Mendoxes

Profil użytkownika: Mendoxes

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 34 tygodnie temu
210
Przeczytanych
książek
218
Książek
w biblioteczce
4
Opinii
24
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Wow. Od dawien dawna tak się nie wynudziłem nad książką.
Dlaczego ta książka, ta część, jest aż tak nudna?
Świat w niej przedstawiony to czyste cliche - walka światłości z ciemnością blabla, czarodziejka przybywa do najspokojniejszej wioski na świecie, blabla, mówi trzem wieśniakom, że ściga ich zły Sauron tfu! znaczy Czarny albo Sai'than huehue Sai'than - serio? Muszą wyruszyć w podróż aby ocalić wioskę,świat,wszechświat,czas i głównie siebie. Można to przełknąć - przecież to jeszcze nie deprecjonuje opowiastki! Wtórność często jest do przyjęcia jeśli oczywiście oferuję coś więcej....
Postaci. O. Tu dopiero mamy nudę. Zazwyczaj jak historia nie daje rady to chociaż postacie są dopracowane - nie tym razem.
Zero charakteru, w każdym jednym z nich. Główny bohater i jego towarzysze są pozbawieni jakichkolwiek przyciągających uwagę cech. Nie wzbudzają ani sympatii ani antypatii, są obojętni, najbardziej szarzy z odcieni szarości. Pomijam fakt, że to chłopy, a mężczyźni w tej książce są przedstawieni dla odmiany jako, "ten gorszy rodzaj człowieka" który jest głupi, mało wykształcony, porywczy i w ogóle do niczego się nie nadaje i to panie trzymają cały świat w ryzach. Okej, może to i mało realne ale to jedna z nielicznych rzeczy w miarę oryginalnych i do przełknięcia. Ale czemu. Na litość boską czemu, oni wszyscy są tacy.... prości.... tacy niedopracowani, jakby ich charakter w ogóle nie był przez autora obmyślony. Jakby oni wszyscy byli białymi kartami. Nie tchnął w nich ducha, Pinokio bez Dżepetta. Nie uratowali powieści, a wręcz pogrążyli ją na samo dno. Polecam jeśli, ktoś lubi przebijać się przez setki stron powolnej, leniwej akcji, a także jej całkowitego braku.

Wow. Od dawien dawna tak się nie wynudziłem nad książką.
Dlaczego ta książka, ta część, jest aż tak nudna?
Świat w niej przedstawiony to czyste cliche - walka światłości z ciemnością blabla, czarodziejka przybywa do najspokojniejszej wioski na świecie, blabla, mówi trzem wieśniakom, że ściga ich zły Sauron tfu! znaczy Czarny albo Sai'than huehue Sai'than - serio? Muszą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozczarowanie.
Jedno, wielkie, pulsujące - rozczarowanie.
Czegoś zabrakło czegoś było za dużo, część druga popsuła całe moje przepiękne wyobrażenie tamtego świata pozostawione przez część pierwszą.
Bo jakim typem opowieści właściwie jest ta głupkowata studnia?
To nie jak z mgły zrodzony, romantyczna opowiastka o romantycznych ideologiach mało romantycznych ludzi, lecz pusta paplanina o miłostkach, rozterkach jakże w sobie zakochanych "głównych bohaterów" bo przecież "on ją kocha" ale się jej boi! a "ona go kocha" ale na niego nie zasługuje! i tak przez dobre 400 stron aż wzięli głupkowaty ślub i skończyli z tymi bredniami, harlekin i błazenada. Kelsier umarł bo umrzeć powinien w części pierwszej. Ale autor nie przewidział, że bez niego reszta bohaterów stanie się nudna, bo niby kto miał zastąpić tego zbujodobregozabijake? Przecież nie nudny jak flaki z olejem wielki król co chwila kryjący się za spódnicą zrodzonej. Zabrakło kogoś takiego, postaci prawdziwie charyzmatycznej (nie takiej w której to autor ściśle określa "Że ta postać jest charyzmatyczna i już" tylko takiej, której charyzmę można poczuć z czasem czytania)
Już miałem nadzieję, że ten naiwny król (który niby przeczytał więcej mądrych książek niż ktokolwiek a mimo to zachowywał się jak dziecko we mgle) umrze na koniec i może to jakoś doda charakteru tej nieszczęsnej Vin... to na złość mi przeżył i jeszcze dostał moce. A w trzy diabły z tym! Choć nigdy chyba nie porzuciłem czytania sag, po przeczytaniu aż dwóch części, to nie chce zaglądać do trzeciej. Jestem zbyt szczęśliwym człowiekiem, żeby satysfakcjonowały mnie flaki oblane olejem filozoficznych rozważań bohaterów nad tym czym jest miłość i czy są do niej zdolni czy to tylko złudzenie. Boże Zmierzcha zmierzchem ta seria.

Rozczarowanie.
Jedno, wielkie, pulsujące - rozczarowanie.
Czegoś zabrakło czegoś było za dużo, część druga popsuła całe moje przepiękne wyobrażenie tamtego świata pozostawione przez część pierwszą.
Bo jakim typem opowieści właściwie jest ta głupkowata studnia?
To nie jak z mgły zrodzony, romantyczna opowiastka o romantycznych ideologiach mało romantycznych ludzi, lecz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogę powiedzieć, że "Ender na Wygnaniu" nie wywarł na mnie absolutnie żadnego wrażenia, ale mogę z całą świadomością powiedzieć, że nie dorównał pierwszej części. To nie jest zupełna, całkowita porażka autora, o nie nie nie, bez takiej hiperboli ale.. pozwolił aby emocje, które targały (przynajmniej mną) przy pierwszej części nie targały mną w Endera Wygnaniu. Zostały zamienione przez inne, inne na które już tak wyczulony nie jestem. Przez całą książkę Ender zachwycił może dwa, trzy razy; gdzie w części poprzedniej zaskakiwał co chwila - książka nie miała praktycznie akcji [i tu wcale a wcale nie oczekiwałem aby znowu jakąś planetkę w popiół obrócił(no może odrobinkę)] jej brak był dla mnie tak widoczny, że będąc sto stron przed końcem już wiedziałem, że nic niesamowitego się tu nie wydarzy.

Dla mnie, ta książka jest niepotrzebna, może zrozumiem ją lepiej jeśli przedrę się jeszcze przez mówcą umarłych.
Jestem trochę zły, wciąż zły, chociaż skończyłem ją czytać parę godzin temu, to nadal ta złość się utrzymuje - to chyba sprawia, że jednak pomimo tych moich próżnych jęków i stękań mogę uznać tą książkę za dobrą, do przeczytania, nie do spalenia.

Ona jest tylko o
Filozofii życia ; (czyt)skupienie się nad rozczulaniem się
W dobrym stylu, to fakt, ale i tak gorszym od pierwowzoru, jakoś ratuje tą książkę żebym ją nikomu nie odradzał ale też nie będę rozdawał ulotek na ulicy z tym tytułem. Tak dawno nie byłem na takim Heraklejskim rozstaju dróg ; bo tu się złoszczę na autora a za chwilę go bronie ; sam już nie wiem co myślę - ale to dobrze.

Nie mogę powiedzieć, że "Ender na Wygnaniu" nie wywarł na mnie absolutnie żadnego wrażenia, ale mogę z całą świadomością powiedzieć, że nie dorównał pierwszej części. To nie jest zupełna, całkowita porażka autora, o nie nie nie, bez takiej hiperboli ale.. pozwolił aby emocje, które targały (przynajmniej mną) przy pierwszej części nie targały mną w Endera Wygnaniu. Zostały...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Mendoxes

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
210
książek
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
24
razy
W sumie
wystawione
209
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
1 400
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
19
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]