„Harry Potter. Powrót do Hogwartu” – są już pierwsze recenzje

LubimyCzytać LubimyCzytać
03.01.2022

1 stycznia 2022 roku swoją premierę miał „Harry Potter: 20. rocznica. Powrót do Hogwartu”, specjalny odcinek, w którym wystąpili aktorzy i inni twórcy, znani z ekranizacji powieści J.K. Rowling o losach młodego czarodzieja i jego przyjaciół. Program został wyprodukowany 20 lat po ukazaniu się na ekranach kin „Harry’ego Pottera i Kamienia Filozoficznego”. Jakie są pierwsze recenzje tej produkcji?

„Harry Potter. Powrót do Hogwartu” – są już pierwsze recenzje Materiały prasowe HBO

„Pozostaje pustka”

Warto przede wszystkim podkreślić, że w programie nie pojawiła się autorka książek z serii o Harrym Potterze, J.K. Rowling. Dlaczego zdecydowano się na takie rozwiązanie? Jak donosi m.in. „The Guardian”, pisarka otrzymała podobno propozycję wystąpienia w „Harrym Potterze. Powrocie do Hogwartu”, ale sama z niej zrezygnowała. Jak wyjaśniali jej agenci, Rowling miała uznać, że wystarczy, by w programie pojawił się materiał z wywiadu z nią z 2019 roku. Opowiadała w nim m.in. o kłopotach ze znalezieniem odpowiedniego aktora do zagrania roli Harry’ego. O pisarce, a właściwie o „Jo” wspominali również sami uczestnicy programu, aktorzy i twórcy filmów o czarodziejach z Hogwartu, mimo to – jak napisała w swojej recenzji dziennikarka „The Guardian”, Lucy Mangan, która zresztą oceniła samą produkcję na 3 z 5 gwiazdek – po obejrzeniu odcinka po J.K. Rowling „pozostaje pustka”.

Agenci pisarki mieli też zaznaczyć, że na jej decyzję nie wpłynęły kontrowersje, jakie pojawiły się w związku z jej poglądami, uznawanymi przez wielu za transfobiczne. Wszystko zaczęło się w 2018 roku, gdy Rowling polubiła tweeta, którego autorką była Maya Forstater, brytyjska ekspertka od podatków, zwolniona z pracy w organizacji pozarządowej Centre for Global Development w Londynie. Kobieta skrytykowała w swoich postach Gender Recognition Act, gwarantujący w Wielkiej Brytanii możliwość dokonania korekty płci i legalnej z nią identyfikacji. Forstater napisała m.in. że chętnie będzie używać wobec osób transpłciowych takich zaimków, jakich sobie one życzą, ale „nie można stawiać znaku równości między kobietą a transkobietą”, J.K. Rowling polubiła konkretnie wpis, w którym Forstater narzekała, że „mężczyźni w sukienkach” dostają więcej wsparcia od lewicowych, postępowych mężczyzn (ang. brocialist) niż ona, co uważa za przejaw mizoginii.

W czerwcu 2020 roku J.K. Rowling odniosła się na swoim Twitterze do treści artykułu na stronie Devex, w którym pisano o tym, że w czasie pandemii COVID-19 nie można zapominać o równych prawach „dla osób menstruujących”. Pisarka ironicznie zatweetowała: „Jestem pewna, że kiedyś istniało słowo dla tych ludzi. Niech ktoś mi pomoże: wumben? Wimpund? Woomud?”, mając na myśli oczywiście „women”. Kilka dni później autorka umieściła na swojej stronie esej „JK Rowling Writes About Her Reasons for Speaking Out on Sex and Gender Issues”, w którym – jak i wcześniej – zapewniała, że nie ma nic przeciwko osobom transpłciowym, ale nie zgadza się na wymazywanie koncepcji istnienia dwóch płci. Od wypowiedzi autorki „Harry’ego Pottera” publicznie odcięli się odtwórcy głównych ról w filmach na podstawie książek: Daniel Radcliffe, Emma Watson, Rupert Grint, którzy wyrazili jednocześnie swoje wsparcie dla osób transpłciowych.

O „uroczym, przesłodzonym spotkaniu”, w którym jednak „zabrakło kluczowego składnika”, poza „The Guardian”, napisał również m.in. „The Times”:

Fakt, że Rowling nie siedzi w pokoju Griffindoru, nie spaceruje ulicą Pokątną, a gwiazdy filmów, które przecież były te 20 lat temu jeszcze dziećmi przyznają, że zawdzięczają Rowling swoją karierę, podczas gdy jej obok nie ma, wydaje się dziwnym pominięciem.

Dodano również, że to sytuacja podobna do tej, w której młodsi członkowie rodziny królewskiej zorganizowaliby przyjęcie na swoją cześć, nie zapraszając królowej.

Recenzenci „The Telegraph” zapytali natomiast: „Gdzie jest J.K. Rowling, kiedy jej potrzebujemy?”, oceniając samą produkcję na 2 z 5 gwiazdek. Autor artykułu, Ed Power dodał:

Nawet mugol doszedłby do wniosku, że brak czasu w tym programie przeznaczonego dla Rowling ma coś wspólnego z dezaprobatą dla jej poglądów na temat osób transpłciowych, jaką wyrazili aktorzy grający w filmach opartych na jej książkach.

W spotkaniu po 20 latach od premiery pierwszego filmu z serii o Harrym Potterze J.K. Rowling pozostaje więc we wspomnieniach innych osób w nim się pojawiających, w archiwalnych nagraniach. Jej nazwisko nie znalazło się wśród 23 innych, wymienionych w trailerze: można je zobaczyć tylko w ostatnim kadrze, wypisane małą czcionką obok znaku praw autorskich. Choć „The Guardian” wspomina o agentach pisarki, którzy mieli wyjaśnić przyczynę jej nieobecności tym, że – jak wspomnieliśmy powyżej – obecność na nagraniach była dla niej wystarczająca – to BBC uzupełnia, że ani autorka (osobiście), ani HBO, ani studio filmowe Warner Bros nie podali przyczyny nieobecności Rowling.

„Pełen ciepła i uroku”

Wspomniana wyżej recenzentka „The Guardian”, zauważając brak J.K. Rowling w odcinku, dodaje jednak, że poza tą wyraźnie widoczną nieobecnością, program pełen jest uroku, ciepła i charyzmy, jaką wnoszą do niego odtwórcy głównych ról.

Jest to zgrabna produkcja, przemyślana tak, by dać Potteromaniakom dokładnie to, czego chcą i potrzebują. Nie brakuje w niej szczerych wypowiedzi uczestników programu, widać też, że łączy ich prawdziwe koleżeństwo – tej więzi nie dałoby się udawać. Kto wie? Być może za kolejne 20 lat wpuszczą na plan i Rowling?

Lucy Mangan docenia również „Harry’ego Pottera. Powrót do Hogwartu” za to, że w programie pojawiło się wiele nieznanych wcześniej większości widzów historii, a i nawet te bardziej popularne – o tym, jaką tajemnicę J.K. Rowling zdradziła Alanowi Rickmanowi czy o wypracowaniach, jakie miało napisać dla reżysera Chrisa Columbusa troje młodych aktorów – są przedstawione w taki sposób, że chce się ich słuchać po raz kolejny. Recenzentce „The Guardian” szczególnie spodobało się wystąpienie Heleny Boham Carter (Bellatrix Lestrange), którego siłą porównała do huraganu.

Odcinek doceniła również Carol Midgley, recenzentka „The Times”:

To długa, błyskotliwa i nostalgiczna produkcja, będąca wyrazem miłości do historii, o których opowiada. Kolejne gwiazdy wręcz ustawiają się w kolejce, by podzielić się wspomnieniami z kręcenia filmów i przypomnieć, „jak bardzo się kochają” (a mówią to często!).

Midgley dodała też, że jeśli ktoś nie zdążył zjeść wystarczająco dużo słodkości w święta, to oglądając ten odcinek niedobór wyrówna, a nawet może cukier przedawkować.

Z kolei Sabrina Carr z Metro.co.uk zauważyła, że choć nie wszystkich aktorów można zobaczyć w odcinku po latach, to oglądanie swoich ulubieńców ponownie było dla niej „pokrzepiające”, zwłaszcza że widać było, jakie więzi ich łączą.

„Rozbujałe ego i nadęte poczucie ważności”

Zupełnie inaczej produkcję odebrał John Anderson z „The Wall Street Journal”. Według dziennikarza wypowiedziom twórców towarzyszył ton „bezwzględnego samozadowolenia, utrzymywany przez cały, niemal dwugodzinny, program”. Jak pisze Anderson:

Głaskanie sobie nawzajem przez aktorów ego było męczące oraz nadęte do granic możliwości poczucie ważności, jakie nadano tym filmom to czynniki, które sprawiły, że oglądanie tego było męczące. Tak, to rzeczywiście ważne filmy, ale nie trzeba o tym raz ciągle wspominać.

Kilkoro aktorów znanych z filmów o Harrym Potterze zmarło w ciągu 20 lat od premiery pierwszego z nich. Są to Alan Rickman, wcielający się w Severusa Snape’a, Richard Harris, grający Albusa Dumbledore’a w dwóch pierwszych częściach, Richard Griffiths (Vernon Dursley) i Helen McCrory (grająca Narcissę Malfoy). W odcinku, poza J.K. Rowling, nie uczestniczyły m.in. Maggie Smith (Minerva McGonagall) i Julie Walters (czyli filmowa Molly Weasley). Publicysta „The Wall Street Journal” stwierdził, że to pewnie przez to, iż żadna z tych aktorek „nie zniosłaby takiego steku bzdur”.

Ed Power z „The Telegraph” nazwał z kolei „Harry Potter 20th Anniversary…” mdłą i przesłodzoną produkcją, jak z reklamy Johna Lewisa (brytyjskich domów towarowych – przyp. red.).

A jakie są Wasze, drodzy czytelnicy i drogie czytelniczki, wrażenia po obejrzeniu „Harry’ego Pottera. Powrotu do Hogwartu”? Co Wam się najbardziej podobało i dostarczyło najwięcej wzruszeń, a co mogłoby zostać przedstawione/rozwiązane inaczej? Czekamy na Wasze odpowiedzi w komentarzach!

[as]


komentarze [28]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
GrzegorzAleksander 08.01.2022 21:42
Czytelnik

Nowoczesna tolerancja - ktoś ma inne poglądy niż skrajna lewica, trzeba go szykanować i wymazać, a nawet pozbawić twórcę jego dzieła. Ot tak powstaje totalitaryzm XXI wieku.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jenezipquapeine 11.01.2022 09:51
Czytelnik

Wstawaj, Grzegorz. Zesrałeś się.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
GrzegorzAleksander 13.01.2022 22:50
Czytelnik

Idealny obraz lewicy :) Chamstwo i prostactwo :( 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
MalutkaPyza 07.01.2022 11:48
Czytelniczka

Obejrzałam z niemałą przyjemnością i uroniłam niejedną łzę nad czymś, co już się skończyło i nie powróci. Bardzo miło oglądało mi się wypowiedzi aktorów grających czarne charaktery, które jednak poza scenami budowały wspaniałe relacje z osobami, które na ekranie krzywdziły. Wspaniałe połączenie Heleny Bohnam Carter z Danielem Radcliffem, było dla mnie do tego stopnia...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
kryptonite 06.01.2022 23:55
Bibliotekarz | Oficjalny recenzent

Obejrzałam, i bardzo mi się ten dokument podobał. Poczułam nostalgię, ponieważ książki o Harrym Potterze i filmy o nim to kwintesencja mojego dzieciństwa i dorastania, i do dziś lubię do nich wracać.
Ciekawe dla mnie było to, że wolałam słuchać wspomnień z planu tych "złych", czyli Toma Feltona, Ralpha Finnesa, Heleny Bohnam Carter czy Jasona Issacsa. Oczywiście, miło było...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
OlaLL 07.01.2022 13:17
Czytelniczka

Helena była zdecydowanie najjaśniejszym punktem  😍

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
sebika 04.01.2022 19:13
Czytelnik

Też chwilami miałam wrażenie, że było to zbyt słodkie. Półtora godziny mówienia w superlatywach o pracy na planie i więzi między aktorami....ale całkowicie wierzę, że po tych wszystkich latach byli na tyle zżyci, że trudno było im się rozstać. Widać to też między innymi aktorami długotrwale współpracującymi, jak np na planie czytania ostatniego odcinka w Big bang theory. A...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
kryptonite 06.01.2022 23:41
Bibliotekarz | Oficjalny recenzent

Też to zauważyłam. Ja sama, jako widzka, na wieść o śmierci Helen McCrory, byłam bardzo smutna, bo była ona świetną aktorką i zawsze ją lubiłam oglądać, a co mógł poczuć Tom Felton czy Jason Isaacs, którzy z nią pracowali? Sama się wzruszyłam, widząc Toma, jak wspominał tę aktorkę. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
felka 04.01.2022 18:55
Czytelniczka

Oglądałam film, bardzo mi się spodobał. Nie widzę tutaj żadnego podwyższonego ego ani przechwalania filmów. Kogoś zabolało, że nie ma autorki serii? Cóż, jak patrzę po opiniach wielu osób, widzom to nie przeszkadzało. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ola 04.01.2022 12:26
Czytelniczka

Obejrzałam, bardzo mi się podobało. Mam pewien sentyment do serii i od czasu do czasu powracam do czytania i oglądania. A pamiętam te 20 lat temu jak chodziłam do podstawówki i szliśmy na 1 część do kina. Tak ze szkoły. Na drugą chyba też. Strasznie mi się nie podobały te filmy, sama nie wiem czemu. Chyba przez to książki przeczytałam dopiero w okolicy 18 urodzin i wtedy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Menia71 04.01.2022 12:02
Czytelniczka

Oglądałam.
Fanom serii sprawi to niewątpliwie przyjemność. Tak jak mojej rodzinie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Gonzales Ruchomy 04.01.2022 10:48
Bibliotekarz

Cytat: "nie można stawiać znaku równości między kobietą a transkobietą". No to chyba logiczne z genetycznego, naukowego punktu widzenia . I za coś takiego trzeba przepraszać dzisiaj? Daniel Radcliffe, Emma Watson, Rupert Grint, wyrazili swoje wsparcie dla osób transpłciowych. Ja pikolę. Ciekawe tylko na ile ich poparcie jest szczere, a na ile podyktowane współczesnymi...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
ali99 04.01.2022 17:37
Czytelniczka

Nie wiem jaką naukę znasz, ale jakąś niepełną, bo osoby trans z genetycznego, naukowego punktu widzenia są jak najbardziej prawdziwe, więc żadnej logiki w tym nie ma. A skoro płci nie określają wyłącznie genitalia (co do czego mamy pewność), a całkiem sporo innych czynników, to nie, nie stawianie znaku równości nie jest prawidłowe. Nauka jasno stwierdza, że osoby trans...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Gonzales Ruchomy 04.01.2022 20:08
Bibliotekarz

No jasne, że istnieją, a kto twierdzi, że nie istnieją? "Czy jak "prawdziwej kobiecie" wytną macicę i usuną piersi to nadal będzie kobietą"? Tak. Bo się urodziła kobietą. I tego genetycznie zmienić się nie da. Wstyd, że trzeba komuś takie podstawowe rzeczy tłumaczyć. 
 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
05.01.2022 18:28
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
05.01.2022 18:33
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Gonzales Ruchomy 07.01.2022 11:13
Bibliotekarz

Roman Mazur. No nie można, a gdzie ja napisałem, że można? 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
event15 04.01.2022 09:20
Czytelnik

Świat stał się dziwny. Prawda jest taka, że jeśli by się pojawiła to by wywołała głosy oburzonych, że jak to możliwe, że ktoś ją tam wpuścił. Czego by nie zrobiła to by było złe. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Totor 07.01.2022 00:21
Czytelnik

Inna sprawa, czy jej komentarze były konieczne. Przez lata dopisywała do seri całą masę rzeczy. Myślę, że dla specjalną to akurat lepiej, że J.K. nie było.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
event15 08.01.2022 13:44
Czytelnik

Jej komentarze, potrzebne, czy nie już padły. Tego się nie zmieni. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Totor 09.01.2022 16:33
Czytelnik

Masz racje

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Magus 04.01.2022 07:45
Czytelnik

Książki i tak były znacznie lepsze. Ciężko nie zauważyć w późniejszych częściach, a przynajmniej ja tak miałem jak twórcy już nie wiedzieli jakie fragmenty wykorzystać, a co zmienić, czasem im się udawało, ale zwykle wychodziło jak dla mnie słabo. Choćby końcowa bitwa o Hogwart z mojej perspektywy w filmie słabo wypadła. Poza tym niezaproszenie twórczyni całego uniwersum...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej