rozwiń zwiń

Hotel słodko-gorzkich wspomnień

Okładka książki Hotel słodko-gorzkich wspomnień
Jamie Ford Wydawnictwo: Świat Książki literatura obyczajowa, romans
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Hotel on the corner of bitter and sweet
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2014-05-22
Data 1. wyd. pol.:
2011-04-13
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379437344
Tłumacz:
Krzysztof Obłucki
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
206 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
277
138

Na półkach: ,

Zawsze uważałam, że dobra książka powinna zostawiać po sobie swego rodzaju posmak. Emocje, które wywołuje poprzez dobrze napisane sceny, wyrazistych bohaterów lub cytaty zapadające w pamięć. Jeśli powieść nie powoduje żadnych przemyśleń, zatrzymania się nad sensem jakiegoś zdania lub dłuższego obracania w głowie fabuły, nawet po zakończeniu czytania, to jest co najwyżej średnia. (...)
A jednak jak się tak człowiek zastanowi to okazuje się, że na lekcjach historii niewiele było o konflikcie między Amerykanami a Japończykami. Obracamy wciąż historię Polski i w szerszym kontekście Europy; mówimy o przyłączeniu się USA do walk w Europie, ale o konflikcie z Japonią to wiemy tylko tyle, że było Pearl Harbor. "Hotel słodko- gorzkich wspomnień" zaintrygował mnie tym, że opowiadał o tematach lekko muśniętych w szkole. W dodatku pisana jest z dwóch perspektyw- dorosłego i nastoletniego Henrego. Tak jak w "Złodziejce książek" tak i tutaj mamy więc opowieść z perspektywy dorastającego dziecka, a jednak, ponieważ wszystko rozgrywa się na terenie Stanów Zjednoczonych to ta wojna jest mimo wszystko odległym tematem, nie do końca zrozumiałym dla nastolatka. (...)
Henrego poznajemy gdy chodzi jako jedyny Azjata do szkoły dla "białych". Buntuje się przeciwko noszeniu znaczka z napisem "Jestem Chińczykiem". Dla niego to symbol powodujący prześladowania ze strony "kolegów". Prawda jest taka, że ten emblemat kilkukrotnie ratuje mu skórę i choć jego ojciec nie potrafił lub nie chciał mu wyjaśnić dlaczego ma go nosić to zrobił to by chronić syna. W pewnym momencie do szkoły trafia Keiko- Japonka, z którą chłopiec szybko się zaprzyjaźnia. Rodzi się między nimi uczucie; pierwsza miłość, jeszcze czysta i niewinna, a już skażona wojenną zawieruchą. Keiko wraz z rodziną zostaje wysiedlona do obozu dla internowanych. Nie ważne, że urodziła się w Stanach i nawet nie umie mówić po japońsku. Zostaje uznana za potencjalnego szpiega i tak jak setki innych osób zmuszona do przesiedlenia się w nowe miejsce, daleko od jej domu i Henrego. Mimo tak szybkiego procesu dorastania są to wciąż dzieci i wierzą, że mimo różnic etnicznych mogą być ze sobą szczęśliwi. Podczas lektury miałam jednak wrażenie, że Keiko jest doroślejsza, bardziej poważna i świadoma tego co się działo dookoła niej. W książce mamy ciekawe zestawienie dwóch rodzajów wychowywania dzieci- ojciec Henrego jest surowy, zakazuje synowi mówić w domu w ojczystym języku, nie tłumaczy mu świata, w którym chłopiec zaczyna dorastać, a z drugiej strony tata Keiko pokazujący mu że można poprzez rozmowę nauczyć się czegoś nowego o życiu. Sam Henry opowiada swoją historię będąc już w skórze starszego mężczyzny, wdowca, który nie może porozumieć się z własnym dzieckiem i uświadamia sobie jak bardzo przypomina swojego własnego ojca, którego w pewnym momencie znienawidził. W moim przekonaniu jest zbyt surowy i niezbyt sprawiedliwy dla siebie, szczególnie, że jego syn nie traktuje go poważnie i co ciekawe żyje w przeświadczeniu, że ojciec nienawidzi Japończyków. Dopiero opowiedzenie historii Keiko daje mu obraz taty, którego kompletnie nie zna. Myślę, że każdego człowieka by to zszokowało, ale Martin postanawia zrobić dla swojego taty coś czego ten nigdy by nie zrobił dla siebie, ponieważ pogodził się ze swoim życiem i przeszłością. To pokazuje, że jednak Henry nie wychował syna tak jak sam został wychowany. Wprawdzie powielał pewne schematy, ale na pewno nie wszystkie.
Co mnie zaskoczyło z kontekstu historycznego tej książki to na pewno przesiedlenia. Patrząc wstecz, na kolonializm amerykański zaskakujące jest to, że potraktowano Japończyków w taki sposób i to w czasach kiedy na pewno słyszało się w USA o obozach koncentracyjnych w Europie. Zapewne usprawiedliwiano to potrzebą wojenną, ale jawiąca się jako wspaniała Ameryka ma bardzo dużo niechlubnych momentów w swojej historii. Te obozy internowanych to nie były wprawdzie takie obozy jak u nas, ale czytając książkę oczami wyobraźni widziałam amerykański spacerniak więzienny. Myślę, że to musiało wyglądać podobnie tylko były jeszcze jakieś sklecone domki i stodoły przekształcone na "mieszkania". Skandaliczne warunki, w których żyli jakby nie było obywatele kraju, w którym mieszkali.
Drugą kwestią była praca dzieci. Nie wyobrażam sobie żeby w dzisiejszych czasach trzynastoletni chłopak pracował w stołówce albo w jakiejś fabryce. Wtedy to było co innego. Nastolatek miał zarabiać na swoje utrzymanie i właściwie był już dorosły. Miałam straszny dysonans czytając to i porównując do naszych czasów, a patrząc z perspektywy, że w sumie nie jest to aż tak odległy czas historycznie tym bardziej się dziwiłam.
We wstępie pisałam, że książka powinna zostawiać po sobie jakiś posmak. Ta go zostawiła, kilkukrotnie czułam smutek, czasem czytając zdawałam sobie sprawę z rzeczy, których nie rozumiał Henry bo ja jako dorosła patrzę na świat już innymi oczami, a on jako nastolatek nie mógł tego pojąć, szczególnie bez wyjaśnień ze strony rodziców. Ta książka jest taka jak życie: słodko- gorzka. Pełna zarówno smutku jak i radości. To czy ojciec Henrego zrobił dobrze czy źle to gdybanie, ale zawsze człowiek się zastanawia "a co by było gdyby". Bohaterowie tej książki jednak nie patrzą w przeszłość, tylko w przyszłość.
https://kulturove-love.blogspot.com/2021/04/jamie-ford-hotel-sodko-gorzkich.html
https://www.facebook.com/kulturowelove

Zawsze uważałam, że dobra książka powinna zostawiać po sobie swego rodzaju posmak. Emocje, które wywołuje poprzez dobrze napisane sceny, wyrazistych bohaterów lub cytaty zapadające w pamięć. Jeśli powieść nie powoduje żadnych przemyśleń, zatrzymania się nad sensem jakiegoś zdania lub dłuższego obracania w głowie fabuły, nawet po zakończeniu czytania, to jest co najwyżej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    347
  • Przeczytane
    272
  • Posiadam
    162
  • Teraz czytam
    11
  • Ulubione
    7
  • Azja
    5
  • 2012
    4
  • 2013
    4
  • Domowa biblioteczka
    4
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
Jamie Ford Hotel słodko-gorzkich wspomnień Zobacz więcej
Jamie Ford Hotel słodko-gorzkich wspomnień Zobacz więcej
Jamie Ford Hotel słodko-gorzkich wspomnień Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także