Zauważ, że odszedł w Wigilię. Potem były dwa dni świąt. Znacznie mniej ludzi niż zwykle przesiaduje w taki czas przed telewizorem lub w internecie, stąd mniejsza szansa że ktoś z aktywnych użytkowników LC (aktywnych i to aktywnych na forum, bo większość nawet spośród aktywnych ogranicza się do innych niż forumowe aktywności) w ogóle się o tej śmierci dowiedział. Dalej, mniej ludzi siedzi w internecie, mniej ich niż zwykle na LC, a zatem nawet jeśli ktoś gdzieś usłyszał czy przeczytał, to niekoniecznie miał okazję tutaj się tą wiedzą z nami podzielić, bo przecież nie każdy, kto przy świątecznym stole od współbiesiadnika lub z włączonego w sąsiednim pokoju telewizora coś usłyszy, natychmiast wstaje od stołu i pędzi do komputera albo przy stole wyciąga smartfona, żeby zasłyszaną informację od razu puścić dalej w obieg, jak najszybciej, jako pierwszy wypowiedzieć się na ten temat na LC. I wreszcie, to są święta, czas radości, więc nie każdy, nawet jeśli jakąś smutną wiadomość usłyszy, uważa za właściwe rozpowszechniać ją dalej w czasie świąt, burzyć innym świąteczną atmosferę dzieląc się z nimi swoim smutkiem. W Kościele Katolickim, który w tym kraju ma pozycję dominującą, w Boże Narodzenie nie odprawia się przecież nabożeństw żałobnych. Nie widzę nic dziwnego w tym, że dotąd nikt się na temat tej śmierci na LC nie wypowiedział.
Dziś rano świat wróci do jakiej takiej normy i rutyny, ludzie wrócą do swoich codziennych zajęć, w tym do pracy i do przesiadywania przed komputerami, więc prawdopodobnie Redakcja coś napisze, użytkownicy przeczytają i niektórzy być może też coś od siebie dopiszą. Ale nic dziwnego, że nie napisali w święta.

Jesteś pierwszy. Nie wystarczyło tym się zadowolić, podzielić się smutną wiadomością, wyrazić swój żal? Trzeba było przede wszystkim narzekać na to, że nie powiedział tego wcześniej nikt inny, ubolewać nad kondycją LC i jego użytkowników? W tym lamencie to, co do czego zarzekasz się, że jest głównym celem wypowiedzi, niemal ginie, jest ledwie zauważalne w tle tej całej fali krytyki nas, którzyśmy nie zauważyli tej śmierci wcześniej i którzy nie napisaliśmy o niej wcześniej od Ciebie.

Czy serio, Łokieć_Pana_D, jedyny spośród szanownych tysięcy czytelników, który zatrzymał się nad zawiadomieniem o śmierci człowieka na wystarczająco długo, by dojść do wniosku, że należy się tą informacją podzielić na LC, nie miał od Wigilii ani chwili wolnej, żeby już wtedy do nas o tym napisać? Dlaczego zwlekał tak długo, dlaczego dopiero dzisiaj znalazł czas tak dla Grońskiego, jak i dla ludzi, którzy powinni się o jego śmierci dowiedzieć?

Ten wpis też nie ma na celu generować plusów. Ma zwrócić uwagę na to, jak narzekając na świat i ludzi można utopić w tym biadoleniu temat, na który to, podobno, tak naprawdę chciało się pisać.

Zauważ, że odszedł w Wigilię. Potem były dwa dni świąt. Znacznie mniej ludzi niż zwykle przesiaduje w taki czas przed telewizorem lub w internecie, stąd mniejsza szansa że ktoś z aktywnych użytkowników LC (aktywnych i to aktywnych na forum, bo większość nawet spośród aktywnych ogranicza się do innych niż forumowe aktywności) w ogóle się o tej śmierci dowiedział. Dalej,...

Twoja argumentacja jest spójna i trudno odmówić Ci racji. Tak faktycznie wygląda mój wpis i tak można go odczytać.
Ja, i chyba tylko ja wiem, że intencja moja była inna. Dobre intencje to wszak za mało. Postaram się w przyszłości mniej lamentować :)

Twoja argumentacja jest spójna i trudno odmówić Ci racji. Tak faktycznie wygląda mój wpis i tak można go odczytać.
Ja, i chyba tylko ja wiem, że intencja moja była inna. Dobre intencje to wszak za mało. Postaram się w przyszłości mniej lamentować :)