Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Czy twoje miasto jest bombardowane? Czy twojemu mężowi grozi śmierć od nieprzyjacielskiej kuli? Czy twoje dzieci głodują? Jeżeli nie, to nie masz powodu do narzekania. Wszystko inne jest bowiem błahostką".

Są książki, które pozwalają przewartościować życie; zmienić spojrzenie na otaczający nas świat, na nasze codzienne sprawy i problemy. Kończąc czytanie tych jedenastu historii młodych kobiet, składających się na "Dziewczyny z powstania" głowa huczy mi aż od przemyśleń i refleksji, i pewnie długo się ich nie pozbędę.
Pierwsza z nich?
Jakie to wielkie szczęście, że udało nam się urodzić w czasach powojennych, że nie musieliśmy przechodzić przez piekło i ocierać się o śmierć i cierpienie każdego dnia. Często nie potrafimy tego docenić, czasem jednak warto się zatrzymać i zwyczajnie dostrzec, jak wiele mamy.
Druga.
Polska nigdy już nie wróci do kondycji sprzed 39 roku. Dobrze obrazują to słowa jednej z kobiet, której w tej książce udzielono głosu " Najlepsi nasi ludzie, najlepsi Polacy zginęli w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie ich zabrakło, a ich miejsce zajęły szumowiny, karierowicze. To już nie jest to samo państwo i to już nie jest ten wspaniały naród. Stary, wspaniały świat, w którym zostałam wychowana i którego byłam częścią, został unicestwiony. Wiele jeszcze czasu upłynie, nim to wszystko odrobimy"
Kolejna.
Wojna to czyste zło. I nie ma żadnego usprawiedliwienia dla osób, które ją wywołują. Po prostu nie ma. Nie ma takiej ilości pieniędzy, zysków, władzy, majątków czy innych "dóbr" dla których można by poświęcić choćby jedno ludzkie życie. Dopóki ludzie stojący przy władzy nie zrozumieją tej prostej zależności, dopóty grozi nam to, że kiedyś sami, jako jedyny istniejący rozumny gatunek, doprowadzimy do swojej całkowitej zagłady.
Tego typu książek nie powinno określać się mianem, potocznie mówiąc, "fajnej". To są historie pisane przez samo życie, które po prostu powinno się poznać. Intryguje również fakt, że czytając, spoglądamy na powstanie oczami kobiet, którym niesłusznie, ale nie poświęcono zbyt dużo miejsca w wojennej literaturze. Z pewnością dlatego ta pozycja, wyróżnia się znacząco na tle innych o tej samej tematyce. Pozostaje mi tylko gorąco zachęcić do przeczytania, bo naprawdę warto.

"Czy twoje miasto jest bombardowane? Czy twojemu mężowi grozi śmierć od nieprzyjacielskiej kuli? Czy twoje dzieci głodują? Jeżeli nie, to nie masz powodu do narzekania. Wszystko inne jest bowiem błahostką".

Są książki, które pozwalają przewartościować życie; zmienić spojrzenie na otaczający nas świat, na nasze codzienne sprawy i problemy. Kończąc czytanie tych jedenastu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Co tu dużo mówić - antyutopijna klasyka, którą powinno się znać, ale jednocześnie klasyka należąca do tych pozycji które czyta się z największą przyjemnością, wręcz z zapartym tchem. Nie chcę tutaj rozpisywać się na temat treści i losów głównego bohatera, a tylko wyrazić swoje odczucia związane z przeczytaniem tej lektury. Powieść, już od pierwszych kartek, wprowadza nas w świat w którym bohaterowie inwigilowani są 24h na dobę, brak jest jakiejkolwiek wolności przekonań czy prawa do własnego myślenia, jednocześnie świat przedstawiony jest wielce prawdopodobny, realistyczny. Orwell z niezwykłą wnikliwością analizuje mechanizmy totalitaryzmu, oraz przyczyny tak rozmaitego zła które staje się jego swoistym skutkiem. Niestety, bardzo dużo elementów świata książkowego znajduje swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości w której obecnie żyjemy. Nie oszukujmy się, na każdym kroku jesteśmy zalewani falą ohydnych manipulacji, przekłamań i niedopowiedzeń, które mają pozbawić nas własnego zdania i ukierunkować nasze myślenie na konkretny tor - telewizja, prasa, reklamy itd. Stara się nas pozbawić umiejętności prawdziwego kochania, miłość zastąpić nienawiścią ,a nienawiść wykorzystać jako kolejne, najsilniejsze narzędzie zniewolenia człowieka. "Rok 1984" otwiera oczy, uzmysławia naprawdę wiele co jest jego nieocenioną zaletą, i potocznie mówiąc daje do myślenia. Nie trzeba więc więcej słów niż jedno krótkie i treściwe - "geniusz".

Co tu dużo mówić - antyutopijna klasyka, którą powinno się znać, ale jednocześnie klasyka należąca do tych pozycji które czyta się z największą przyjemnością, wręcz z zapartym tchem. Nie chcę tutaj rozpisywać się na temat treści i losów głównego bohatera, a tylko wyrazić swoje odczucia związane z przeczytaniem tej lektury. Powieść, już od pierwszych kartek, wprowadza nas w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to