Tybet płonie
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Tytuł oryginału:
- Tibet on Fire
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Akademickie Dialog
- Data wydania:
- 2017-01-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-16
- Liczba stron:
- 108
- Czas czytania
- 1 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380026513
Słowo „samospalenie” (chiń. zifen) nie oddaje pełni indywidualnego i politycznego znaczenia tego aktu. Jeśli ugrzęźniemy w podobnych określeniach, nie pojmiemy, co dzieje się dziś w Tybecie, lub zrozumiemy to opacznie. Wielu zdaje się sądzić, że to działanie przeciwko sobie, widząc w nim samobójstwo w płomieniach, które wznieca się własnymi rękoma. Gdyby wszakże ostatecznym celem była śmierć, po co zadawać sobie męczarnie trawienia ogniem każdego skrawka ciała?
W tym właśnie tkwi klucz do zrozumienia: samospalenie jest nade wszystko najdobitniejszym, najdrastyczniejszym aktem oporu i przywracania dumy, podejmowanym przez zwykłych ludzi, którzy jak my wszyscy wzdragają się na samą myśl o tak straszliwym bólu. Strajk głodowy jest uznanym i szanowanym medium sprzeciwu, samospalenie zaś odrzucamy, bowiem nie jesteśmy w stanie nie tylko zaakceptować, ale nawet wyobrazić sobie związanej z nim męki. Nie musimy jej przecież znosić, a jedynie przyjąć do wiadomości, by uświadomić sobie potęgę odwagi, która ciska kruche ciało w ogień w proteście przeciw tyranii.
Mimo sugerującej to nazwy nasze samospalenia nie są sprawą jednostkową. Fakt, że działanie z myślą o innych określamy słowem zawierającym egoistyczną cząstkę „samo”, świadczy o nędzy naszego języka.
Może tybetańskie protesty należałoby odróżniać od innych nową nazwą? W cenzurowanym chińskim internecie młodzi Tybetańczycy mówią najczęściej metaforycznie o „zapalaniu światła” lub „ofierze światła”, przydając oddawaniu życia dla wspólnego dobra wymiar praktyki religijnej. Inni używają określenia „zapalenie lampki”. Jak na ołtarzu, przed posągiem Buddy.
(fragment rozdziału "Samospalenie jako protest")
„Tybet to niezwykle trudny przypadek, test przestrzegania praw człowieka w Chinach i na świecie, wielka próba dla międzynarodowych standardów sprawiedliwości, których nikomu nie wolno lekceważyć ani ignorować. Do tej pory zdążył przynieść upokorzenie dokładnie wszystkim.”
Ai Weiwei
Oser - tybetańska pisarka i "poetka, która zapomniała się bać", pełni rolę "dziennikarki społecznej" i jednoosobowej agencji informacyjnej; jest laureatką wielu międzynarodowych wyróżnień.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 18
- 6
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Literaturę faktu ciężko oceniać tak jak oceniamy beletrystykę. Więc najwięcej można dyskutować o samym podjętym w tego typu publikacjach temacie. Ten na tle dzisiejszych "problemów" ludzkości jest conajmniej niezwykły. Zatrważające jest to ile jest jeszcze na świecie miejsc gdzie cierpią tysiące ludzi, a świat zajęty jest tym ile jest płci albo czy debilne końcówki feminatywów są fajne czy nie. W tej książce uderzyła mnie motywacja mnichów i ludzi dokonujących samspaleń. Zadziwiające jak osaczenie z każdej strony bezprawną przemocą nie dało rady zarazić nią swoich ofiar. Ich oddanie religii buddyjskiej i wystrzeganie się wszelkiej przemocy wobec innych jest godne podziwu. Czysty umysł i taka samośwaidomość i dyscyplina w codziennym postępowaniu są umiejętnosciami nie do opanowania dla zapewne 80 procent populacji. Kiedyś w ogóle nie rozumiałam dlaczego ludzie robią sobie takie rzeczy z własnej woli. Dziś inaczej patrzę na kwestię tego co znaczy być wartościowym człowiekiem.
Literaturę faktu ciężko oceniać tak jak oceniamy beletrystykę. Więc najwięcej można dyskutować o samym podjętym w tego typu publikacjach temacie. Ten na tle dzisiejszych "problemów" ludzkości jest conajmniej niezwykły. Zatrważające jest to ile jest jeszcze na świecie miejsc gdzie cierpią tysiące ludzi, a świat zajęty jest tym ile jest płci albo czy debilne końcówki...
więcej Pokaż mimo to“Tybet płonie” przybliża nam formę sprzeciwu wobec ChrL. Czytając o aktach samospalenia przypomniałem sobie o tym, jak japońscy piloci w imię honoru woleli wlatywać w amerykańskie samoloty, upatrując w tym możliwość zlikwidowania jak największej liczby przeciwników, co mogło oddalić pokonanie cesarstwa japońskiego.
W swym reportażu Oser przybliżyła nam nie tylko fakt, iż Tybetańczycy dokonują takiego, z ich punktu widzenia, aktu poświęcenia w wyższej sprawie. Czytamy tu również o tym jak władze chińskie manipulują przekazem i dorabiają gębę osobom dokonującym samospalenia. Szczególnie to składnia do refleksji, bo to iż media kreują rzeczywistość nie tyczy jedynie tego problemu. Autor na kartach swego reportażu przedstawił nam również testamenty ofiar. Widzimy, iż ile ofiar – tyle testamentów.
Jeśli ktoś jest ciekawy świata, to niech ma w pamięci, że istnieje takie dzieło jak “Tybet płonie”. To krótka książka, ale wyczerpuje temat.
“Tybet płonie” przybliża nam formę sprzeciwu wobec ChrL. Czytając o aktach samospalenia przypomniałem sobie o tym, jak japońscy piloci w imię honoru woleli wlatywać w amerykańskie samoloty, upatrując w tym możliwość zlikwidowania jak największej liczby przeciwników, co mogło oddalić pokonanie cesarstwa japońskiego.
więcej Pokaż mimo toW swym reportażu Oser przybliżyła nam nie tylko fakt, iż...