Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Wszystko zależy od talentu pisarskiego tej osoby, niezależnie od płci (mamy przecież równouprawnienie), chociaż obecnie wystarczy zaskoczyć fabułą niż umiejętnością pisania ('Zmierzch' czy teraz '50 twarzy Greya'). A to, że obecnie więcej kobiet pisze powieści, które świetnie się sprzedają, dla mnie to żądna jakaś reguła. Przecież jeszcze kilkaset lat temu pisarki (jak siostry Bronte) musiały ukrywać się pod męskimi pseudonimami, ponieważ nikt nie mógł uwierzyć, że takie powieści mogłaby wymyślić kobieta (jak przy 'Wichrowych wzgórzach' Emily Bronte).
Zapomnieliście o Sparksie i Evansie, którzy tworzą historie miłosne, że aż trudno uwierzyć, że mężczyźni mogą napisać coś takiego:-)

Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Wszystko zależy od talentu pisarskiego tej osoby, niezależnie od płci (mamy przecież równouprawnienie), chociaż obecnie wystarczy zaskoczyć fabułą niż umiejętnością pisania ('Zmierzch' czy teraz '50 twarzy Greya'). A to, że obecnie więcej kobiet pisze powieści, które świetnie się sprzedają, dla mnie to żądna jakaś reguła. Przecież...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zapraszamy do dyskusji.

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post