Tu jest taki wątek, w którym zwracamy się z podobnymi prośbami:
http://lubimyczytac.pl/dyskusja/69/171/pamietam-ze-ale-nie-pamietam-tytulu-...

Tu jest taki wątek, w którym zwracamy się z podobnymi prośbami:
http://lubimyczytac.pl/dyskusja/69/171/pamietam-ze-ale-nie-pamietam-tytulu-...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

witam :)
od jakiegoś czasu męczy mnie, jak nazywa sie swietna ksiązka, która czytalam dluzszy czas temu. niestety nie znam ani tytułu , ani autora - pamiętam ją przez mgłe.

Na początku ksiazki zostaje porwana dziewczynka , która podczas pobytu z opiekunką wyszła na ulicę kupic lody do auta, ktore je sprzedaje. prowadzone jest sledztwo, pojawiają się herby pewnego cechu rzemieslniczego. w pomoc w dochodzeniu angazuje sie mloda kobieta, jej nazwisko to bodajze hatfield, pomagala ona szukac cos na temat cechu w bodajze bibliotece, ale ginie w kosciele spadajac z duzej wysokosci. potomkowie osob, ktorzy zalozyli w przeszlosci ten cech maja zginąc, musza byc zamknieci w domu i nie wychodzic, jednak wszyscy sa ze soba skloceni i nie rozumieja zagrozenia. na koncu ksiazki gdzies w podziemiach czy kanalizacjach udaje sie znalezc jakas maszyne, ktora wyznaczala ofiary czy cos w tym stylu i dochodzi do jej zniszczenia.

to tyle co pamietam, bylabym bardzo wdzieczna, jesli ktos pomoglby w dojsciu do odkrycia tytulu ksiazki :)
przepraszam za chaotyczny opis, niestety niewiele pamietam

witam :)
od jakiegoś czasu męczy mnie, jak nazywa sie swietna ksiązka, która czytalam dluzszy czas temu. niestety nie znam ani tytułu , ani autora - pamiętam ją przez mgłe.

Na początku ksiazki zostaje porwana dziewczynka , która podczas pobytu z opiekunką wyszła na ulicę kupic lody do auta, ktore je sprzedaje. prowadzone jest sledztwo, pojawiają się herby pewnego cechu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej