rozwiń zwiń

Another t. 1

Okładka książki Another t. 1
Yukito AyatsujiHiro Kiyohara Wydawnictwo: J.P. Fantastica Cykl: Another (tom 1) komiksy
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Another (tom 1)
Tytuł oryginału:
アナザー
Wydawnictwo:
J.P. Fantastica
Data wydania:
2013-08-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-08-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374713146
Tłumacz:
Paweł Dybała
Tagi:
komiks japoński manga horror szkoła uczniowie
Średnia ocen

                7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Goth Oiwa Kendi, Otsuichi
Ocena 7,1
Goth Oiwa Kendi, Otsuich...
Okładka książki All You Need Is Kill 1 Takeshi Obata, Hiroshi Sakurazaka
Ocena 7,6
All You Need I... Takeshi Obata, Hiro...
Okładka książki All You Need Is Kill 2 Takeshi Obata, Hiroshi Sakurazaka
Ocena 7,6
All You Need I... Takeshi Obata, Hiro...

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
389 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
546
542

Na półkach: ,

Manga jest tak globalnie popularnym medium, dzięki któremu możemy doświadczać tak niezwykłej specyfiki komiksu z kraju kwitnącej wiśni, że aż moją osobę niegdyś jako całkowicie do mangi odwróconego plecami człowieka, nawet kpiącego z mangowego dorobku kulturowego na świecie, nagle po doświadczeniu tomów: 1 i 2 "DB Super" oraz tomu 1 "Hellsing", do końca nie wiedzieć czemu coś się we mnie ruszyło i przekonało moje ,,cztery leniwe litery” do tego typu narracji graficznych, do ich różnorodności. ,,Mangoholikiem” nazwać się jeszcze nie mogę, ale manga to niezwykle fantastyczne, doświadczone w swej różnorodności form kreacji i sposobności na przedstawienie historii, i to na małym ,,zeszytowym” formacie, i to w czarno-białej szacie graficznej, i to czytanej od prawej do lewej strony!

Tak, można dostać od tego wszystkiego mangowego, cóż, swego rodzaju pozytywnego ,,kręciołka”, do tego stopnia, że za każdą kolejną przeczytaną mangą myślisz: ,,ale zaraz, jakie kolejne tomy mogę sobie wziąć na czytelniczy warsztat?". Mało tego, człowiek jest wtenczas tak przesycony, aż zanadto zbyt dobrymi mangowymi ,,crazy good vibes”, że jest w stanie zachowywać się jakby świata brakowało i nie można było się tej właśnie konkrentie chwili z kolejnym japońskim komiksem w rękach doczekać. Z tego wszystkiego aż zawołać w myślach czasami się powinno, ot tak: ,,Na japońską Yakuzę! Cóż można chcieć więcej, kultura tego kraju jest co najmniej nietuzinkowa”. Koniec końców doszło finalnie do tego, że – mówiąc prosto z mostu, troszkę brzydko – ot tak, z dupy, nagle po lekturze dwóch tomów DB Super, także pilotowego wydania mangi "Hellsing" przyszedł mi pewien natręt myślowy do głowy. Dzięki spostrzeżeniom płynącym z oczytania trzech pierwszych mang w moim życiu, postanowiłem zrobić sobie co najmniej lekką przerwę od komiksu wydawanego ze względu na swoją specyfikę i stylistykę w Japonii w gatunkach: fantasy, sci-fi, akcji i dynamiki, do której drzwi często puka horror, czy gotycka groza. Powiedzmy, że typową klasyczną ,, Shōnen” mangę oraz wiele pokrewnych jej rodzajów i przeznaczeń ze względu na wiele grup docelowych, zostawiłem za sobą. I tak, zainteresowały mnie o wiele, wiele bardziej – na co skromny wpływ miała manga Hellsing i moje doświadczenie z tym Uniwersum w anime Hellsing, Hellsing: Ultimate – rozmaite motywy, wątki, odmiany gatunkowe w horrorze i grozie w medium mangowym, związane z szeroko pojętym zabiegiem suspensu, gdzie w takowym suspensie wybijają się często klątwy i rozmaite tajemnice.

Jak to się mówi, gdy często dokonuje się dość trudnych decyzji: koniec końców wiążąc się z o wiele bardziej thrillerowym, pełnym misterium i nienazwanej, zalegającej gdzieś głęboko, głęboko w rzeczywistości świata przedstawionego tajemnicy, klimatem – klimatem i atmosferą, za którą kryje się ,,to coś”, to ,,zło”, czy raczej przykre, negatywne fluktuacje emocji, wydarzenie i zlepki relacji, które wywołują podwyższony stan napięcia i oczekiwania, po krótkiej podsumowującej me tego rodzaju mangowe poszukiwania burzy mózgów, zdecydowałem się na pierwszy tom "Another". I nie jest to w żaden sposób pusta, tylko młodzieńcza, szkolna, jakby smagana romantyczną miłością historia – bo teoretycznie na pierwszy rzut oka z perspektywy okładki tomu 1 tejże mangi, fakt faktem: tak po prostu może ona wygląda, takie może sprawiać wrażenie – ani coś taniego i powielanego, ani coś ,,co kiedyś już było”. Another prezentuje dość specyficzny rodzaj świata wykreowanego przez twórców, także niecodzienny rodzaj gatunku horroro-thrilleru oraz postaci czy elementów drugoplanowych (wątki, przedmioty etc.), które zaczynają spełniać w fabule swoją rolę, powoli, ze strony na stronę, gdy wszystkie elementy całej opowieści zaczynają do siebie się zbliżać, w końcu łączyć, co wytrawny i skupiony na skrupulatnym doświadczaniu tomu czytelnik na pewno zauważy, a co wpłynie na jego ocenę całości tychże około 200 stron w tym przypadku tomu 1-ego materiału. W kwestii realizowanych w tej mandze bohaterów: ich historii, charakterów, osobowości, nawet doboru głównego żeńskiego i męskiego uczestnika tych osnutych tajemnicami zdarzeń do głównego zamierzenia fabularnego i stworzenia z tego odmiennego, specyficznego połączenia (postaci zarówno, co może zabrzmieć kontrowersyjnie, z całego 12-odcinkowego anime, jak i do momentu końca tomu 1 pierwowzoru mangowego były niczym kowale kujący dużą, jakże istotną część fabuły i całej nietuzinkowo zagadkowej atmosfery), wszystko to okazało się być bardzo udane, wyważone, precyzyjne, jakby ,,to coś, ta negatywna zła siła" to kreowała i za tym stałą. Musimy zrozumieć, że to jak w obrazie całości rysowanych i pisanych około 200 stron pierwszej z wielu tomów opowieści Ayatsuji i Kiyohary, zachowywały się przede wszystkim Misaki, Sakakibara, Akazawa, czy inni teoretycznie mniej ważni bohaterowie, rzutuje bardzo, ale to bardzo na to jak ostatecznie – widać to szczególnie w adaptacji w formie anime – kończy się cała opowieść przynajmniej w pierwszym akcie, bo przed nami jeszcze 3 tomy, którą w tak wysublimowanym, ale podstępnym (nie porzucajmy tej mangi oraz serialu ze względu na niektóre stylizacje graficzne! Ta manga, ten Świat wymaga cierpliwości i uwagi. Z czasem zrozumie się czemu wszystko tym Uniwersum funkcjonuje ze względu na takie a nie inne elementy) stylu raczyli nas twórcy.

Jak wskazuje ,,Wujek Google” i jego ,,Brat Wikipedia”, ten tytuł przeznaczony jest dla młodych dorosłych mężczyzn, powiedzmy do 30-34 roku życia. To co opowiada sam tom 1 i kreuje całe kilkunastoodcinkowe anime, które adaptowało pierwowzór mangowy w całości emisji w 2012 roku, lekko przeczy temu komu jest ofiarowana ta opowieść. A jej autorami są, jak napomknąłem nieco wyżej: w kwestii scenariusza - Yukito Ayatsuji, w kwestii rysunków, ogólnego sportretowania świata przedstawionego na zamysł dwuwymiarowych kart komiksu: Hiro Kiyohara. Fabułę, całą jej otoczkę suspensową, podsycają i kształtują bohaterowie, ich historie, działania wobec pewnych ,,niewiadomych”, emocje, które okazują i jak pod względem animacji ich sylwetki to przenoszą na ekran, mimo iż z początku (w serialu ów element/aspekt wygląda nieco inaczej) prezentują się oni trochę wyblakle, bez rozpędu, z lekka niezachęcająco, nawet nieco dosłownie w tej kwestii: przestrzeń ,,rozlokowana” wokół nich w kadrach, czy ogólnie na całych planszach przysłania ich aparycję. Ale… tak jest tylko do czasu – jeśli poczujesz podstawę tej historii, wejdziesz w głąb tego, co wiąże się z osobą Misaki, znikną każde twoje narzekania, przynajmniej większość, a na pewno niedogodności techniczno-stylistyczne kreślenia rysunku i jego rozplanowania na stronach.

Czytając pilotowy tom ,Another poczułem, że serial, który go i całą historię z cyklu adaptował, żyje tym samym życiem co pierwowzór; że oba media: animacja i komiks, mają w przypadku uwydatnienia tego, co w Uniwersum Another najważniejsze: klimatu, atmosfery, potężnej dozy tajemnicy, która skąpana jest w eterze całości tworu… same najlepsze wartości, cechy, mimo iż pewne różnice między nimi da się dostrzec, a to niektórym z nas, fanów, może się nie spodobać. Oczywiście, że ,,motyw klątwy” to na pewno swego rodzaju nawiązanie twórców Another do klasyków kina takich jak japońska i amerykańska wersja "The Grudge". Samo japońskie Uniwersum, o którym teraz piszę, to zdecydowanie jedna z lepszych pozycji z całego tyglu gatunkowo horrorowi-thrillerowych i temu podobne, mang, które można ,,wrzucić na ruszt" na początek swej przygody z tym stylem/rodzajem/specyfiką mangi. Trudno znaleźć coś podobnego do omawianej serii”; ewentualnie Tasogare Otome x Amnesia jako anime byłaby blisko stylowi, klimatowi, gatunku do wszystkiego, co prezentuje sobą cykl Ayatsjiego i Kiyohary oraz jej adaptacja. Na pewno ogromną zaleta, główną cechą i potężnym walorem fabuły wyjątkowo sprytnie łączonej z wykonaniem rysunków w całym tomie 1 Another jest zastosowanie przez twórców zabiegu operowania specjalnego przeznaczenia ,,znakami" czy też macguffinowymi elementami, które wzmacniają niniejszym klimat tajemnicy i są niczym cegiełki kreujące stopniowo wyłaniającą się w tytule porażającą prawdę stojącą za tym, co wprawia, i będzie w dalszych tomach, głównego bohatera w minorowy przygnębiający nastrój. A tymi jeśli tak to można określić ,,znakami" są m.in. pojawiające się nagle wraz ze złowieszczym rytmem narracji fabuły, gdzieś od 30-tej strony kruki, rozmieszczone tak w planszy, aby miały one sens i to typowo suspensowy oraz przypisywane im w wierzeniach negatywno-złowieszcze znaczenie; także w tym względzie liczą się siostra matki Sakakibary, pielęgniarka ze Szpitala i nauczyciele w Szkole, do której przeszedł Kouichi oraz wiele, wiele innych.

A skoro jesteśmy przy postaciach tego niepokojąco, katatonicznie i ozięble zapowiadającego się dramatu i horroru w jednym – bo to w końcu tom 1 z 4, a i tak okazało się być świetne - jesteśmy, to warto zwrócić uwagę na sylwetkę Teshigawary - ów młodzieniec staje się dla całej tej opowieści, której narracja jest tak tajemnicza jak jej postaci i ona sama, kimś neutralnym: osobą będącą papierkiem lakmusowym, czy punktem odniesienia jako ktoś teoretycznie normalny w eksperymencie, którego świadkiem jest czytelnik tomu 1, a który będzie zbierał swoje żniwo i ujawniał reperkusje wielu szokującyh wydarzeń zapewne w kolejnych tomach z serii tejże mangi. Mało tego, sama klasa 3C to jedna wielka zagadka - osnuwa ją gęsta mgła tajemnicy, która może tą zbyt zwyczajną młodzież zabrać ze sobą do grobu. To samo można powiedzieć o samej szkole, w której rozgrywa się akcja tomu, o linii jej przeszłej i teraźniejszej historii – nawet najgorsza prawda jest lepsza od prostego kłamstwa, jednak gdy to kłamstwo zagnieździ się głęboko, jest jak zgnilizna, która zżera wszystko i wszystkich dookoła.

Jedna z części tajemnicy Misaki wyszła na jaw. Wzmacniały ją graficznie potężne uderzenia zbliżeń i kadrowań w rysunku, jakby to było odpowiednio skrojone cięcia montażowe w filmie i technika operatorska. Także odpowiednią rolę odegrały w technice kreowania obrazu w miarę szerokie kadry, ale kreślone bez ludzi, odpowiednio wstawione w scenariusz tomu, gdzie w ich tle wybrzmiewały dialogi danych postaci. Tak tworzyło się spójną, bardzo klimatyczną opowieść, ba!, grę z czytelnikiem, której rezultaty będą zależeć od jego odporności na nieprzewidywalność.

Manga jest tak globalnie popularnym medium, dzięki któremu możemy doświadczać tak niezwykłej specyfiki komiksu z kraju kwitnącej wiśni, że aż moją osobę niegdyś jako całkowicie do mangi odwróconego plecami człowieka, nawet kpiącego z mangowego dorobku kulturowego na świecie, nagle po doświadczeniu tomów: 1 i 2 "DB Super" oraz tomu 1 "Hellsing", do końca nie wiedzieć czemu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    567
  • Posiadam
    244
  • Chcę przeczytać
    137
  • Manga
    121
  • Mangi
    46
  • Ulubione
    39
  • 2013
    16
  • Mangi
    11
  • 2014
    9
  • Komiksy
    7

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Another t. 1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Green Lantern: Szmaragdowy Zmierzch Darryl Banks, Fred Haynes, Ron Marz, Bill Willingham
Ocena 7,0
Green Lantern:... Darryl Banks, Fred ...
Okładka książki Morderca w mojej głowie #9 Hajime Inoryuu, Shouta Itou
Ocena 7,5
Morderca w moj... Hajime Inoryuu, Sho...

Przeczytaj także