Bała się zastanawiać nad odpowiedzią na to pytanie, więc zabrała się do rozpakowywania walizek”.

Letni wypoczynek kojarzy się nam wszystkim z upałem, wodą, plażą i słodkim lenistwem. Jest to czas, gdy można się zrelaksować, przestać myśleć o pracy i codziennym życiu, przynajmniej na parę dni zostawić kłopoty w domu i cieszyć się chwilą. Któż z nas nie chciałby domku w Chorwacji, blisko plaży i morza. Wizja niczym z raju, prawda? Co się jednak stanie, jeśli ten wakacyjny raj zamieni się w piekło?

Piszę o tym wszystkim nie bez powodu. Właśnie jestem po lekturze najnowszej powieści Wojciecha Chmielarza pod tytułem „Za granicą”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Marginesy. Myślę, że autora nie trzeba nikomu przedstawiać. Ja sam pokochałem go za „Żmijowisko”, które jest jednym z najlepszych przeczytanych przeze mnie kryminałów.

Tym chętniej zagłębiłem się więc w najnowszą książkę Chmielarza. Muszę powiedzieć, że nie do końca tego się spodziewałem. Właściwie jeszcze zbieram myśli, zadając sobie pytanie: co tu się wydarzyło? Wbrew pozorom nie jest łatwo na nie odpowiedzieć.

Daria i Marek z synem przyjeżdżają do Chorwacji na upragniony urlop. Męcząca podróż samochodem wreszcie dobiega końca i docierają na miejsce. Mają wynajęty uroczy domek blisko plaży. Wcześniej jednak podwożą Verę, która łapała stopa. Okazuje się, że kobieta wraz z mężem Johanem mieszka kilkadziesiąt metrów od nich. Daria i Marek nie przypuszczają nawet, że poznana para Szwedów na zawsze zmieni ich życie. Jednak początkowo nic na to nie wskazuje.

Sytuacja komplikuje się, gdy Marek musi pilnie popracować. Relacje między nim a żoną ulegają pogorszeniu. Drobne nieporozumienia prowadzą do coraz częstszych i bardziej zajadłych kłótni. Dochodzi do tego, że Daria z synem spędzają czas na plaży, a mężczyzna w domku przed laptopem. Właśnie dlatego Daria zbliża się do Very. Zazdrości jej urody i seksapilu. Przy młodej Szwedce czuje się stara, brzydka i nijaka. Właśnie: nijaka. Tymczasem ona chciałaby coś przeżyć, coś szalonego. Chciałaby wyjść z roli poukładanej i grzecznej dziewczynki. Chciałaby mieć co wspominać przez resztę życia. Marzy o tym, aby choć raz zrobić coś nieodpowiedzialnego. Jednak pod gorącym chorwackim słońcem takie marzenia mogą się stać niebezpieczne. Nie na darmo mówi się, że marzenia powinny pozostać marzeniami.

Pewnego wieczoru Vera zaprasza Darię na kolację. Jednak wydarzenia przybierają zupełnie nieoczekiwany obrót. Atmosfera gęstnieje z minuty na minutę. Na jaw wychodzą ukryte pragnienia i tłumione żądze. Wszystko to razem tworzy doprawdy niebezpieczną mieszankę.

Wojciech Chmielarz napisał nieoczywisty wakacyjny thriller. Przede wszystkim zaskakiwać może spora dawka erotyzmu, nawet wulgarności. Niemal każda strona kipi od pożądania, nawet niewypowiedzianego. Styl i język książki są charakterystyczne dla autora. Chmielarz po prostu dobrze pisze. Chociaż to cały czas jest kryminał czy thriller, to w pewnym momencie miałem odczucie, jakbym czytał czarną komedię.

Jednak – paradoksalnie – odradzam lekturę tej książki na plaży (tym bardziej chorwackiej). Chyba że chcecie czuć niepokój przez cały urlop. Jednym słowem: „Za granicą” to kolejna udana książka w dorobku pisarza.

„Za granicą” to kolejna powieść o tym, co z ludźmi robią ich marzenia. Każdy z nas ma pragnienia i fantazje, z których się nikomu nie zwierza. Czasem bardzo chcemy, żeby się spełniły. Czy jednak jesteśmy pewni, że właśnie to byłoby dla nas dobre? Powieść Chmielarza skłania raczej do innych wniosków.

Na koniec kilka słów o bohaterach. Cóż, autor zrobił naprawdę dużo, żebyśmy do żadnego z nich nie zapałali sympatią. Każda z postaci okazuje się na swój sposób cyniczna i wyrachowana. Każda jest skłonna do czynów, które muszą budzić sprzeciw normalnej osoby. Wszyscy myślą tylko o sobie i swoich potrzebach.

Reasumując, „Za granicą” to interesująca książka, warta naszej uwagi. Polecam wszystkim fanom Wojciech Chmielarza, jak i tym, którzy chcą dopiero zacząć swoją przygodę z autorem.

Wojciech Sobański