innych bije jej serce. Jest jednak ktoś komu nie podoba się działalność starszej Pani i donosi na nią do prokuratury. Czy Pani Maryla trafi do więzienia za swoje dobre serce i chęć pomocy innym? A może jednak wydarzy się cud? Bo nawet proukratura w pewnej chwili mięknie przed Panią Marylą...

Cała historia toczy się na różnych płaszczyznach czasowych, dzięki czemu możemy bardziej zagłębić się w życie bohaterki. Tak więc Panią Marylę poznajemy jako dziarsdką siedemdziesiątkę, która pomaga innym, ale także cofamy się do czasów jej młodości, gdzie całość tworzy zgrabną i piękną historię. Dodatkową atrakcją są listy pisane przez dzieci do Świętego Mikołaja. Jedne bawią, a inne wzruszają do łez. Bo tylko dziecko może mieć taką wyobraźnię!

Maryla Jędrzejewska to cudowna kobieta, z którą dobrze spędziłąm czas. Nie tylko ubawiłam się na maska, ale także łezka zakręciła się w oku. I na prawdzę jeśli, jeszcze nie wiecie co ma znaleźć się na Waszej świątecznej półce to ta powieść to trafiona w dziesiątkę historia na ten magiczny czas. Warto dodać ją tez do listy: ' prezenty dla najbliższych ' ;).




_______________________________________
instragram.com/karmelizovana

Z Magdaleną Witkiewicz to nie jest moje pierwsze spotkanie. Wcześniej miałam przyjemność poznać jej kilka propozycji literackich i wiedziałam, że nie skończymy przygody na jednej powieści Pani Magdaleny. Zaprzyjaźniłyśmy się i od tej pory książki Magdaleny znajdują się na mojej półce. Jednak jeśli nie możecie się jeszcze zdecydować, którą książkę świąteczną wybrać na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznijmy od tego, że książki Agnieszki Jeż pokochałam. Pierwszy tytuł jaki przeczytałam to Miłość Warta Wszystkiego. Pamiętam, że bardzo nie mogłam doczekać się ciągu dalszego. I tak już zostało, że stałam się fanką autorki. Musiałam zatem sięgnąć po kolejną pozycję. Tym razem: Zwyczajne Cuda. Muszę przyznać, że na świąteczny okres lubię odpocząć od cięższych książek, wtedy zazwyczaj thrillery odkładam na półkę, a sięgam po świąteczne tytuły. Lubię ten czas przygotowawczy do świąt i tą magię w nim zamkniętą. Zapach cynamonu i mandarynek w kuchni. Ten czas dla mnie mógłby trwać wiecznie.... Zapraszam na recenzję książki: Zwyczajne Cuda Agnieszki Jeż :)

W świątecznym czasie cuda zdarzają się częśćiej. Nawet zdarza się, że zaczynam w nie wierzyć. Tak jak Marta, która na osiedlowej tablicy wiesza intrygujące ogłoszenie. Agnieszka Jeż rzuca swoim bohaterom wyzwanie, popycha ich do przodu ku szczęściu. Ale, czy Marta, przez wywieszone ogłoszenie znajdzie miłość? Jednak jak się okazuje ten pozorny skrawek papieru daje bodźce innym do jakiegoś życiowego zwrotu... Bo ktoś źle odczyta numer, lub ktoś źle spojrzy przez pryzmat siebie.

Nie da się jednak ukryć, że poszczególni bohaterowie są pełni poszczególnych tęsknot. Próbują je zagłuszyć, łudząc się, że tak musi być, że to dał im los, że nie da się tego zmienić w żaden sposób. Ale przecież to wszystko zależy od nas? To my decydujemy o każdej zmianie. Ale zani się tak stanie musimy wyjść poza strefę komfortu, w której przywyliśmy żyć. Poza cztery ściany, a wtedy być może cud się zdarzy i coś się zmieni? Tylko my sami musimy tego chceć.

Kisążka Zwyczajne cuda to nie kolejna świąteczna bajka. Poruszy każdy element emocji. To opowieść dla osób, które nie boją się marzyć, dla osób, które umią patrzeć sercem. To książka o tym, że warto reżyserować swoje życie, że czasem warto coś zmienić....

Polecam ją każdemu... :)
instagram.com/karmelizovana

Zacznijmy od tego, że książki Agnieszki Jeż pokochałam. Pierwszy tytuł jaki przeczytałam to Miłość Warta Wszystkiego. Pamiętam, że bardzo nie mogłam doczekać się ciągu dalszego. I tak już zostało, że stałam się fanką autorki. Musiałam zatem sięgnąć po kolejną pozycję. Tym razem: Zwyczajne Cuda. Muszę przyznać, że na świąteczny okres lubię odpocząć od cięższych książek,...

więcej Pokaż mimo to