Uwielbiam wszystkie książki o Findusie za humor, ciepło, mądrość, ale szczególne miejsce w sercu zajmuje właśnie "Tort urodzinowy". Nawet czytanie po 50 razy na dzień (dzieciom) nie potrafi zniszczyć mojego uwielbienia do tego tomu. Jest to moje najlepsiejsze w świecie lekarstwo na depresję! Zwłaszcza, jak inny staruszek wyje "Morze...."
Uwielbiam wszystkie książki o Findusie za humor, ciepło, mądrość, ale szczególne miejsce w sercu zajmuje właśnie "Tort urodzinowy". Nawet czytanie po 50 razy na dzień (dzieciom) nie potrafi zniszczyć mojego uwielbienia do tego tomu. Jest to moje najlepsiejsze w świecie lekarstwo na depresję! Zwłaszcza, jak inny staruszek wyje "Morze...."
Uwielbiam wszystkie książki o Findusie za humor, ciepło, mądrość, ale szczególne miejsce w sercu zajmuje właśnie "Tort urodzinowy". Nawet czytanie po 50 razy na dzień (dzieciom) nie potrafi zniszczyć mojego uwielbienia do tego tomu. Jest to moje najlepsiejsze w świecie lekarstwo na depresję! Zwłaszcza, jak inny staruszek wyje "Morze...."
Uwielbiam wszystkie książki o Findusie za humor, ciepło, mądrość, ale szczególne miejsce w sercu zajmuje właśnie "Tort urodzinowy". Nawet czytanie po 50 razy na dzień (dzieciom) nie potrafi zniszczyć mojego uwielbienia do tego tomu. Jest to moje najlepsiejsze w świecie lekarstwo na depresję! Zwłaszcza, jak inny staruszek wyje "Morze...."
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to