rozwiń zwiń

Trupy w szafie

Wojtek Wojtek
19.07.2019
Okładka książki W Imię Natury Jędrzej Pasierski
Średnia ocen:
6,4 / 10
470 ocen
Czytelnicy: 793 Opinie: 95

Ruszyłem w stronę Kampinosu, a jadąc puściutką Wisłostradą, rozkoszowałem się słońcem i perspektywą spaceru po lesie. Wszystko w tym momencie w moim życiu było takie, jak należy. Miałem sensowną pracę, która pozwalała mi na wyjście w porze lunchu, kochającą żonę, fajne dzieci i psa, który kochał mnie bardziej niż żona.

Przed przystąpieniem do recenzji najnowszej powieści Jędrzeja Pasierskiego, zatytułowanej „W imię natury”, muszę poczynić kilka uwag.

Najpierw jednak odnotuję, że książka – jak i poprzednie tytuły tego autora – ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne, co niejako samo w sobie stanowi gwarancję dobrej literatury.

Bardzo ważny dla tej recenzji (i mojej oceny) jest fakt, że nie jest to moje pierwsze zetknięcie z Pasierskim. Wcześniej recenzowałem już „Roztopy”, drugą część serii o Ninie Warwiłow. Być może pamiętacie, że tamta książka bardzo przypadła mi do gustu. Oceniłem ją naprawdę wysoko i z prawdziwą niecierpliwością czekam na kolejny tom o przygodach pani komisarz. W tym miejscu kolejna – bardzo ważna – uwaga. „W imię natury” to książka spoza cyklu o warszawskiej policjantce. Tak więc (myślę, że nie ja jeden) nadal czekam na panią Ninę. To nasze oczekiwanie autor postanowił nam nieco umilić, pisząc kolejny kryminał.

Czy wobec tego „W imię natury” jest równie dobrą powieścią, jak wcześniejsze książki tego autora? Cóż, szczerze mówiąc nie. Być może w tym miejscu niektórzy będą w lekkim szoku, widząc, jak wiele pozytywnych opinii zebrała ta powieść. Czyżbym był więc za bardzo wymagający? Otóż nie, po prostu winny jest sam autor. „Roztopami” zawiesił sobie u mnie poprzeczkę naprawdę wysoko. Sięgając po „W imię natury”, nie liczyłem na kolejny dobry kryminał (taki otrzymujemy). Liczyłem na coś naprawdę extra. Nie czekałem na dobrą książkę. Czekałem na książkę świetną, która na długo zostanie w mojej pamięci. Niestety, nie tym razem. Dlatego też „W imię natury” otrzymuje ode mnie uczciwe sześć gwiazdek – jest to po prostu dobry kryminał. Ni mniej, ni więcej. Naprawdę szkoda, bo historia miała duży potencjał, a sam autor udowodnił, że pisać potrafi.

Dość już tego przydługiego wstępu, powiedzmy coś o fabule. Głównym bohaterem jest Mateusz Chabrowski. Szczęśliwy mąż i ojciec dwójki dzieci. Jest prawnikiem, prowadzi własną fundację i naprawdę nieźle zarabia. Wydaje się, że wszystko jest na swoim miejscu. No, może Mateusz faktycznie nie dogaduje się z córką i niewiele wie o przeszłości swojej żony, ale poza tym naprawdę wszystko jest w porządku.

Wszystko zmienia się jednego feralnego dnia, gdy do jego fundacji ktoś przynosi zdjęcie mężczyzny leżącego na śniegu, który wydaje się martwy. Mateusz nawet nie przypuszcza, że ta jedna fotografia wywróci jego życie do góry nogami. Wkrótce po tym znika jego żona Maja. Mężczyzna na własną rękę rozpoczyna jej poszukiwania. Nawet nie wie, do czego go one doprowadzą. Nie przypuszcza, co kryje przeszłość, która miała na zawsze utonąć na dnie jednego z mazurskich jezior.

Co się stało z Mają? Kto stoi za jej tajemniczym zniknięciem? Czy Mateusz odnajdzie żonę? Czy jego rodzina przetrwa te dramatyczne wydarzenia?

Sami widzicie, że ta fabuła naprawdę ma potencjał. Niestety coś poszło nie tak. Przede wszystkim przeszkadzała mi kreacja głównego bohatera. Pasierski ze zwykłego prawnika, do niedawna korposzczura, zrobił jakąś imitację Rambo – mężczyzna ucieka przed policją, pływa zdezelowaną łodzią, będąc poważnie ranny, wskakuje do lodowatej wody, kradnie samochody, włamuje się do opuszczonych domków, gubi pościgi, przybiera kamuflaże, ucieka się nawet do morderstwa. Uff, sami przyznacie, że trochę tego za dużo. „W imię natury” jest również dużo brutalniejsza i bardziej krwawa niż „Roztopy” – są tu porwania, tortury, morderstwa. To nie jest kryminał, w którym czytelnik z zainteresowaniem, nieśpiesznie stara się rozwikłać zagadkę. Autor zaniedbał również wątek obyczajowy – nie rozwinął niestety trudnych relacji rodzinnych w domu Chabrowskiego, nie pokusił się o głębszą charakterystykę nowobogackich dzielnic Warszawy. Wspominam o tym dlatego, że przecież Pasierski tak fantastycznie odmalował Bukowce w „Roztopach”.

Reasumując, solidne sześć gwiazdek. Po prostu dla mnie „Roztopy” były lepsze i ciekawsze. „W imię natury” to kryminał dobry, ale ja czekam na panią komisarz Ninę.

Wojciech Sobański

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja