Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Medytacja (łac. Meditation – zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł) – praktyki polegające na ćwiczeniu umysłu lub wprowadzaniu się w odmienny stan świadomości dla uzyskania dobroczynnego skutku albo aby umysł uznał treść odmiennego stanu bez identyfikowania się z nim lub jako cel sam w sobie.
Jestem alkoholikiem.
Wyznanie w prozie Jakuba Zająca „Halt. Zapiski z domu trzeźwienia” nie stanowi wstępu do kolejnych zwierzeń, następnych opowieści o tym, kto, gdzie, z kim, ile i dlaczego. Oczekiwanie obrazów zagubionej jednostki tonącej w swoich emocjach, uzależnieniach i wszystkim, czym tylko tonąć, by mogła, nie jest kompatybilne z tą powieścią. Ona daje zdecydowanie więcej. Odmitologizowuje, stanowi kontrapunkt do wszelkich opowieści Jerzego Pilcha oraz tych, które przed nim i po nim powstawały i zapewne powstaną.
„Halt” stanowi pewien rodzaj wędrówki.
Wspomnianej powyżej medytacji i różnych stadiów odkrywania. Uzależnienia, nowego świata, przeszłości, samego siebie. Jakub Zając nie prowadzi czytelnika. Jedynie odsłania kotary. Opowieści poszczególnych kroków terapii, dylematów jednostki, rozumienia błędnych elementów i poszukiwania tych, którymi warto takowe zastąpić. Jeżeli wędrujemy, to nie ulicami Krakowa, po kolejnych sklepach, knajpach, miejscach alkoholowych schadzek.
A po człowieku.
W głąb siebie i po siebie, przez siebie.
Odbywając najtrudniejszą i najszczerszą podróż przez wspomnienia, doświadczenia i myśli. Na nowo starając się dopasować elementy układanki. Ale nie tak, by powtórzyć, a, by stworzyć nowy, nieznany nam jeszcze obrazek. I, mimo że to dwie osobne powieści „Halt. Zapiski z domu trzeźwienia.” przypomniała mi „Lincolna w Bardo.” George’a Sandersa. Gdyż opisywana przez Jakbua Zająca postać, również zdaje się przebywać w rzeczonym bardo (stanie pośrednim, przejściowym, Pomiędzy śmiercią a kolejnymi narodzinami). Podobnie jak Lincoln w powieści Sandersa miał w zwyczaju schodzić do grobowca, by odwiedzać ciało swojego syna, upewniając się, że nadal jest i nie pozwalając mu odejść. Tak ma się wrażenie, iż „Halt” jest w tym szczególnym przypadku odpowiednikiem katakumb, a alkohol kimś w rodzaju dziecka, które pierwotnie przynosi radość, z którym chce się przebywać i któremu trudno po prostu pozwolić odejść. Regularnie, odwiedzając jaskinię i rozumiejąc, że odejść powinien, dopiero w momencie nakreślenia ostatniego akapitu, postawienia ostatniej kropki.
„Halt. Zapiski z domu trzeźwienia.” powinny stać się wręcz lekturą obowiązkową. Nie dlatego, że są o uzależnieniu, że traktują o alkoholu. Takich powieści, reportaży i wszelkiej maści innych teksów powstaną jeszcze dziesiątki. Jednak ten autorstwa Jakuba Zająca daje czytelnikowi zdecydowanie głębiej.
Pozwala zgłębić, pozwala poznać, pozwala zrozumieć.
Nomen omen, brak tu miejsca na jakiekolwiek suche akapity.

Medytacja (łac. Meditation – zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł) – praktyki polegające na ćwiczeniu umysłu lub wprowadzaniu się w odmienny stan świadomości dla uzyskania dobroczynnego skutku albo aby umysł uznał treść odmiennego stanu bez identyfikowania się z nim lub jako cel sam w sobie.
Jestem alkoholikiem.
Wyznanie w prozie Jakuba Zająca „Halt. Zapiski z...