Cytaty
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś.
Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki.
Wiadomym jest mi, że masz lat blisko czterdzieści, wyglądasz na blisko trzydzieści, wyobrażasz sobie, że masz nieco ponad dwadzieścia, a postępujesz tak jakbyś miał niecałe dziesięć.
(...) miłość, którą ludzie żywią do zwierząt, jest najczystszą formą uczucia. Miłość do zwierzęcia, konia, kota czy psa stanowi zawsze romantyczną tragedię. Oznacza kochanie czegoś, co umrze przed tobą. (...) Nie ma przyszłości, jedynie przywiązanie do chwili obecnej. Nie spodziewasz się, że pewnego dnia przyniesie ci to jakieś korzyści.
I oto pomiędzy człowiekiem a zwierzętami nawiązywała się nić sympatii, budził się w głębi żal zabijania ich i wreszcie wytwarzało się głębokie ich umiłowanie. (...) Myśliwy zawieszał wtedy strzelbę na ścianie, zamieniał ją niejednokrotnie na aparat fotograficzny i odtąd zbliżał się do zwierząt nie po to, aby im śmierć zadawać, lecz by je poznać bliżej, by je zrozumieć. Znajdowa...
RozwińJeleń wciąż nie ruszał się z miejsca. Pochłaniał nas wzrokiem i sterczał wyprostowany jak struna. (...) Przypominał, oczywiście, przypominał swą wyniosłością dawne jelenie z oleodruków. (...) Gdy przepływaliśmy o piećdziesiąt kroków od niego, raz jeszcze podskoczył ni to rozbawiony, ni zdjęty niepokojem. I po raz trzeci powtórzył to samo: na skalnym cokołe ponownie wyprężył się...
RozwińPonieważ łomignat białogłowy jest największym w Ameryce Północnej orłem, Jankesi mianowali go swym narodowym ptakiem i nie bacząc na jego niechlubne narowy, przyznali mu wielki zaszczyt - wszedł do państwowego godła Stanów Zjednoczonych. (...) Gdy w lecie 1961 roku zgadaliśmy się na ten ucieszny temat z pewnym Kubańczykiem, on rozindyczony wykrzyknął: - Per Dios! Gringos wybral...
Rozwiń