rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Manifest komunistyczny Fryderyk Engels, Karol Marks
Ocena 5,9
Manifest komun... Fryderyk Engels, Ka...

Na półkach:

Książkę wcisnął mi kolega zafascynowany marksizmem, więc choć byłem do niej uprzedzony od samego początku, stwierdziłem, że zawsze trzeba sięgać do źródeł i że jest to niepowtarzalna okazja, żeby zmierzyć się z tą doktryną. Cóż... Na płaszczyźnie samej idei nie sposób się nie zgodzić z założeniami Marksa: świat byłby dużo przyjaźniejszym miejscem bez uprzywilejowanych panów, miło brzmi też dwugodzinny dzień pracy. Jednak to co uważam za przewrotne i niebezpieczne w tej niepozornej książeczce to jej maksymalne spłaszczenie rzeczywistości do prostych konstatacji i takich samych rozwiązań. Nic na świecie nie zmienia się na lepsze dzięki stosowaniu środków "od zewnątrz". Prawdziwa zmiana rodzi się w środku.

Książkę wcisnął mi kolega zafascynowany marksizmem, więc choć byłem do niej uprzedzony od samego początku, stwierdziłem, że zawsze trzeba sięgać do źródeł i że jest to niepowtarzalna okazja, żeby zmierzyć się z tą doktryną. Cóż... Na płaszczyźnie samej idei nie sposób się nie zgodzić z założeniami Marksa: świat byłby dużo przyjaźniejszym miejscem bez uprzywilejowanych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zgrabnie napisany poradnik jak kochać mądrze i prawdziwie. Wszystko pięknie, tylko czy miłości można nauczyć się z książki? Czy nie jest to wiedza do której każdy ma dostęp, jeśli tylko sam tego chce?

Zgrabnie napisany poradnik jak kochać mądrze i prawdziwie. Wszystko pięknie, tylko czy miłości można nauczyć się z książki? Czy nie jest to wiedza do której każdy ma dostęp, jeśli tylko sam tego chce?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mechanizmów władzy prościej wyjaśnić się nie da, jak porównując społeczeństwo do gospodarstwa, a obywateli do zamieszkujących go zwierząt. Oczywiście można też próbować niuansować zagadnienie, w końcu współczesny system polityczny to nie to samo co Związek Radziecki, jesteśmy bardziej świadomi naszych praw i tak dalej. Z tym, że w mojej ocenie ta prostota doskonale oddaje istotę jakiejkolwiek władzy, bo nasi nowocześni gospodarze choć wymienili pługi na traktory a nawozy naturalne na chemiczne pasze, dalej hodują te same zwierzęta, dla tych samych celów i z tych samych pobudek.

Mechanizmów władzy prościej wyjaśnić się nie da, jak porównując społeczeństwo do gospodarstwa, a obywateli do zamieszkujących go zwierząt. Oczywiście można też próbować niuansować zagadnienie, w końcu współczesny system polityczny to nie to samo co Związek Radziecki, jesteśmy bardziej świadomi naszych praw i tak dalej. Z tym, że w mojej ocenie ta prostota doskonale oddaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świat skonstruowany przez Marvyna Peake zachwyca swoim barokowym przepychem i fantazją. Przed sięgnięciem po książkę sugerowałbym nie kierować się przynależnością gatunkową. Owszem, do fantasy jest najbliżej, ale nie tak jak się ono potocznie kojarzy (elfy, wróżki, dobrzy i źli). Sądzę, że chodzi tu bardziej o grę wyobraźni. Idealna pozycja na długie, zimowe wieczory.

Świat skonstruowany przez Marvyna Peake zachwyca swoim barokowym przepychem i fantazją. Przed sięgnięciem po książkę sugerowałbym nie kierować się przynależnością gatunkową. Owszem, do fantasy jest najbliżej, ale nie tak jak się ono potocznie kojarzy (elfy, wróżki, dobrzy i źli). Sądzę, że chodzi tu bardziej o grę wyobraźni. Idealna pozycja na długie, zimowe wieczory.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To co w literaturze rosyjskiej cenię sobie najbardziej- płacz przeplatany śmiechem. Główny bohater Wienia(którego można bezpośrednio utożsamić z autorem) wyrusza w drogę do zmitologizowanego domu, który znajduje się daleko, daleko od nieznośnego tu i teraz. Przez całą tą podróż towarzyszymy chaotycznemu pijackiemu potokowi myśli Wieni, który dokonuje czegoś na kształt rachunku sumienia, a kolejne skrzętnie opisywane dawki alkoholu rozbrzmiewają przy tym jak smutny refren. Piękna parabola życia jako podróży, czyste cierpienie wylewane na papier, po to, żeby mogło przynieść ze sobą catharsis.

To co w literaturze rosyjskiej cenię sobie najbardziej- płacz przeplatany śmiechem. Główny bohater Wienia(którego można bezpośrednio utożsamić z autorem) wyrusza w drogę do zmitologizowanego domu, który znajduje się daleko, daleko od nieznośnego tu i teraz. Przez całą tą podróż towarzyszymy chaotycznemu pijackiemu potokowi myśli Wieni, który dokonuje czegoś na kształt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobno według najnowszych obliczeń fizyków, bardziej prawdobodobne jest to, że uczestniczymy w symulacji niż w prawdziwym świecie. A co gdyby napisać książkę osadzoną w kodach kulturowych literatury klasycznej, która jednocześnie korespondowała by z powyższym stwierdzeniem i dodatkowo zapewniła czytelnikowi pełną humoru rozrywkę? A więc jest taki ktoś- Wiktor Pielewin, spróbował i wygląda na to, że mu się to udało.

Podobno według najnowszych obliczeń fizyków, bardziej prawdobodobne jest to, że uczestniczymy w symulacji niż w prawdziwym świecie. A co gdyby napisać książkę osadzoną w kodach kulturowych literatury klasycznej, która jednocześnie korespondowała by z powyższym stwierdzeniem i dodatkowo zapewniła czytelnikowi pełną humoru rozrywkę? A więc jest taki ktoś- Wiktor Pielewin,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co nazywamy szaleństwem? Kto ma prawo do określania tego kto jest szalony a kto nie? Jakim prawem "zdrowi" psychicznie przejmują władzę totalną nad życiem "szalonych"? Kessey przeprowadza operację na otwartym mózgu głęboko psychopatycznego społeczeństwa i pokazuje nam co znajduje w środku... a znajduje tam człowieka.

Co nazywamy szaleństwem? Kto ma prawo do określania tego kto jest szalony a kto nie? Jakim prawem "zdrowi" psychicznie przejmują władzę totalną nad życiem "szalonych"? Kessey przeprowadza operację na otwartym mózgu głęboko psychopatycznego społeczeństwa i pokazuje nam co znajduje w środku... a znajduje tam człowieka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tętniąca napięciem książka ujawnia prawdziwe oblicze systemu "korporacyjnego". Wielkiej toksycznej ośmiornicy, która pożera ludzkość dla materialnych zysków i kontroli. Nie ważne co jest moralne, liczy się tylko pieniądz i zdanie tych, którzy nim dysponują. Otruto ciebie, albo kogoś z twojej rodziny? Chcesz sprawiedliwości? Panowie w garniturach już się dogadali.

Tętniąca napięciem książka ujawnia prawdziwe oblicze systemu "korporacyjnego". Wielkiej toksycznej ośmiornicy, która pożera ludzkość dla materialnych zysków i kontroli. Nie ważne co jest moralne, liczy się tylko pieniądz i zdanie tych, którzy nim dysponują. Otruto ciebie, albo kogoś z twojej rodziny? Chcesz sprawiedliwości? Panowie w garniturach już się dogadali.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rodzime Science fiction w najlepszym wydaniu. Mroczna i niepokojąca o tyle, że możemy w niej odnaleźć liczne analogie do współczesności. Świetna rozrywka ku przestrodze.

Rodzime Science fiction w najlepszym wydaniu. Mroczna i niepokojąca o tyle, że możemy w niej odnaleźć liczne analogie do współczesności. Świetna rozrywka ku przestrodze.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka niemal detektywistyczna. Rymkiewicz z pasją rasowego detektywa dogłębnie wnika w losy wielkiego wieszcza polskiego. Ale co różni to dochodzenie od każdego innego? To obiekt zainteresowań autora. Suche fakty interesują go o tyle, o ile powiedzą mu coś o Duchu. Duchu wieszcza jak i epoki i jest to Duch z wielkiej litery. To nie jest bezcelowe błąkanie się po meandrach wydarzeń i analiz, prawdziwą intencją autora, jak sądzę, jest zachęcić nas- współczesnych do dialogu z nimi- już nieżyjącymi, bo jak sam twierdzi, w momencie przerwania tego dialogu, naród rozumiany jako wspólnota właśnie duchowa, zatraci swą ciągłość i rację bytu.

Książka niemal detektywistyczna. Rymkiewicz z pasją rasowego detektywa dogłębnie wnika w losy wielkiego wieszcza polskiego. Ale co różni to dochodzenie od każdego innego? To obiekt zainteresowań autora. Suche fakty interesują go o tyle, o ile powiedzą mu coś o Duchu. Duchu wieszcza jak i epoki i jest to Duch z wielkiej litery. To nie jest bezcelowe błąkanie się po meandrach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rolanda Topora mam za jednego z tych wszystkim znanym zapijaczonych włóczęg, co to z kamienną miną opowiadają niestworzone bajki i przy tym zapewniają bez mrugnięcia okiem, że to wszystko wydarzyło sie naprawdę. Opowiadania surrealistyczne, czasami zakrawające o okrucieństwo mogły by sugerować, że mamy do czynienia z sarkastycznym cynikiem, ale jak wsłuchać się uważniej to usłyszymy głos chłopczyka z ADHD i ,może zanadto, bujną wyobraźnią.

Rolanda Topora mam za jednego z tych wszystkim znanym zapijaczonych włóczęg, co to z kamienną miną opowiadają niestworzone bajki i przy tym zapewniają bez mrugnięcia okiem, że to wszystko wydarzyło sie naprawdę. Opowiadania surrealistyczne, czasami zakrawające o okrucieństwo mogły by sugerować, że mamy do czynienia z sarkastycznym cynikiem, ale jak wsłuchać się uważniej to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka świetnie ukazuje mentalność i wrażliwość powojennej inteligencji i światka artystycznego. Straumatyzowanej wojennymi doświadczeniami, zagubionej i poszukującej (ale czy na pewno?) sensu. Na plus na pewno pracuje przepełniony nostalgią klimat, rodem z czarno-białych dramatów, same zaś konkluzje nie wnoszą wiele nowego poza naiwnymi banałami w stylu: "Każdy jest samotną wyspą", albo "Miłość jest wytworem wyobraźni".

Książka świetnie ukazuje mentalność i wrażliwość powojennej inteligencji i światka artystycznego. Straumatyzowanej wojennymi doświadczeniami, zagubionej i poszukującej (ale czy na pewno?) sensu. Na plus na pewno pracuje przepełniony nostalgią klimat, rodem z czarno-białych dramatów, same zaś konkluzje nie wnoszą wiele nowego poza naiwnymi banałami w stylu: "Każdy jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Vonnegut patrzy na człowieka, na to co robi, wybałusza oczy z niedowierzania i popada w histeryczny śmiech. To chyba jedyna adekwatna reakcja. No może poza histerycznym płaczem...

Vonnegut patrzy na człowieka, na to co robi, wybałusza oczy z niedowierzania i popada w histeryczny śmiech. To chyba jedyna adekwatna reakcja. No może poza histerycznym płaczem...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo sprawnie napisana,dość prawdopodobna, pesymistyczna wizja przyszłości zachodniej Europy. Sos dekadencji i nihilizmu jakim dzieło jest podlane z jednej strony skutecznie podkreśla miałkość i wykończenie "ducha" zachodniej cywilizacji, z drugiej niestety ucina skrzydła transcendencji.

Bardzo sprawnie napisana,dość prawdopodobna, pesymistyczna wizja przyszłości zachodniej Europy. Sos dekadencji i nihilizmu jakim dzieło jest podlane z jednej strony skutecznie podkreśla miałkość i wykończenie "ducha" zachodniej cywilizacji, z drugiej niestety ucina skrzydła transcendencji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Każda warstwa książki zachwyca. Eco w bardzo przystępnej i pełnej poczucia humoru formie ukazuje jak specyfika ludzkiej psychiki, ze wszystkimi jej słabościami, jest nieodzownym elementem w procesie tworzenia i interpretacji wizji świata, czyniąc z niej mieszaninę prawd, półprawd i groteskowych łgarstw. Polecam wszystkim zwolennikom teorii spiskowych, ale przede wszystkim ich przeciwnikom!

Każda warstwa książki zachwyca. Eco w bardzo przystępnej i pełnej poczucia humoru formie ukazuje jak specyfika ludzkiej psychiki, ze wszystkimi jej słabościami, jest nieodzownym elementem w procesie tworzenia i interpretacji wizji świata, czyniąc z niej mieszaninę prawd, półprawd i groteskowych łgarstw. Polecam wszystkim zwolennikom teorii spiskowych, ale przede wszystkim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przebrnięciu przez ciężkostrawne początki, książka wysyła w kosmos, gorąco polecam!

Po przebrnięciu przez ciężkostrawne początki, książka wysyła w kosmos, gorąco polecam!

Pokaż mimo to