Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niedawno, kierowana ciekawością i opiniami znajomych koleżanek, sięgnęłam w końcu po tą pozycję i po kilku pierwszych stronach rozczarowałam się. Postać panny Steel i samego Greya wogóle mnie nie przekonują. W pewnych momentach dziewczyna sprawia wrażenie nad wyraz pewnej siebie, robiąc uszczypliwe uwagi, pomimo iż to tylko monolog w jej głowie, przy czym za chwilę jest ogromnie nieśmiała. Natomiast postać samego Greya jest zbyt "kobieca". Czytając, nie ma się wątpliwości, że została stworzona przez kobietę, jak na właściciela tak ogromnej korporacji i do tego przyznającego się do upodobania w posiadaniu władzy jest zbyt miękki i, jak wcześniej wspomniałam, za bardzo kobiecy. Ale to pierwsze wrażenia z tej książki i raczej nie spodziewam się ich zmiany, tak samo jak miało to miejsce w przypadku sagi zmierzch.
Pozdrawiam

Niedawno, kierowana ciekawością i opiniami znajomych koleżanek, sięgnęłam w końcu po tą pozycję i po kilku pierwszych stronach rozczarowałam się. Postać panny Steel i samego Greya wogóle mnie nie przekonują. W pewnych momentach dziewczyna sprawia wrażenie nad wyraz pewnej siebie, robiąc uszczypliwe uwagi, pomimo iż to tylko monolog w jej głowie, przy czym za chwilę jest...