„Nasze wspomnienia z dzieciństwa pełne są morderstw”. Michelle Good „Pięcioro małych Indian”

Zofia Karaszewska Zofia Karaszewska
20.05.2022

Czy można cieszyć się upragnioną wolnością, spokojem i godnością po tym, jak w dzieciństwie przeżyło się piekło? Czy traumy stygmatyzują nas na całe życie i czy wpływają też na kolejne pokolenie? I czy w ogóle potrafimy zrozumieć osoby, które doświadczyły niewyobrażalnych cierpień w świecie, który my uważamy za przyjazny?

„Nasze wspomnienia z dzieciństwa pełne są morderstw”. Michelle Good „Pięcioro małych Indian”

Nigdy nie jest za późno na debiut. Zwłaszcza że czasem życie pisze historię za nas, a my tylko w odpowiednim momencie przelewamy ją na papier. Tak było w przypadku kanadyjskiej pisarki z plemienia Cree, Michelle Good, która swoją pierwszą książkę opublikowała w wieku 60 lat. Wcześniej była prawniczką i obrończynią rdzennej ludności Kanady, walczyła w sądach o ich prawa i zadośćuczynienie krzywdom.

„Pięcioro małych Indian” to historia Kenny’ego, Clary, Howiego, Maisie i Lucy, którzy są zmuszeni do uczęszczania do szkoły z internatem w Kolumbii Brytyjskiej. Książka nie skupia się tylko na ich szkolnym życiu, ale pokazuje też losy bohaterów po opuszczeniu placówki i to, jak to straszne miejsce ich napiętnowało. Piątka przyjaciół wkracza w dorosłe życie z ciężkim bagażem traum, lęków i wspomnień, dlatego życie w Vancouver nie jest dla nich łatwe, zwłaszcza że często będą doświadczać w nim braku zrozumienia i systemowego rasizmu.

Co się właściwie stało? Dziś mówi się o tym procederze jako o kulturowym ludobójstwie, o wstydliwej historii Kanady. Odkrywane są kolejne masowe groby dzieci, mieszkańcy podpalają kościoły, żeby wyrazić swój sprzeciw i zmusić władze do rozliczenia się z mroczną przeszłością swojego kraju. W Kanadzie w latach 1831–1998 dzieci rdzennych mieszkańców umieszczano w placówkach prowadzonych przez kościół. „Nawracanie siłą kojarzy nam się z epoką średniowiecza, krucjatami, paleniem czarownic na stosach. Nic bardziej mylnego. Do XIX wieku obowiązywały te same kulturowe ramy moralne i etyczne”, podkreśla historyk prof. Arkadiusz Andrzej Stempin1. Szkoły tworzone przez rząd Kanady, a prowadzone przez kościoły chrześcijańskie w teorii miały adaptować i asymilować do kanadyjskiej kultury, ale przez lata były niczym innym jak miejscem tortur i wyzysku. Dzieci żyły tam w skrajnych warunkach i doświadczały fizycznej, psychicznej i seksualnej przemocy. Siłą odbierano je rodzicom, wyrywano z rodzinnego środowiska i zakazywano im używania ojczystych języków. W takiej szkole przebywała mama Michelle Good. Pobyt w placówce odcisnął się traumą na całej jej rodzinie i wyznaczył ścieżki życia pisarki. Michelle w wywiadach opowiada, że swoją książką chciała oddać głos ocalałym. Zależało jej na umożliwieniu zrozumienia międzypokoleniowej krzywdy, jaka ich spotkała. „Nie chodzi tylko o przemoc – podkreśla. – Nie chodzi tylko o skutki. Chodzi o tych ludzi i o to, jak bardzo odzwierciedlają oni rdzennych mieszkańców i, jak sądzę, rdzenny etos”.

Tytuł nagradzanej książki nawiązuje do znanej wyliczanki „Dziesięciu małych Indian”, którą wykorzystała twórczo sama Agatha Christie jako motyw przewodni jednego ze swoich słynnych kryminałów.

Ten little Indian boys went out to dine; 
One choked his little self and then there were nine.

Nine little Indian boys sat up very late; 
One overslept himself and then therewere’ eight.

Eight little Indian boys travelling in Devon; 
One said he'd stay there and then there were seven…

Rymowanka istniała w dwóch wersjach, raz ginęli mali Indianie, raz Murzynki – obie wersje opierają się na podobnym widzeniu świata i są świadectwem kolonialnej mentalności, rasizmu i uprzedzeń. Dlatego też tytuł książki Christie, na prośbę jej spadkobierców, został zmieniony (z „Dziesięciu małych Murzynków” na „I nie było już nikogo”).

Polska tłumaczka książki Good, Elżbieta Janota, podkreśla, że słowo „Indianin” zostało narzucone rdzennym mieszkańcom obu Ameryk przez kolonizatorów, którzy kierowali się błędnym przeświadczeniem, że dotarli do Indii. Pod jedną obcą nazwą zebrano wiele plemion, po czym przez wieki prowadzono agresywną politykę zakorzenioną w uprzedzeniach i dyskryminacji.

Czasem, zwłaszcza w przypadku sierot, o które nikt nie dopytywał, bywali przetrzymywani w Misji jeszcze całymi latami po osiągnięciu wieku wolności. W dniu szesnastych urodzin ich status po cichu ulegał jednak zmianie: stawali się pozbawionymi głosu duchami, którym płacono po parę dolarów za harówkę w charakterze pomywaczek i robotników – byli pracownikami przymusowymi drugiej połowy dwudziestego wieku.

„Pięcioro małych Indian”, Michelle Good

Literatura umożliwia nam spojrzenie na świat z innej perspektywy, pozwala uchwycić złożoność problemów, a czasem pomaga oswoić to, co najstraszniejsze. Przez chwilę widzimy świat oczami bohaterów, czujemy ich ból, radość, smutek, to pozwala ćwiczyć się w najważniejszej ludzkiej cesze – empatii. Bohaterowie książki Good są fikcyjni, ale na ich losy złożyły się prawdziwe wydarzenia, o których pewnie wolelibyśmy nie wiedzieć, ale mamy moralny obowiązek je znać. Good niesie dobro i mówi, że jej książka jest hołdem złożonym matce, która przeszła przez piekło, a echa opowieści, które słyszała w dzieciństwie, pobrzmiewają w tekście. Pytania, które zostają nam po jego lekturze, powodują dyskomfort, ale to dzięki temu możemy stawać się lepszymi ludźmi i szukać odpowiedzi na kolejne: czy dziś mamy więcej wrażliwości? Jak postrzegamy nadużycia strukturalne wobec słabszych? Czy nasza wrażliwość wykracza poza polityczne i społeczne ramy? I czy potrafimy wyciągnąć wnioski z wstydliwych dziejów historii?

Michelle Good jest pisarką z grupy etnicznej Kri i członkinią organu rządowego Red Pheasant Cree Nation w prowincji Saskatchewan. Po dwudziestu pięciu latach pracy na rzecz rdzennych organizacji zdobyła dylom uczelni prawniczej i przez kolejnych czternaście lat walczyła o prawa ocalałych z systemu szkół z internatem. Nadal praktykując prawo i zarządzając własną kancelarią, obroniła magisterkę z kreatywnego pisania na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej. Jej wiersze, opowiadania i eseje były publikowane w magazynach i antologiach w całej Kanadzie, a jej poezja dwukrotnie – w 2016 i 2017 roku – znalazła się na liście najlepszych kanadyjskich utworów poetyckich. Jej pierwsza powieść, „Pięcioro małych Indian”, zdobyła Nagrodę HarperCollins/UBC za najlepszy debiut.

Przeczytaj fragment książki:

Pięcioro małych Indian

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Pięcioro małych Indian” jest już dostępna w sprzedaży.

1 OKO.press, „Gniew autochtonów, przeprosin nie będzie. Dlaczego w Kanadzie płoną kościoły” 

Artykuł sponsorowany.


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Aga Idowska - awatar
Aga 20.05.2022 12:36
Czytelnik

Na publio są fajne tanie ebooki, za 10zł nawet czasami można dorwać ciekawy tytuł 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 20.05.2022 09:00
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post