forum Oficjalne Aktualności
Jako 13-latek zginął w Auschwitz. Jedyny dowód jego istnienia wrócił do rodziny po 80 latach
Rodzina Beli Englmana, którego stracono w komorze gazowej w Auschwitz, nie miała żadnego dowodu na to, że chłopiec kiedykolwiek żył. Aż do teraz. Po 80 latach 99-letnia dziś Lily Ebert mogła wziąć do rąk książkę, która niegdyś należała do jej młodszego brata.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [8]
Ze smutkiem przyznaję, że kompletnie nie rozumiem ekscytacji tą sprawą. Podczas II wojny światowej zginęło kilkadziesiąt milionów ludzi. Mnóstwo z nich pochodziło z krajów, w których chłopstwo nie miało dokumentów, w których nie było elektronicznych katalogów, smartfonów z miliardem zdjęć synów... były tylko wspomnienia tych, co przeżyli, czyli często nikogo, bo nikt nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
I do tego nazywają starszą panią "influencerką".
I jacy "potomkowie Beli"? To co, młody został ojcem w wieku 13 lat, przekazał swoje geny, a dopiero potem zginął? Potomków to miała jego siostra, jeśli już.
Szkoda tego chłopca, żal mi tej kobiety, która rozpaczliwie czepia się fizycznych pamiątek, bo nie ufa swojej własnej pamięci (mając 99 lat)... To wszystko jest...
"What was breakfast like in Auschwitz?" - uczestnicy Tiktoka serio mają kisiel zamiast mózgu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postChłopiec nie żyje i niestety tylko to się liczy. Co do pamięci, to każdy zostanie zapomniany prędzej niż mu się wydaje. Książeczki czy pamiętniki niczego nie zmieniają w tej kwestii.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie sądziłem, że przeczytam kiedyś o wtrąconym siłą do pociągu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCudowna historia. Tak niewiele pozostało już żyjących ofiar holocaustu, że chłonę takie opowieści jak gąbka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Kolejny dowód na potęgę internetu.
Wzruszająca historia.