„Atlas oceanicznych przygód” wydawał mi się od początku strzałem w dziesiątkę. Podobnie jak „Atlas przygód dinozaurów” ten duży, elegancko wydany tom bardzo szybko przyciąga czytelnicze oko. Piękne, całostronicowe ilustracje wyróżniają obie publikacje, czyniąc je wyjątkowo atrakcyjnymi zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników.

Czy chcielibyście powędrować przez Ocean Spokojny z żółwiami skórzastymi, zdrzemnąć się z wydrami morskimi i wykąpać w lodowatej wodzie z morsami? Jeśli podoba się wam zachęta z tyłu książki, nie muszę chyba dodawać, iż jest to pozycja idealna dla was, miłośników przyrody.

Książka podzielona została na części poświęcone poszczególnym oceanom. Dowiemy się zatem, jakie zwierzęta zamieszkują Ocean Spokojny, Atlantycki, Indyjski czy Południowy. Na każde stworzenie przeznaczono dwie bogato ilustrowane strony, z których dowiemy się wielu ciekawostek na temat danego gatunku. Czy wiedzieliście, że mątwy potrafią zahipnotyzować swoją zdobycz, posługując się wielobarwnymi pasami na swoim ciele? Delfiny natomiast umieją pływać i spać jednocześnie. Kiedy jedna połowa mózgu ssaka śpi, druga pozostaje przytomna. Żaglica zaś to wyjątkowo szybka bestia, potrafiąca płynąć z prędkością 100 km na godzinę.

Książka uświadamia również młodym czytelnikom zagrożenia, jakie niesie z sobą działalność człowieka. Autorka zwraca uwagę na konsekwencje ciągle podnoszącej się temperatury wód oceanicznych. W lasach wodorostów powoduje to inwazję jeżowców, które, całe szczęście, pozostają przysmakiem wydr. Jeszcze większe niebezpieczeństwo grozi rafom koralowym – w latach 2017 i 2018 Wielka Rafa Koralowa utraciła prawie połowę koralowców z powodu blaknięcia.

Powyższe informacje (oraz wiele, wiele innych ciekawostek) znajdziecie oczywiście w liczącym niecałe sto stron atlasie. Dzięki pięknym ilustracjom Lucy Letherland książka może zainteresować nawet czteroletnich odbiorców, ale przypadnie również do gustu dzieciom w wieku wczesnoszkolnym. Z pewnością dla młodych miłośników przyrody jest to publikacja, do której będą wielokrotnie powracać.

Ewa Szymczak