Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ciężko jest nie porównywać książki do serialu... Bardzo starałam się czytać ją jako całkiem inną opowieść/nie wiązać ich ze sobą. Zabrałam ją z półki w bibliotece z działu "Młodzież od 14-16" I chyba do takich czytelników ta książka trafia najlepiej. Żałuje, że nie przeczytałam jej wcześniej. Książka NIE JEST ZŁA ale ... serial jest o wieeele lepszy, ciekawszy i przede wszystkim bardziej spójny. Mimo wszystko oceniam książkę jako dobrą. Jak wspomniałam wcześniej starałam nie zestawiać książki z serialem.

Ciężko jest nie porównywać książki do serialu... Bardzo starałam się czytać ją jako całkiem inną opowieść/nie wiązać ich ze sobą. Zabrałam ją z półki w bibliotece z działu "Młodzież od 14-16" I chyba do takich czytelników ta książka trafia najlepiej. Żałuje, że nie przeczytałam jej wcześniej. Książka NIE JEST ZŁA ale ... serial jest o wieeele lepszy, ciekawszy i przede...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moim zdaniem książka z każdą częścią robiła się coraz gorsza i mdła... Tak jak w "Szeptem" urzekła mnie postać Patcha, który był tam bardzo tajemniczy, niebezpieczny i tak z każdą częścią był mniej interesujący a jego wręcz nierealna "romantyczność(?)" w "Finale" osiągnęła stan krytyczny mojej wytrzymałości... rzucanie się sobie na szyje, całowanie się "jak nigdy dotąd" było lekka przesadą... Kolejne wątki a przede wszystkim VEE i detektyw załamali mnie totalnie. Rozumiem, że to fantasy ale dotąd spotykane były tylko nierealne postaci a nie naprawdę niemożliwe zbiegi okoliczności. W całej książce miałam łzy w oczach tylko raz i to nie z powodu tego co się przydarzyło bohaterom tylko dlatego, że autorka poświeciła bardzo mało uwagi na śmierć Scott'a... w dodatku zachowanie Nory po jego śmierci aż mnie uraziło. Z bólem serca uważam, że książka jest przeciętna... może zmieniło się moje upodobanie, może mam zły dzień ale ta książka mnie zawiodła.

Moim zdaniem książka z każdą częścią robiła się coraz gorsza i mdła... Tak jak w "Szeptem" urzekła mnie postać Patcha, który był tam bardzo tajemniczy, niebezpieczny i tak z każdą częścią był mniej interesujący a jego wręcz nierealna "romantyczność(?)" w "Finale" osiągnęła stan krytyczny mojej wytrzymałości... rzucanie się sobie na szyje, całowanie się "jak nigdy dotąd"...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to