Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu (a właściwie wysłuchaniu) książki.
Dla mnie zbyt obszerna, pewne opisy były zbędne, nie wnosiły nic do treści, nie miały związku ani z bohaterami ani z akcją. Akcja ciekawa – film oglądałam z zapartym tchem.
I może właśnie dlatego książka mi się dłużyła – wiedziałam co się stanie i nie byłam zaskoczona.
Gdyby nie miły głos lektora, świetna dykcja i bardzo fajna intonacja w czytaniu kwestii poszczególnych postaci i narratora, a przede wszystkim godziny które spędzam codziennie w tramwaju, pewnie nigdy nie skończyłabym tej książki. Nie skreślam jednak autora. Spróbuję części drugiej sagi, której fabuły nie znam i mam nadzieję, autorowi uda się mnie wciągnąć w rozwiązywanie zagadki kryminalnej i zaskoczyć.

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu (a właściwie wysłuchaniu) książki.

Dla mnie zbyt obszerna, pewne opisy były zbędne, nie wnosiły nic do treści, nie miały związku ani z bohaterami ani z akcją. Akcja ciekawa – film oglądałam z zapartym tchem.

I może właśnie dlatego książka mi się dłużyła – wiedziałam co się stanie i nie byłam zaskoczona.

Gdyby nie miły głos lektora,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę czyta się łatwo, szybko, przyjemnie.
Niesie ze sobą jednak mało informacji o Stanach, raczej luźne uwagi, jakby bez ładu i składu. Coś jak zbiór anegdot z dodanym komentarzem autora. Zachwyt autora nad USA kojarzy mi się z denerwującym entuzjazmem rodowitych mieszkańców mniejszych mieścin stanów – cieszą ich wiejskie jarmarki, garażowe wyprzedaże, karuzele. Takimi rzeczami zachwyca się też pan Wrona. Zakochał się w Stanach, hamburgerach, kiczu i czuć to w każdym zdaniu.
Przedstawia też pobieżnie inne zagadnienia – chcąc ukazać kraj jako zbiorowisko przeciwieństw oraz problemów (ekonomicznych, rasowych) oraz ogrom kraju i problemów. Dla mnie jednak troszkę za mało wniknął w te zagadnienia, a za bardzo skupił się na wesołym opisie swoich perypetii po przyjeździe.

Książkę czyta się łatwo, szybko, przyjemnie.

Niesie ze sobą jednak mało informacji o Stanach, raczej luźne uwagi, jakby bez ładu i składu. Coś jak zbiór anegdot z dodanym komentarzem autora. Zachwyt autora nad USA kojarzy mi się z denerwującym entuzjazmem rodowitych mieszkańców mniejszych mieścin stanów – cieszą ich wiejskie jarmarki, garażowe wyprzedaże, karuzele. Takimi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to