Bajka "Zaplątani" jeśli chodzi o zarys fabuły, najmocniej kojarzy mi się z kultową, jedną z pierwszych, jak nie pierwszą bajką Disneya, o losach Królewny Śnieżki.
Podobnie i tutaj, główna bohaterka Roszpunka jest ofiarą niecnej intrygi kobiety, która utrzymuje dziewczynę w świadomości, że jest jej matką. Kierując się swoimi prywatnymi korzyściami, Roszpunka żyje dosłownie uwięziona w wieży, właściwie skazana na samotność, tylko dlatego, że jej matka przedstawiła jej otaczający jej świat jako miejsce, w którym dzieje się samo zło, a ona nie chce, aby jej córka doświadczyła nieprzyjemności tego świata.
Wiadomo, każdy nosi w sobie pewne granice tolerancji, wytrzymałości i siły psychicznej. W pewnym momencie tama pęka i Roszpunka rozumie, że już dłużej tak nie potrafi żyć na uwięzi, pragnąc na własnej skórze sprawdzić, co tak naprawdę ten wszechobecny zły świat i żyjący w nim ludzie mają jej do zaoferowania..

Ta bajka przypomina mi alegorię związaną z postępowaniem rodzica, który chucha na zimne na swoje dziecko, otula je cieplutkim kokonem albo z nadmiernej troski i wrażliwości, albo z pełną świadomością, jak wielką krzywdę wyrządza dziecku, stojąc przed nim okoniem i właściwie kłamiąc o stanie faktycznym, o otaczającej rzeczywistości, ponieważ dziecko nie traktuje jako osóbkę do kochania, ale jako narzędzie do realizacji własnych chorych celów i otrzymywania korzyści..

Bajka "Zaplątani" jeśli chodzi o zarys fabuły, najmocniej kojarzy mi się z kultową, jedną z pierwszych, jak nie pierwszą bajką Disneya, o losach Królewny Śnieżki.
Podobnie i tutaj, główna bohaterka Roszpunka jest ofiarą niecnej intrygi kobiety, która utrzymuje dziewczynę w świadomości, że jest jej matką. Kierując się swoimi prywatnymi korzyściami, Roszpunka żyje dosłownie...