rozwiń zwiń
Damian

Profil użytkownika: Damian

Wrocław Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 6 tygodni temu
91
Przeczytanych
książek
123
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
4
Polubień
opinii
Wrocław Mężczyzna
Dodane| 5 książek
Czytam głównie książki historyczne. Moje zainteresowania obejmują historie nowożytną, głównie XVIII oraz XIX wiek z położeniem nacisku na przełom między nimi. Interesuje się również teoretycznym pisarstwem wojskowym oraz filozofią polityki, historią idei, zwłaszcza konserwatyzmu oraz tradycjonalizmu.

Opinie


Na półkach:

Dzieło P. Cantala można rozpatrywać na dwóch pozornie niezależnych płaszczyznach. Pierwsze to jako dzieło myśli wojskowej swoich czasów, drugie z kolei jako książkę historyczną. Na jednej z nich autor spisał się kapitalnie, na drugiej trochę gorzej.

Należy zwrócić uwagę na powód autora, dla którego zdecydował się napisać tę książkę. Podobnie jak inni francuscy pisarze wojskowi, mam tu na myśli takie pióra jak- Camon, Colin czy Bonnal pisali swe dzieła w celach utylitarnych. Innymi słowy cofali się do często do epoki napoleońskiej czy wojny francusko-pruskiej i w nich szukali uniwersalnych wzorców strategiczny czy innych rozwiązań, które można byłoby przełożyć na ówczesną im rzeczywistość. Podobnie jest z Cantalem on również czegoś takiego szuka studiując początki armii rewolucyjnej, a następnie patrząc na wyniki jakie osiąga. Interpretując jego wnioski w kontekście jego czasu można odnieść wrażenie, że mu się udało. W wojskowych słowach wytłumaczył czemu Francuzi preferują walkę tyralierską, czemu są tak ofiarni i odważni zarazem, nawet poczynił historyczne paralelę do Maurycego Saskiego, za co ogromny plus. I to dla wojskowych wystarczy, pisząc bez złośliwości. Stworzony przez niego system jest logicznie spójny. Wnioski wynikają z przesłanek nie ma tu nic powstałego ex nihilo.
Tyle jeśli chodzi o traktowanie jego książki jako wytwór pisarstwa wojskowego.

Ta pozycja pod względem historycznym jest mocno średnia. Biorąc poprawkę na to, że autor nie jest zawodowym historykiem nie będę się nad nim znęcał za styl czy słownictwo. Lecz dla historyka wytłumaczenie, że Francuzi preferowali tyralierkę, ponieważ ich wrodzone cnoty takie jak odwaga, wyższość nad przeciwnikiem, które nieprzerwanie przepełnia serca Francuzów aż od Galów zaczynając, bardzo mocno rzutują na wiarygodność autora. Ponad to w książce roi się od stwierdzeń pokroju - "pewien generał pruski", "pewien pułkownik francuski", "podczas pewniej kampanii", "gdzieś w Rosji" trudno odpowiedzieć na pytanie czy takie stwierdzenia wynikają z lenistwa autora w poszukiwaniu źródeł, czy są wytworem jego imaginacji, dlatego moja ocena jako dzieła historycznego jest niżej niż średnia.

Zachowują pewną optykę jestem w stanie ocenić pracę Cantala na mocną 6, może nawet 6,5 ze względu na dość oryginalny system, który stworzył oraz porządną wojskową analizę armii rewolucyjnej, a następnie napoleońskiej, lecz autor jako historyk poniósł kompletną klęskę, choć wiem, że nie taki był jego zamiar - aby oddać realia armii rewolucyjnej w ramach pracy historycznej , jednak na Boga bądźmy przyzwoici i dbajmy o to co wypuszczamy z pod naszego pióra.

Dzieło P. Cantala można rozpatrywać na dwóch pozornie niezależnych płaszczyznach. Pierwsze to jako dzieło myśli wojskowej swoich czasów, drugie z kolei jako książkę historyczną. Na jednej z nich autor spisał się kapitalnie, na drugiej trochę gorzej.

Należy zwrócić uwagę na powód autora, dla którego zdecydował się napisać tę książkę. Podobnie jak inni francuscy pisarze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mój wcześniejszy kontakt z R. Bieleckim ograniczał się do zajrzenia parę razy do kapitalnej "Encyklopedii Wojen Napoleońskich", dlatego podchodząc do tej książki miałem bardzo wysokie oczekiwania. W istocie autor mnie nie zawiódł, dał się lepiej poznać, jako osoba kompetentna, znająca źródła, co przecież nie może dziwić, w końcu jest autorem encyklopedii obejmującej daną epokę.

Przechodząc do zawartości książki należy poczynić kilka uwag. Przede wszystkim zarysowanie tła konfliktu jest w mojej ocenie za długie. O ile sprawy rodzinne Burbonów hiszpańskich, "Dos de Mayo", czy kapitulacja gen. P. Dupont są tu kluczowe dla zrozumienia rozdarcia Hiszpanii w roku 1808 to opisywanie działań generała Charlesa-a Lefebvre Desnouttes-a w Aragonii wydają się sztucznie zabierać miejsce. Nie wiem czy to wymagania narzucone przez wydawnictwo, czy zamysł autora, lecz opis pierwszego oblężenie Saragossy nie musiał się w tej pozycji znaleść, ale jak już jest to przyznam, że bardzo przyjemnie się o nim czytało.

Jeśli chodzi o stronę redakcyjną to nie ma się do czego przyczepić. Nie udało mi się znaleść ani jednej literówki, czy innego błędu, który mógł umknąć oku redaktora.

Do wydania HB-kowego są dołączone dwie mapki, z czego jedna dwustronna. Jak na końcówkę lat 80 są one bardzo czytelne i użyteczne podczas lektury tekstu.

Największy plus dla p. Bieleckiego należy się za niesamowity opis szarży lansjerów-szwoleżerów gwardii cesarskiej 30 listopada pod Somosierrą. Opis zmagań najpierw 3. szwadronu, a następnie 1. i innych jednostek, które do niego dołączyły czyta się z wypiekami na twarzy, dawno nic mnie tak nie rozbudziło jak opis tego starcia. Dodatkowo autor rozprawia się z legendą jaka narosła dookoła szarży i "naprostowuje" obecną wersję wydarzeń. Jakby tego było mało to autor w następnym rozdziale zajmuje się historią historii starcia w tytułowym wąwozie(?), podaje nazwiska żołnierzy, którzy po bitwie spisali swoje wspomnienia lub pozbierali je od swoich kolegów i opublikowali. Opisana jest również złośliwa działalność A. Thiersa, który jawnie i z premedytacją dążył do zmarginalizowania znaczenia Polaków w zdobyciu tej arcy trudnej pozycji hiszpańskiej. Na samym końcu książki znajduje się etat 3. szwadronu z nazwiskami i krótką notą biograficzną oraz relacja z szarży P. Dautancourta i Benedykta Zielonki.

Reasumując jest to książka na pewno warta polecanie, która zachęca nie tylko nazwiskiem autora, ale także swoim skromnym rozmiarem (zaledwie 206 stron z aneksami i bibliografią). Autor świetnie balansuje między pisarstwem historycznym a zachowaniem charakteru popularno-naukowego znamiennego dla serii HB. Książka broni się stylem, merytorykom oraz erudycją.

Mój wcześniejszy kontakt z R. Bieleckim ograniczał się do zajrzenia parę razy do kapitalnej "Encyklopedii Wojen Napoleońskich", dlatego podchodząc do tej książki miałem bardzo wysokie oczekiwania. W istocie autor mnie nie zawiódł, dał się lepiej poznać, jako osoba kompetentna, znająca źródła, co przecież nie może dziwić, w końcu jest autorem encyklopedii obejmującej daną...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Damian Drzazga

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
91
książek
Średnio w roku
przeczytane
7
książek
Opinie były
pomocne
4
razy
W sumie
wystawione
90
ocen ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
490
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
7
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
5
książek [+ Dodaj]