MichałMałysa

Profil użytkownika: MichałMałysa

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 lata temu
450
Przeczytanych
książek
451
Książek
w biblioteczce
17
Opinii
149
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 1 ksiązkę
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Ocena dziesięć, ponieważ lubię wszystko i wszystko uważam za zajebiste :D Sama zaś książka "Tajemnice Google'a" raczej nieznanych lądów przede mną nie odkryła (cóż, ogromna międzynarodowa korporacja jest ogromną międzynarodową korporacją, a biznes is biznes), ale czytało się ją naprawdę spoko. W idealnym świecie wolałbym mieć tę wiedzę podaną w formie nieco bardziej uporządkowanej, jednak gawędziarstwo autora też ma swoje zalety.

Historię oraz modus operandi takiego giganta jak Google trzeba ponadto poznać, jeżeli interesujemy się branżą medialną - we wszystkich jej aspektach, bo na wszystkie aspekty firma z Mountain View ma przemożny wpływ. Sporą zaletą książki jest dodatkowo brak pitolenia o wielkich spiskach i konspiracjach (co sugerować może podtytuł).

Warto przy zakupie brać też pod uwagę fakt, że została ona wydana w 2011 roku, więc dobrze mieć już sporą wiedzę o rozwoju branży internetowej w minionej dekadzie, żeby nie poczuć się zawiedzionym perspektywą autora.

Pytania? :D

Ocena dziesięć, ponieważ lubię wszystko i wszystko uważam za zajebiste :D Sama zaś książka "Tajemnice Google'a" raczej nieznanych lądów przede mną nie odkryła (cóż, ogromna międzynarodowa korporacja jest ogromną międzynarodową korporacją, a biznes is biznes), ale czytało się ją naprawdę spoko. W idealnym świecie wolałbym mieć tę wiedzę podaną w formie nieco bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem se książkę. Powieść, do której zabierałem się od bardzo dawna, głównie ze względu na osobę autorki. Że Donna Tartt tworzy tylko rzeczy doskonałe, dopracowane w stu procentach, monumentalne i genialne - z tym nie ma co dyskutować. A nagrodzony Pulitzerem "Szczygieł" idealnie wpasowuje się w schemat jej dzieł: pisanych lat milion, wyczekiwanych jeszcze dłużej, zachwycać zaś mogących wiecznie. Kilkaset stron powolnej, kunsztownej narracji hipnotyzuje powoli - najpierw czytelnik wlecze się, przyzwyczaja do głównego bohatera, ale gdzieś tak w połowie po prostu nim przesiąka, zaczyna myśleć jak on, podobnie odbierać bodźce, szczególnie te estetyczne. A do tego jeszcze to swobodne żonglowanie tematyką, tworzenie iluzji za iluzją, przenikanie wydarzeń banalnych z niesamowitymi splotami okoliczności. Chyba druga najlepsza książka, jaką miałem okazję w tym roku przeczytać.

Przeczytałem se książkę. Powieść, do której zabierałem się od bardzo dawna, głównie ze względu na osobę autorki. Że Donna Tartt tworzy tylko rzeczy doskonałe, dopracowane w stu procentach, monumentalne i genialne - z tym nie ma co dyskutować. A nagrodzony Pulitzerem "Szczygieł" idealnie wpasowuje się w schemat jej dzieł: pisanych lat milion, wyczekiwanych jeszcze dłużej,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę se przeczytałem. "Wieloryby i ćmy" Szczepana Twardocha, dziennik jego, przez wielu czytelników oraz komentatorów życia literackiego uznany za rzecz skandaliczną. Nie ze względu na treść, ze względu na samo bycie dziennikiem - bo jakże to tak, wydawać zapis wydarzeń minionych koło czterdziestki! I w ogóle wszystkie zarzuty wobec "Wielorybów i ciem" wydają się być konstytuowane na tej straszliwie mieszczańskiej, niegodnej człowiekowi kultury zasadzie: nie powinien, nie wypada, nie może. Czemu autor koło czterdziestki nie może pisać z perspektywy doświadczonego człowieka? Czemu nie wypada mu opisywać drogiego i wystawnego jedzenia? Czemu nie może sobie odpocząć od długich (i w sumie przynudnych) powieści tworząc coś lekkostrawnego? Całe wiadro pomyj wylane na Twardocha pokazuje, że problem stanowi archetyp Autora oraz jakieś wyobrażenia na temat jego społecznej roli, a nie treść dzienników. Ta jest zaś po prostu kiepska, jest nudna, jest powtarzalna, jest taka stuprocentowo twardochowa. Czyli niby okej, niby może być, ale jednak szkoda czasu.

Książkę se przeczytałem. "Wieloryby i ćmy" Szczepana Twardocha, dziennik jego, przez wielu czytelników oraz komentatorów życia literackiego uznany za rzecz skandaliczną. Nie ze względu na treść, ze względu na samo bycie dziennikiem - bo jakże to tak, wydawać zapis wydarzeń minionych koło czterdziestki! I w ogóle wszystkie zarzuty wobec "Wielorybów i ciem" wydają się być...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika MichałMałysa

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
450
książek
Średnio w roku
przeczytane
23
książki
Opinie były
pomocne
149
razy
W sumie
wystawione
321
ocen ze średnią 5,9

Spędzone
na czytaniu
2 283
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
19
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]