Jak niczego nie rozpętałem[bookLink]79221|Jak niczego nie rozpętałem[/bookLink]
Odnosząc się do opinii autora o swojej własnej książce:

"Przepraszam Andrew i wszystkich innych żołnierzy zawodowych LWP. Nic na to nie poradzę, że moje wspomnienia tamtej armii są inne. H. J."

pragnę stwierdzić, że w swojej recenzji nie oceniałem jego wspomnień ani przebiegu jego służby wojskowej, a jedynie sposób tych wspomnień przedstawienia. I wypowiedź Pana HJ na mój temat jest równie udana, co jego książka. Nie wiem skąd wytrzasnął, iż byłem żołnierzem zawodowym LWP, bo ja sam do tej chwili nawet o tym nie wiedziałem. Szkoda, bo bym się o pobory upomniał ;-) Swoją wypowiedzią autor tylko potwierdził to, co zawarłem w swej recenzji, a mianowicie, iż jego zdolność do celnej obserwacji i komentarza uważam za bardzo mierną.

Potwierdza się również, iż idealnie rozszyfrowałem, że pomimo zapewnień o fikcyjności wydarzeń, książka ma charakter wspomnieniowy. Cóż to za autor, który okłamuje czytelnika?

Swoją drogą, to pierwszy raz spotykam pisarza, który w formie własnej opinii o swym własnym dziele wypowiada się o recenzencie. W dodatku nieprawdziwie. No cóż, dobrze, że nie uznał iż byłem SB-kiem albo hitlerowcem. Trafiłby z taką samą celnością, tylko sprawa mogłaby skończyć się w sądzie ;)

A co do przeprosin, to zupełnie niepotrzebne. Nie krytykowałem negatywnej oceny LWP, a jedynie poziom literacki tej oceny.

Pozdrawiam serdecznie

Andrew

Jak niczego nie rozpętałem[bookLink]79221|Jak niczego nie rozpętałem[/bookLink]
Odnosząc się do opinii autora o swojej własnej książce:

"Przepraszam Andrew i wszystkich innych żołnierzy zawodowych LWP. Nic na to nie poradzę, że moje wspomnienia tamtej armii są inne. H. J."

pragnę stwierdzić, że w swojej recenzji nie oceniałem jego wspomnień ani przebiegu jego służby...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej