Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Tess znikła. Ostatni raz widziana na poczcie, gdy kupowała znaczki. Okazuje się, że była w ciąży. Ba! Urodziła trzy tygodnie za wcześnie. Kilka dni później zostaje znalezione ciało młodej dziewczyny. W parkowych ubikacjach. Kosmyk blond włosów przycięty przez zamek czarnego worka na noszach. Podobno to było samobójstwo. Wszyscy uwierzyli. Oprócz niej. Bee nie wierzy. Nie wierzy w to, że jej jedyna, młodsza siostra mogła odebrać sobie życie. Nie po tym co przeszły w dzieciństwie. Nie po tym co co ją spotkało cztery dni wcześniej. A nawet mimo tego. Bo samobójstwo "to najgłupsza rzecz jaką można zrobić". Bee próbuje dojść prawdy. Przy okazji rozstaje się z narzeczonym, spotyka ojca i w jednej chwili widzi opuszczaną trumnę z ciałem jej siostry i siostrzeńca. Tuż obok grobu brata. Z czasem pojawia się Kasia. Na twarzy Bee zaczyna gościć uśmiech, a w ogródku kwiaty puszczają pędy.
Podobno jest mroczny. Nie ukrywajmy, w kilku momentach serce mi zamarło, bo jak to tak?
Wzruszający? A i owszem. Może jestem nieczuła albo po prostu ruszają mnie tylko opisy pogrzebów. I to te gdzie występuje w roli głównej dziecko.
Zaskakujący? Możliwe. Nie dałam się i od początku wierzyłam w swoją osobę podejrzaną. Kto nią był nie zdradzę, bo co to za przyjemność. W jednym momencie moja wiara się zachwiała. Nie na długo.
Nastały czasy, w których listy przychodzą tylko od/do urzędów wszelkiej maści. Miło jest przeczytać list od kogoś do kogoś. Poznając od początku do końca historię życia. Razem z jego smutkami i radościami. Czasem aż czułam się nieswojo. Poznawałam wszystkie problemy Bee i Tess. Przecież nie musiałam wiedzieć dlaczego nie doszło do ślubu.
"Zawsze będę kochała.
Bee"

http://kolorowefarbki.blogspot.com/

Tess znikła. Ostatni raz widziana na poczcie, gdy kupowała znaczki. Okazuje się, że była w ciąży. Ba! Urodziła trzy tygodnie za wcześnie. Kilka dni później zostaje znalezione ciało młodej dziewczyny. W parkowych ubikacjach. Kosmyk blond włosów przycięty przez zamek czarnego worka na noszach. Podobno to było samobójstwo. Wszyscy uwierzyli. Oprócz niej. Bee nie wierzy. Nie...