-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2014-08-16
2014-08-27
Naprawdę niesamowita, optymistyczna, choć nieco oderwana od rzeczywistości książka, po "Idzie" moim zdaniem najlepsza z serii.
Bardzo ciekawą i nawet fascynującą postacią jest dla mnie Genowefa-Aurelia, męczona psychicznie przez nadgorliwą matkę i posiadająca swoje serdeczne i przyjazne alter ego. Czasami aż mam ochotę pojechać do Poznania i zobaczyć na własne oczy tamtą okolicę :)
Książka jest bardzo optymistyczna (tak jak już pisałem :) ), sprawia że od razu człowiek ma dobry humor. Bohaterowie również pierwsza klasa, bardzo podoba mi się też dosyć częsty zabieg Musierowicz w którym nas czymś zaskakuje (/SPOLJA ALERT/ np. czytamy o losach Aurelii, a tutaj nagle spotykają na ulicy Lewandowską i okazuje się, że to Genowefa, to samo z "dziadkiem Kreski" który okazuje się Dmuchawcem/KONIEC SPOJLERA//).
Naprawdę warto to dzieło przeczytać. Jedyne co powoli zaczyna być nużące w serii (ale tylko lekko!) to ciągłe perypetie miłosne bohaterów. No i jeszcze jedno- książka ma zdecydowanie za niską ocenę średnią :)
Naprawdę niesamowita, optymistyczna, choć nieco oderwana od rzeczywistości książka, po "Idzie" moim zdaniem najlepsza z serii.
Bardzo ciekawą i nawet fascynującą postacią jest dla mnie Genowefa-Aurelia, męczona psychicznie przez nadgorliwą matkę i posiadająca swoje serdeczne i przyjazne alter ego. Czasami aż mam ochotę pojechać do Poznania i zobaczyć na własne oczy tamtą...
2012-11-01
Kiedy sięgałem po tą książkę, nieco rozwiedziony "Buntem Maszyn" i pierwszą częścią "świata zero" pomyślałem sobie: znowu będzie odmieniony, inny niż w pozostałych książkach humor, niefascynująca fabuła, Net zmieniony w gbura, zwykłego przeciętnego człowieka który nic nie umie, książka będzie pisana na siłę i pewnie znajdą te koordynaty do Pierścienia i na tym się zakończy".
Jak ja się myliłem!
Na początku akcja toczy się normalnie, jest zwykłą kontynuacją poprzedniej części.Oczywiście Nika dała się przekonać. Przyjaciele znajdują pierścień w centrum teleportacji, teleportują się do następnego świata...
I na tym kończy się pisanie, do którego przyzwyczaił mnie Kosik- a zaczyna się porywające, pełne dziesiątek wątków, ukrytych zaczajeń science fiction pełną gębą!!!
Pierwszy raz czytałem książkę, która parę razy mnie zapowietrzyła kiedy następowały zwroty akcji; pierwszy raz czytałem książkę, która sprawiła u mnie chwilową depresję; pierwszy raz czytałem książkę, kiedy płakałem ze szczęścia na końcu...
Po prostu arcydzieło. Niesamowite wyobrażenia pana Kosika, zaskakujące zwroty akcji- książka kilka razy zrobiła na mnie nimi wielkie wrażenie- złożoność książki zrobiły. na mnie olbrzymie wrażenie. Arcydzieło :)
Kiedy sięgałem po tą książkę, nieco rozwiedziony "Buntem Maszyn" i pierwszą częścią "świata zero" pomyślałem sobie: znowu będzie odmieniony, inny niż w pozostałych książkach humor, niefascynująca fabuła, Net zmieniony w gbura, zwykłego przeciętnego człowieka który nic nie umie, książka będzie pisana na siłę i pewnie znajdą te koordynaty do Pierścienia i na tym się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka o niczym :/ czytamy po prostu o losach chłopaka któremu nic się nie udaje. Nic w tym ciekawego, nie wciągneło mnie i przerwałem w połowie. Poza tym, zauważyłem że w książkach młodzieżowych są 2 typy bohaterów. Albo jak w Niziurskim- 6 klasa, 7, 8 klasa, łobuzowanie, wczesny PRL albo jak np. w Jeżycjadzie- 15 latki są inteligentne, sympatyczne i w ogóle inne niż u tego pierwszego. No i ta książka chyli się raczej ku pierwszemu. Sztuczne "młodzieżowe" zwroty... oj zresztą ta książka jest nieduża, po co po niej tak jechać. Dla mnie po prostu średniak :/
Książka o niczym :/ czytamy po prostu o losach chłopaka któremu nic się nie udaje. Nic w tym ciekawego, nie wciągneło mnie i przerwałem w połowie. Poza tym, zauważyłem że w książkach młodzieżowych są 2 typy bohaterów. Albo jak w Niziurskim- 6 klasa, 7, 8 klasa, łobuzowanie, wczesny PRL albo jak np. w Jeżycjadzie- 15 latki są inteligentne, sympatyczne i w ogóle inne niż u...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to