Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Stephen King znów nie zawiódł. "Bazar złych snów" to bardzo dobry zbiór opowiadań. Chyba najlepszym komentarzem będzie fakt, że nie można było się od niego oderwać. Kończyłam jedno opowiadanie i pomimo późnej nocy stwierdzałam, że może jednak jeszcze jedno. I tak książkę "łyknęłam" raz, dwa.
Opowiadania są bardzo zróżnicowane. Niektóre przewidywalne, inne zaskakują; są takie, które dają nadzieję i takie, które ją zabijają.
Nie udało mi się przebrnąć przez jedno z opowiadań - "Billy Blokada" - sam King w przedmowie do niego prosi aby nie sugerować się tematyką baseballu i czytać. No ale ja niestety jestem dość mocno anty sportowa i choć pewnie opowiadanie zawiera "myk" dzięki któremu bym je polubiła - no nie dotarłam do niego i się poddałam.
Za perełki w zbiorze uważam opowiadania "Wydma", "Wredny dzieciak" "Życie po życiu" "Ur" i "Nekrologi". Z czego najbardziej chyba przypadły mi do gustu "Ur" i "Nekrologi". Oba te opowiadania obracają w tematyce pisania/czytania i mocy treści znajdujących się na papierze (tudzież czytniku). Uwielbiam styl jaki się pojawia w tego typu tekstach u Stephena Kinga.
Cieszę się bardzo, że po fatalnym "Przebudzeniu" mogłam poprawić sobie humor właśnie tym zbiorem.

Stephen King znów nie zawiódł. "Bazar złych snów" to bardzo dobry zbiór opowiadań. Chyba najlepszym komentarzem będzie fakt, że nie można było się od niego oderwać. Kończyłam jedno opowiadanie i pomimo późnej nocy stwierdzałam, że może jednak jeszcze jedno. I tak książkę "łyknęłam" raz, dwa.
Opowiadania są bardzo zróżnicowane. Niektóre przewidywalne, inne zaskakują; są...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka reklamowana, polecana. W sumie nie "lecę" na nowości ale postanowiłam się za nią zabrać. Chyba głównie przez to, że została zarekomendowana przez mojego ulubionego pisarza - S. Kinga.
Wrażenia? Bardzo dobra powieść. Przeczytałam ją w dwa dni - głównie w trakcie dziesięciogodzinnej podróży autobusem. Obawiałam się co będę robiła, gdyby książka mnie nie zainteresowała ale były to niepotrzebne obawy.
Powieść od pierwszych stron wciąga. Główna bohaterka - Rachel, wydaje się być taka jak wielu z nas. Kobieta z problemami, nie radząca sobie (tudzież nie chcąca sobie radzić) z własnymi problemami. Brodząca w bagnie własnej przeszłości, wspomnień, odrzucenia, poczucia bycia gorszą. No i jak każdy z nas ma swoje momenty w ciągu dnia, rytuały - w tym ten jeden: obserwowanie domów przy torach pociągu, którym jeździ do pracy. I wszystko w porządku - do chwili, gdy świat, który tworzy w swojej głowie zostaje zbrukany a w mediach okazuje się, że osoba, którą obserwowała zaginęła.
No i zaczyna się psychologiczna gra. Książka bardzo przypominała mi "Zaginioną dziewczynę". Niestety zabrakło jej rozbudowania. Tego całego tła, które sprawia, że człowiek rzeczywiście jest zaskoczony obrotem spraw. Końca domyśliłam się dość szybko. Poza tym za bardzo został wg mnie spłycony wątek męża Megan - Scotta i jej kochanka - psychologa. Niby są w książce obecni ale za mało. A mogliby dużo dodać. Można by było lepiej obudować fabułę.
Ale ogólnie uważam, że nie straciłam czasu. Książka świetna i na pewno znakomicie pokazująca stan kobiety odrzuconej, próbującej stanąć na nogi.

Książka reklamowana, polecana. W sumie nie "lecę" na nowości ale postanowiłam się za nią zabrać. Chyba głównie przez to, że została zarekomendowana przez mojego ulubionego pisarza - S. Kinga.
Wrażenia? Bardzo dobra powieść. Przeczytałam ją w dwa dni - głównie w trakcie dziesięciogodzinnej podróży autobusem. Obawiałam się co będę robiła, gdyby książka mnie nie zainteresowała...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to