Punisher Max, tom 8

Okładka książki Punisher Max, tom 8 Jason Aaron, Steve Dillon
Okładka książki Punisher Max, tom 8
Jason AaronSteve Dillon Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Punisher Max (tom 8) Seria: Marvel Classic komiksy
260 str. 4 godz. 20 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Punisher Max (tom 8)
Seria:
Marvel Classic
Tytuł oryginału:
Punisher Max (2010)- #1-11
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2020-04-29
Data 1. wyd. pol.:
2020-04-29
Liczba stron:
260
Czas czytania
4 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328196827
Tłumacz:
Marek Starosta
Tagi:
Punisher komiksy Marvel
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Ultimate X-Men. Tom 6 Steve Dillon, Stuart Immonen, Brian K. Vaughan
Ocena 7,2
Ultimate X-Men... Steve Dillon, Stuar...
Okładka książki Hellblazer. Mike Carey 2 Chris Brunner, Mike Carey, Steve Dillon, Marcelo Frusin, Leonardo Manco
Ocena 7,1
Hellblazer. Mi... Chris Brunner, Mike...
Okładka książki Hellblazer. Mike Carey 1 Lee Bermejo, Mike Carey, Steve Dillon, Marcelo Frusin
Ocena 7,4
Hellblazer. Mi... Lee Bermejo, Mike C...
Okładka książki Punisher: Koszmar Laurence Campbell, Steve Dillon, Garth Ennis, Scott M. Gimple, Mark Texeira, Valerie d'Orazio
Ocena 6,4
Punisher: Koszmar Laurence Campbell, ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Punisher Max, tom 4 Giulia Brusco, Garth Ennis, Leandro Fernandez, Lan Medina, Bill Reinhold, Raul Trevino
Ocena 8,1
Punisher Max, ... Giulia Brusco, Gart...
Okładka książki Hellblazer. Garth Ennis 1 Steve Dillon, Garth Ennis, Mike Hoffman, Malcolm Jones III, David Lloyd, Mark McKenna, Mark Pennington, Will Simpson, Tom Sutton, Stan Woch, Tom Ziuko
Ocena 7,5
Hellblazer. Ga... Steve Dillon, Garth...
Okładka książki Kaznodzieja. Tom czwarty Steve Dillon, Garth Ennis
Ocena 8,1
Kaznodzieja. T... Steve Dillon, Garth...
Okładka książki DCEased. Nieumarli w świecie DC Stefano Gaudiano, Trevor Hairsine, Tom Taylor
Ocena 7,6
DCEased. Nieum... Stefano Gaudiano, T...
Okładka książki Punisher Max, tom 9 Jason Aaron, Roland Boschi, Steve Dillon
Ocena 8,2
Punisher Max, ... Jason Aaron, Roland...
Okładka książki Transmetropolitan. Tom 4 Warren Ellis, Darick Robertson
Ocena 8,2
Transmetropoli... Warren Ellis, Daric...

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
83 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
609
233

Na półkach:

Pewnie jestem w mniejszości, ale dla mnie to jest najlepsza wersja Punishera (zaraz obok "Witaj ponownie, Frank"). Ktoś może powiedzieć, że Aaron po prostu podkręca to co już wcześniej wykreował Ennis i nie jest to jego oryginalna wizja, ale jakie to ma znaczenie. Komiks jest rewelacyjny. Dla mnie w takim sosie Punisher sprawdza się najlepiej. Jest brutalnie, dosadnie, bombastycznie, czasem wulgarnie i zabawnie. Powiedzmy sobie szczerze - pomysł na taką postać jak Punisher jest kompletnie absurdalny - i taki właśnie jest komiks duetu Arron/Dillon. Ja ten absurd uwielbiam i bawiłem się świetnie, mimo że autorów nie uważam za wybitnych.

Pewnie jestem w mniejszości, ale dla mnie to jest najlepsza wersja Punishera (zaraz obok "Witaj ponownie, Frank"). Ktoś może powiedzieć, że Aaron po prostu podkręca to co już wcześniej wykreował Ennis i nie jest to jego oryginalna wizja, ale jakie to ma znaczenie. Komiks jest rewelacyjny. Dla mnie w takim sosie Punisher sprawdza się najlepiej. Jest brutalnie, dosadnie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
54

Na półkach: , ,

Świetny scenariusz, za to rysunki to jakiś dramat. Taka świetna postać zasługuje na lepszego rysownika.

Świetny scenariusz, za to rysunki to jakiś dramat. Taka świetna postać zasługuje na lepszego rysownika.

Pokaż mimo to

avatar
1116
1112

Na półkach:

Ósmy tom Punisher MAX to nadal brutalna i bezkompromisowa rozrywka przeznaczona tylko dla dorosłych. Twórcy nie mają tu żadnych ograniczeń, a trup ściele się gęsto. Grafika jest prosta, kolory stonowane, a na pierwszy plan wysuwają się skrajnie brutalne i momentami obrzydliwe obrazy. Epatuje przemocą i czarnym humorem, ale nie słownym, a raczej wpisanym w grafikę. W efekcie staje się to bardziej niepokojące niż zabawne, momentami wręcz cyniczne. Z każdą stroną ilustracje wciągają coraz mocniej.

Punisher MAX to połączenie mocnej, wyrazistej i brutalnej historii z dużą ilością niekontrolowanej przemocy. Twórcy dochodzą już do granic, które nie tylko nie oszczędzają przestępców, ale mogą być zabójcze dla samego Punishera. Bohatera, który przeciwstawił się złu, samemu jednak stając się złym.

http://kulturacja.pl/2020/05/punisher-max-tom-8-recenzja/

Ósmy tom Punisher MAX to nadal brutalna i bezkompromisowa rozrywka przeznaczona tylko dla dorosłych. Twórcy nie mają tu żadnych ograniczeń, a trup ściele się gęsto. Grafika jest prosta, kolory stonowane, a na pierwszy plan wysuwają się skrajnie brutalne i momentami obrzydliwe obrazy. Epatuje przemocą i czarnym humorem, ale nie słownym, a raczej wpisanym w grafikę. W efekcie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
319

Na półkach:

Ta i więcej recenzji na GeekLife.pl
Zapraszam :)

https://www.geeklife.pl/2020/04/22/punisher-max-tom-8-jason-aaron-recenzja-komiksu/

Punisher Max Tom 8
Recenzowany album zebrano pod tytułem Punisher Max Tom 8. W skład albumu wchodzą zeszyty Punisher Max #1-11 z runu Jasona Aarona. Aaron napisał scenariusz do 22 zeszytów, więc kolejnych dwóch historii możemy spodziewać się w zapowiedzianym na wrzesień tego roku komiksie Punisher Max Tom 9. Rysunki do wszystkich 11 zeszytów stworzył Steve Dillon, a kolory nałożył Matt Hollingsworth. Okładki zaprojektował Dave Johnson.

Kingpin

Jason Aaron przyjął nieco inny model niż wcześniej Garth Ennis. Zamiast kreować nowych antagonistów, Aaron postanowił na nowo opowiedzieć historię tych najbardziej rozpoznawalnych. Pierwsze pięća zeszytów zatytułowano Kingpin, co chyba nie pozostawia wątpliwości z kim będziemy mieli tutaj do czynienia. Jak potężny boss z Hell’s Kitchen wpisuje się w długoletnią historię Punishera? O tym niżej.

Każdy kto śledzi serię Punisher Max wie, że cały przestępczy Nowy Jork trzęsie portami przez Punisherem. Frank Castle ubił większość leciwych bossów mafijnych. Ich miejsce zajmowali synowie, żony czy dalecy krewni. Każdy z nich prędzej czy później trafiał pod lufę bezwzględnego mściciela. Zmusiło to pozostałych przy życiu gangsterów do kombinowania. Tym razem bossowie uknuli istnienie tajemniczego Kingpina – szefa wszystkich szefów. Jego istnienie miały uwiarygadniać szerzące się plotki i przesłuchiwane przez Punishera gangsterskie płotki. A nad wszystkim czuwać ma Wilson Fisk, ochroniarz o gigantycznych gabarytach i nie mniejszych ambicjach.

Muszę przyznać, że pojedynek Kingpin kontra Punisher wypada znakomicie. Przebiegły Fisk sukcesywnie realizuje swoje cele nie martwiąc się vendettą Franka. Ten z kolei prze przed siebie robiąc to co potrafi najlepiej. Jednakże, aby nie było zbyt łatwo tropem Castle’a podąża emerytowany mafijny cyngiel, który ostatnie kilka lat spędził wśród Mennonitów (wyznanie swoimi tradycjami przypominające Amiszów),a teraz potrzebuje gotówki, by pomóc śmiertelnie chorej żonie. Gość jest niebywałym twardzielem, więc jego pojedynek z Punisherem to prawdziwa rzeźnia. Wszystkie te wątki znakomicie do siebie pasują tworząc spójną i emocjonującą historię.

Bullseye
Druga część komiksu wprowadza do historii Bullseye’a. Nie spoilując zbytnio pierwszej części zabójca na zlecenie pojawia się w Nowym Jorku, aby wytropić i zabić Punishera. Znany z wykonywania wszystkich zleceń Bullseye ruszając na swoiste polowanie postanawia zrozumieć motywy swojego przeciwnika. W tym celu odtwarzając jego kroki i przeszłość niejako wciela się w Franka Castle…

Bullseye znany jest ze swojej nadludzkiej wręcz celności (jeśli mielibyśmy tłumaczyć jego ksywkę to byłaby to Dziesiątka od „strzału w dziesiątkę”). Popis jego niesamowitych zdolności widzieliśmy w rewelacyjnie zrealizowanych scenach w trzecim sezonie Daredevila, a wcześniej w kinowej ekranizacji z Benem Affleckiem i Colinem Farrelem, ale to lepiej przemilczeć. Przewrotnie jednak u Jasona Aarona tego nie widzimy. W ogóle. Bullseye w jego wizji to po prostu psychopata, dla którego największą nagrodą za zabicie celu jest samo zlecenie. A im przeciwnik jest mocniejszy, tym lepiej się tym bawi. W zasadzie Aaron mógłby wymyślić jakiegokolwiek hitmana mogącego odegrać tę rolę. Jasne, może nie wzbudzałby takiego zainteresowania, ale nie wywracałby postaci Bullseye’a do góry nogami.

Główka odpadła temu panu
Punisher Max jeszcze bardziej krwawy niż w przypadku historii Gartha Ennisa. W niektórych momenty mamy do czynienia z prawdziwym gore, którego nie powstydziliby się twórcy produkcji typu Wzgórza mają oczy. Dla wielu może być to zbyt dużo, ponieważ wielokrotnie spotkałem się z opinią, że epatowanie przemocą odebrało im ochotę na śledzenie kolejnych wydarzeń. Osobiście nie mam żadnego problemu z przyjęta konwencją, ponieważ ta idealnie wpisuje się w założenia Marvel Max. Czujcie się jednak ostrzeżeni, że nasycenie przemocy potrafi wyskoczyć nawet poza skalę.

Jason Aaron przejmujący serię doskonale wiedział na co się porywa. I doskonale z tego zadania się wywiązał. Punisher Max Tom 8 to kolejny bardzo mocny i bardzo emocjonujący rozdział w historii Franka Castle. Scenarzysta przyjął nieco inny sposób opowiadania historii, ale nie zapomniał z jakiego powodu seria nie traci na popularności. To w dalszym ciągu przesycona brutalnością opowieść o mścicielu, który przez ponad 30 lat nie pogodził się ze swoimi demonami i konsekwentnie wypełnia misję. A ja nieustannie mu kibicuję.

Ta i więcej recenzji na GeekLife.pl
Zapraszam :)

https://www.geeklife.pl/2020/04/22/punisher-max-tom-8-jason-aaron-recenzja-komiksu/

Punisher Max Tom 8
Recenzowany album zebrano pod tytułem Punisher Max Tom 8. W skład albumu wchodzą zeszyty Punisher Max #1-11 z runu Jasona Aarona. Aaron napisał scenariusz do 22 zeszytów, więc kolejnych dwóch historii możemy spodziewać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
405
405

Na półkach:

Ósmy tom serii “Punisher Max” to jej nowe otwarcie. Era Gartha Ennisa się skończyła, a jego miejsce zajął Jason Aaron, scenarzysta znany wówczas raczej z solidnych opowieści superbohaterskich niż późniejszych soczystych kryminałów pokroju “Scalped” czy “Bękartów z Południa”. Twórca nie przeskoczył poprzeczki postawionej przez poprzednika ale z sukcesem wyrównał rekord i pozostawił po sobie kapitalne wrażenie.

Aaron już na starcie nie miał łatwego zadania. Ennis opowiedział wręcz kompleksową historię Punishera, do tego tak charakterystyczną, soczystą i pełną emocji, że dopisywanie do niej ciągu dalszego nie miało większego sensu. Aaron znalazł jednak sposób aby sprostać oczekiwaniom, wykorzystał sprawdzone chwyty i gdyby nie nazwisko na okładce, jego podejście do postaci Pogromcy można by pomylić z tym ennisowkim.

Ósmy tom serii “Punisher Max” to jej nowe otwarcie. Era Gartha Ennisa się skończyła, a jego miejsce zajął Jason Aaron, scenarzysta znany wówczas raczej z solidnych opowieści superbohaterskich niż późniejszych soczystych kryminałów pokroju “Scalped” czy “Bękartów z Południa”. Twórca nie przeskoczył poprzeczki postawionej przez poprzednika ale z sukcesem wyrównał rekord i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1315
138

Na półkach: , ,

Przerysowana, groteskowa miejscami wręcz żenująca przemoc i "dorosłe motywy", ale naprawdę broni się historią i dialogami, a Bullseye to już mistrzostwo.

Przerysowana, groteskowa miejscami wręcz żenująca przemoc i "dorosłe motywy", ale naprawdę broni się historią i dialogami, a Bullseye to już mistrzostwo.

Pokaż mimo to

avatar
3374
339

Na półkach:

Mało czytam Punishera, ale to jego najlepszy komiks jaki poznałem do tej pory. I paradoksalnie dużo ciekawsi od niego są Fisk czy, przede wszystkim, chory, szalony, bezwzględny, intrygujący, a jednak trochę zabawny Bullseye.

Mało czytam Punishera, ale to jego najlepszy komiks jaki poznałem do tej pory. I paradoksalnie dużo ciekawsi od niego są Fisk czy, przede wszystkim, chory, szalony, bezwzględny, intrygujący, a jednak trochę zabawny Bullseye.

Pokaż mimo to

avatar
3996
2029

Na półkach: ,

PRZEDPREMIEROWO

Punisher pojawił się na świecie w 1974 roku. Wymyślony przez dwójkę twórców, z miejsca stał się ulubieńcem rzeszy czytelników. Frank Castle, bo tak właśnie nazywa się Punisher, to weteran wojny w Wietnamie, który po stracie rodziny staje się sędzią i katem w jednej osobie. Mści się na gangsterach którzy pozbawili go rodziny, ale to dużo uproszczenie, bowiem osób które zalazły mu za skórę jest zatrzęsienie. Na kanwie jego przygód powstały, jak dotąd trzy filmy i jeden serial oraz liczne nawiązania w innych komiksach. Całkiem się wciągnąłem w tą serię, czego dowodem jest to, że mam za sobą ósmy już tom przygód Franka. Tytuł jest zaskakujący „Punisher Max. tom 8”

O samym tytule możemy przeczytać, że:
Frank Castle, samozwańczy mściciel zwany Punisherem, od lat toczy samotną walkę z nowojorskimi przestępcami. I robi to tak bezwzględnie, że rodziny mafijne w końcu postanowiły zastawić na niego pułapkę. Przynętą ma być szeregowy zbir Wilson Fisk, niespodziewanie wyniesiony na stanowisko szefa wszystkich szefów, a zabójcą – szalony strzelec wyborowy Bullseye. Obaj mają jednak własne plany, a jeden z nich chciałby nade wszystko zrozumieć Punishera… i być może zbliży się do tego bardziej niż ktokolwiek wcześniej.

Podsumowując ten tom nie wnosi niczego odświeżającego do tej serii. Castle lata jak nie przymierzając kot z pęcherzem i robi to, do czego nas przyzwyczaił na przestrzeni tych lat. Czyli stara się aby było krwawo i często widowiskowo. Ilustracje Dillona dają radę i nie raz zatrzymywałem się dłużej przy którejś scenie aby docenić jego kunszt. Więc jeśli fani Punishera nie mogą się doczekać, to śmiało mogą sięgnąć i po tą część. Nie jest powalająco, ale źle też nie jest.

PRZEDPREMIEROWO

Punisher pojawił się na świecie w 1974 roku. Wymyślony przez dwójkę twórców, z miejsca stał się ulubieńcem rzeszy czytelników. Frank Castle, bo tak właśnie nazywa się Punisher, to weteran wojny w Wietnamie, który po stracie rodziny staje się sędzią i katem w jednej osobie. Mści się na gangsterach którzy pozbawili go rodziny, ale to dużo uproszczenie, bowiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7941
6796

Na półkach: , , ,

PUNISHER, KINGPIN I BULLSEYE

Po rewelacyjnym runie „Punishera” pisanym przez Gartha Ennisa nadszedł czas na zmianę. Już 6 tom, stworzony przez innych artystów, nie powalał na kolana, choć wciąż był bardzo dobrym komiksem, potem dostaliśmy zbiór genialnych miniserii i oneshotów Ennisa, dopełniających jego wizję, ale teraz nadszedł czas by ostatecznie pożegnać się z pracą irlandzkiego scenarzysty. Jego rolę przejął nie kto inny, jak Jason Aaron, autor ceniony, ale jednocześnie pozbawiony własnej inwencji, skupiony na odtwarzaniu pomysłów innych, choć nieźle radzący sobie z brutalnymi historiami. I niezły, a nawet całkiem dobry, jest właśnie jego „Punisher”, choć jak możecie się domyślić, próżno szukać tu pomysłowości, siły i przede wszystkim głębi, którymi raczył nas poprzedni scenarzysta.

Wszyscy go znają. Ci, którzy mają coś na sumieniu, boją się go. Teraz na niego polują. Znów.
Frank Castle w swojej karierze samozwańczego mściciela nie raz był obiektem polowań. Chcieli go dopaść przestępcy, których zabijał, chciały go zabić żony tych, których odesłał z tego świata, dopaść chcieli go policjanci, żołnierze, agenci… Truto go, wrzucano do wody pełen rekinów, próbowano zastrzelić, zadźgać – długo by wymieniać. Teraz rodziny mafijne z Nowego Jorku łączą siły, by ciągnąć go w pułapkę, na przynętę wystawiając Wilsona Fiska. Kto ma wykonać wyrok? Bullseye, morderca, który nigdy nie chybia. Tylko, że oba pionki mają swoje własne cele, a starcie z Punisherem może okazać się zupełnie inne, niż ktokolwiek sądził…

Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/04/punisher-max-tom-8-jason-aaron-steve.html

PUNISHER, KINGPIN I BULLSEYE

Po rewelacyjnym runie „Punishera” pisanym przez Gartha Ennisa nadszedł czas na zmianę. Już 6 tom, stworzony przez innych artystów, nie powalał na kolana, choć wciąż był bardzo dobrym komiksem, potem dostaliśmy zbiór genialnych miniserii i oneshotów Ennisa, dopełniających jego wizję, ale teraz nadszedł czas by ostatecznie pożegnać się z pracą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    101
  • Posiadam
    32
  • Chcę przeczytać
    24
  • Komiksy
    17
  • Komiks
    9
  • Marvel
    4
  • Ulubione
    4
  • 2021
    4
  • 2020
    3
  • Komiksy 2020
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Punisher Max, tom 8


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także