Gdy koniec świata bywa nowym początkiem: Joanna Chwistek, „The Perfect Defender”

BarbaraDorosz BarbaraDorosz
23.02.2024

Romans, który nie miał prawa się wydarzyć, i bohaterowie, którzy wiedzą, czego chcą od życia. Joanna Chwistek nie zwalnia tempa i oddaje w ręce czytelników kolejną powieść pełną zaskakujących zwrotów akcji i pikantnych dialogów. Z autorką rozmawiamy o fabule książki „The Perfect Defender” i inspiracjach, a w ramach krótkiego podsumowania dotychczasowego dorobku autorka zdradza nam, która powieść stanowiła dla niej największe wyzwanie.

Gdy koniec świata bywa nowym początkiem: Joanna Chwistek, „The Perfect Defender” materiały wydawcy

[Opis: Wydawnictwo: NieZwykłe] Szef jej nie cierpi i zrobi wszystko, żeby wróciła tam, skąd przyjechała.

Noemi Marshall wychowywała się pod czujnym okiem czterech despotycznych mężczyzn, których życiowym celem stało się pilnowanie jej za wszelką cenę. Nic więc dziwnego, że marzyła tylko o tym, aby wyrwać się ze złotej klatki.

Wkrótce nadarza się ku temu okazja. Ojciec i trzej bracia dziewczyny zgadzają się na jej wyjazd do Los Angeles, ale pod jednym warunkiem – zaprzyjaźniona rodzina będzie miała ją na oku i to właśnie w ich firmie podejmie pierwszą pracę. Noemi doskonale wie, że to szansa, która może się nie powtórzyć.

Dziewczyna zgadza się na to, pragnąc wolności i samodzielności, ale już pierwszego dnia pobytu w nowym mieście w wyniku niefortunnych zdarzeń ląduje w łóżku swojego szefa. W dodatku Lane McKinley nie ukrywa, że jej nie znosi i zrobi wszystko, żeby jak najszybciej wróciła do Seattle.

Być może to dziecinne i niepoważne, ale uwielbiałam, kiedy patrzył na mnie z takim głodem, którego niezaspokojenie groziło, że padnie trupem. Podobało mi się, że kiedy wbijał we mnie wzrok, miałam wrażenie, że mógłby mnie zjeść… Chciałam zobaczyć, jak traci nad sobą panowanie, jak szaleje jeszcze bardziej na moim punkcie, bo tak naprawdę tego brakowało mi w każdym poprzednim związku. Tego napięcia, pragnienia, spojrzenia, jakbym była szklanką wody na pustyni.

„The Perfect Defender”, Joanna Chwistek

Wywiad z Joanną Chwistek, autorką cyklu „Bracia McKinley

Barbara Dorosz: Za nami premiera twojej najnowszej książki „The Perfect Defender”. Masz na swoim literackim koncie już kilkanaście powieści. Kiedy poczułaś się pewnie w roli pisarki?

Joanna Chwistek: Nigdy nie myślałam o tym w kategoriach pewności. Uwielbiam to, co robię, czasami mam wrażenie, że żyję po to, aby pisać. Kreuję świat i bohaterów, z którymi uwielbiam obcować, bawić się nimi. W roli autorki czuję się spełniona.

W najnowszej serii „Bracia McKinley” poruszasz tematy związków balansujących na granicy. W poprzedniej części obserwowaliśmy relację z motywem age gap między Lionelem a Arią, tym razem zabierasz nas w świat burzliwego i moralnie zakazanego romansu między Noemi a Lane’em. No właśnie, dlaczego ten romans nigdy nie powinien był się wydarzyć?

Dlatego że sama relacja szef – podwładna jest moralnie wątpliwa, a oprócz niej mamy tu kolejny problematyczny czynnik – przyjaźń między rodzinami bohaterów. Ojciec Noemi nalega, aby bracia McKinley mieli oko na jego córkę, pomogli jej odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Prosząc o tę przysługę, na pewno nie miał na myśli romansu między Lane’em a Noemi.

Dziewczyna z kolei pragnie wyrwać się spod opiekuńczych skrzydeł, by uporać się z bolesną przeszłością i stratą, której doświadczyła. Dla niej to nie był odpowiedni czas na rozpoczynanie kolejnej relacji, tym bardziej na zasadach, jakie ustaliła z Lane’em. Ich romans nie miał prawa skończyć się dobrze.

Przyjrzyjmy się bliżej Noemi. Jako jedyna kobieta w rodzinie od lat żyje w złotej klatce. Czujne oko „piekielnej piątki” nie pozwala jej rozwinąć skrzydeł. Dlaczego ojcu i braciom dziewczyny tak trudno zrozumieć lub pogodzić się z tym, że jest dorosła i potrafi sobie poradzić?

Ta rodzina jakiś czas temu poniosła ogromną stratę, z którą do tej pory się nie pogodziła. Skierowała więc całą swoją uwagę na osobnika, który zdaniem wszystkich członków był najsłabszy w stadzie. Bracia i ojciec czuli potrzebę, aby chronić Noemi, nie dopuścić do tego, żeby stała jej się krzywda. Troszczyli się o nią najbardziej, bo była wśród nich jedyną kobietą. Tonny zaś miał ku temu inne powody, bardziej egoistyczne.

Chęć zamknięcia przeszłości i rozpoczęcia wszystkiego od nowa to jedna z motywacji Noemi, która pchnie ją do przodu. Byłaś kiedyś w podobnej sytuacji?

Tak, kilka razy zaczynałam od nowa. Nie zawsze te początki napawały optymizmem, ale teraz z całą pewnością mogę stwierdzić, że nie żałuję żadnej podjętej decyzji. Nowe początki mają w sobie coś magicznego i oczyszczającego. Czasami wydaje nam się, że coś jest końcem świata, a później okazuje się, że jednak było jego początkiem.

Nowy start nie należy do najłatwiejszych decyzji. Noemi udaje się jednak postawić na swoim i wyjechać na staż do Los Angeles. Dziewczyna jest pewna siebie, nie zna słowa potulność, tymczasem na jej drodze stawiasz wiecznie niezadowolonego szefa. Wyczuwam tu pewną prowokację.

Tu zderzają się dwie osobowości, dwa różne charaktery. Uwielbiam kontrasty, bardzo często posługuję się nimi w swoich historiach. To daje cały wachlarz możliwości i pozwala na wprowadzenie zwrotów akcji, które także bardzo lubię.

Udane plot twisty, cięte riposty i wciągające dyskusje między bohaterami to coś, co doceniają twoi czytelnicy. Ja podczas lektury zapałałam sympatią do kreacji głównego bohatera. Lane to typ hedonisty, który sięga po to, czego zapragnie. Czy to twój ulubiony typ bohatera?

Tak, zdecydowanie. Uwielbiam bohaterów, którzy wiedzą, czego chcą. I potrafią to zdobyć.

Napięcie, pożądanie i ekscytacja drugą osobą – bohaterowie powieści zastanawiają się, czy to właśnie na to czeka się przez całe życie. A co według ciebie jest wyznacznikiem wyjątkowej relacji?

Według mnie jest to przyjaźń, która jest solidnym fundamentem każdej relacji. To ten poziom, kiedy spotykasz kogoś, kto cię rozumie nawet wtedy, kiedy nie możesz sam siebie zrozumieć. Kiedy łączy was coś w rodzaju porozumienia dusz, możecie rozmawiać o wszystkim, a nawet jeśli milczycie, rozumiecie się bez słów. Jeśli ktokolwiek mnie pyta, czy przyjaźń damsko-męska istnieje, zawsze odpowiadam, że tak. Mój najlepszy przyjaciel od kilkunastu lat jest moim mężem.

To mogłaby być ciekawa inspiracja na kolejną powieść. Tymczasem ciekawi mnie, jakie książki ukształtowały cię jako pisarkę, jako człowieka. Czy masz na swojej liście autorów bądź tytuły, do których wracasz?

Od zawsze miałam słabość do polskich poetów wyklętych. Uwielbiam poezję i najczęściej wracam do Rafała Wojaczka. Oprócz tego moimi ulubionymi gatunkami są literatura faktu oraz biografia. Czytam także romanse i często do nich wracam, na przykład do serii „Oblicza mroku” Agaty Polte i „Made” Danielle Lori.

Książką, do której z pewnością także będę wracała, będzie „Trzecia faza księżyca” z serii „Rodzina Carmody” Agaty Polte. Używam tu czasu przyszłego z pełną świadomością, ponieważ nie została jeszcze wydana. Historia ta wywarła na mnie przeogromne wrażenie – do tego stopnia, że opowieść o wilkołaku imieniem Hunter i jego ukochanej jest moim absolutnym numerem jeden ze wszystkich pozycji, jakie do tej pory przeczytałam.

W najnowszej powieści dostarczasz czytelnikom wielu emocji, od tych całkiem przyjemnych, takich jak śmiech, zaskoczenie, aż po strach i smutek. Poruszasz między innymi trudny temat stalkingu, z którym zmaga się główna bohaterka. Czy po napisaniu trudnych scen odczuwasz potrzebę odreagowania?

Zazwyczaj trudne sceny nie powodują, że potrzebuję odpoczynku, wręcz przeciwnie – napędzają mnie do dalszego działania. Wyjątkiem jest tu moja powieść „Prześladowca”. Ta pozycja przysporzyła mi wiele bólu, wymuszała robienie przerw w pisaniu i skłaniała do przemyśleń, na które często nie byłam gotowa. Ta książka okazała się dla mnie prawdziwym wyzwaniem pod wieloma względami.

W jaki sposób pokonujesz blokady twórcze, jeśli się pojawiają?

Nie miewam blokad twórczych. Czasami zdarza się, że napotykam problem, gdy muszę zdecydować, jaką drogą pójdą bohaterowie. Nie są to łatwe decyzje, zwłaszcza jeśli mam w głowie kilka rozwiązań do wyboru.

Co ci wtedy pomaga?

Daję sobie trochę czasu, a następnie rozmawiam o moich pomysłach z bliskimi. Zwykle po tym, jak się wygadam, wszystko wskakuje na właściwe tory.  

– Teraz powiedz mi, po co ten cały cyrk. – Patrzyłam mu prosto w oczy, żeby widział moją pewność siebie i fakt, że nie szalałam ze strachu po tym, co zrobił. Gdyby naprawdę wiedział, co myślałam, zapewne przykułby mnie do łóżka za każdą z czterech kończyn.
– Mówiłem ci już w aucie – odpowiedział spokojnie. – Jesteś moja, Noemi. Nadszedł już czas.

„The Perfect Defender”, Joanna Chwistek

O autorce

Joanna Chwistek - mieszka w Burkatowie. Prywatnie żona, matka i niepoprawna optymistka, której pasją stało się pisanie książek. W wolnych chwilach jeździ na nartach i strzela z broni krótkiej, kaliber 9x19 mm. Wielbicielka Rafała Wojaczka, literatury popularnej oraz szalona fanka Guns N’ Roses. Zadebiutowała powieścią „Tylko pozory”.

Chcesz kupić tę książkę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka jest już w sprzedaży online

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem


komentarze [7]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
domekzkart 29.02.2024 20:06
Czytelniczka

Hmmm nie do końca to brzmi jak książka dla mnie, ale myślę, że znajdzie swoich fanów

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dziadoszan 26.02.2024 14:46
Czytelniczka

Niestety, części tytułu nie rozumiem, jest w jakimś obcym języku, więc nie przeczytam. A szkoda.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LetCentryczna 26.02.2024 08:45
Czytelniczka

"Nie miewam blokad twórczych"
Może szkoda.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
twujstary8 24.02.2024 20:35
Czytelnik

Puściłem sobie w tle https://www.youtube.com/watch?v=Q1IJZjanPmQ i czytam te fragmenty głosem Walaszka w głowie. Ma to pewne walory rozrywkowe

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nimbra 26.02.2024 09:56
Czytelniczka

@twujstary8 Otyły Pan to przynajmniej daje z siebie chociaż te 30%. A tu nawet Pan Wisio nie pomoże...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Moki 24.02.2024 00:46
Czytelniczka

Jeżeli te fragmenty książki mają uświadomić czytelnikowi że tak samo wygląda reszta to nie jestem pewna czy to jest dobra reklama. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BarbaraDorosz 23.02.2024 14:00
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post