Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Szczerze nie mam pojęcia, jak książka wygrała w kategorii horror roku. Nie była może tragiczna, ale jest to lekka przesada. Owszem opowiadania napisane są prostym i przejrzystym językiem, ale brakuje w nich głębi. Wydaje mi się, że ludzie na nią głosowali tylko przez nazwisko autora. Ale cóż, King sam sobie zapracował -poprzez pisanie według wielu książek świetnych- na to by każda nawet najgorsza jego książka została uznana za arcydzieło. Od wielu lat King jest uznawany za aktualnego "Króla" opowieści grozy, według mnie niezbyt słusznie, jest wielu innych autorów operujących grozą sprawniej i przede wszystkim z duszą. Sięgałem czasami jednak po jego starsze dzieła jako po lekturę typowo "pociągową", do przeczytania dla zabicia czasu, nie były nadto wybitne, ale ta książka według mnie jest początkiem końca pisarza. Nawet jak na niego, poziom jest bardzo niski. Myślę, że King się wypalił. Choć możliwe że będzie teraz pisał kompletne szmiry, które przez nazwisko i tak się sprzedadzą.

Szczerze nie mam pojęcia, jak książka wygrała w kategorii horror roku. Nie była może tragiczna, ale jest to lekka przesada. Owszem opowiadania napisane są prostym i przejrzystym językiem, ale brakuje w nich głębi. Wydaje mi się, że ludzie na nią głosowali tylko przez nazwisko autora. Ale cóż, King sam sobie zapracował -poprzez pisanie według wielu książek świetnych- na to...