Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Metafory mistrzowskie. Ciężka, bardzo niezrozumiała ksiązka prowadząca do bólu głowy i zrozumienia, że życie w Polsce i w dzisiejszych czasach to gówno. I że juz lepiej nie będzie, chyba że pozwolimy sobie na niecodzienne rzeczy i będziemy taplać się w resztkach człowieczeństwa. Pieniądze nam szczęścia nie dadzą. Tak jak Żulczyk nie da nam dosłownego zakończenia.

Metafory mistrzowskie. Ciężka, bardzo niezrozumiała ksiązka prowadząca do bólu głowy i zrozumienia, że życie w Polsce i w dzisiejszych czasach to gówno. I że juz lepiej nie będzie, chyba że pozwolimy sobie na niecodzienne rzeczy i będziemy taplać się w resztkach człowieczeństwa. Pieniądze nam szczęścia nie dadzą. Tak jak Żulczyk nie da nam dosłownego zakończenia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na lekturę tej książki zdecydowałam się na nudnym wykładzie. Od pierwszych stron, zaraz po ściągnięciu e-booka, zainteresowała mnie bardzo. Do tego stopnia, że przeczytałam ją w jeden dzień. Momentami była przezabawna, ale to może moje reakcje na zachowanie głównego bohatera. Jesli mam być szczera - ta lektura wzbudziła we mnie pewne emocje, jednak nie będę zastanawiać się jakie. Odkąd tylko pamiętam interesowały mnie książki ze szpitalem psychiatrycznym w tle. Ta okazała się zupełnym zaskoczeniem, zwłaszcza, że choroba, czy też szok Pat'a, była nieco niezrozumiała dla mnie. Jest to dobra lektura, gdyż wciaga niesamowicie. Jednak - do przeczytania jeden raz. Nie jest to powieśc do której wrocę.

Na lekturę tej książki zdecydowałam się na nudnym wykładzie. Od pierwszych stron, zaraz po ściągnięciu e-booka, zainteresowała mnie bardzo. Do tego stopnia, że przeczytałam ją w jeden dzień. Momentami była przezabawna, ale to może moje reakcje na zachowanie głównego bohatera. Jesli mam być szczera - ta lektura wzbudziła we mnie pewne emocje, jednak nie będę zastanawiać się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdyby nie ten Meyer'owski trójkąt wzajemnej adoracji. Ian - Melanie/Wanda - Jared. Doprawdy w sadze Zmierzch nie przeszkadzało to aż tak bardzo (albo byłam jeszcze wtedy dzieckiem?) jednak tu odebrało mi chęć ponownego czytania. Niemniej jednak sama fabuła jest przemyślana i w dobrym stylu science-fiction. Muszę jeszcze dodać, że gołym okiem widać, że książka napisana została po to by odniosła sukces i oddzieliła Stephenie od Sagi Zmierzch. Nie sądzę, żeby to się udało autorce.

Gdyby nie ten Meyer'owski trójkąt wzajemnej adoracji. Ian - Melanie/Wanda - Jared. Doprawdy w sadze Zmierzch nie przeszkadzało to aż tak bardzo (albo byłam jeszcze wtedy dzieckiem?) jednak tu odebrało mi chęć ponownego czytania. Niemniej jednak sama fabuła jest przemyślana i w dobrym stylu science-fiction. Muszę jeszcze dodać, że gołym okiem widać, że książka napisana...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Vita nostra Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko
Ocena 7,5
Vita nostra Marina Diaczenko, S...

Na półkach: ,

Każde zdanie tej książki wywoływało napięcie i niepokój. Długo jej nie zapomnę.

Każde zdanie tej książki wywoływało napięcie i niepokój. Długo jej nie zapomnę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaskakująca. Ksiązka pierwszym rozdziałem - rozczuliła. Nastepne wywołały we mnie niekiedy smiech, czasem współczucie kierowane w stronę głównego bohatera. Koniec. Znów zaskoczył, przeraził wręcz wewnętrznie przewrotem akcji.

Zaskakująca. Ksiązka pierwszym rozdziałem - rozczuliła. Nastepne wywołały we mnie niekiedy smiech, czasem współczucie kierowane w stronę głównego bohatera. Koniec. Znów zaskoczył, przeraził wręcz wewnętrznie przewrotem akcji.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to