forum Oficjalne Aktualności
Kraby, ślimaki i sam Szatan, czyli horror lat dziewięćdziesiątych
Początek lat dziewięćdziesiątych i przypadający na niego okres transformacji ustrojowej przypominał u nas istny dziki zachód. Także na rynku wydawniczym. Wtedy to sklepowe półki zalały między innymi tanie horrory, których dziedzictwo nadal żyje i ma się dobrze.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [15]
A Kinga lubiłem początkowe powieści ale reszta nie bardzo to już nie horror wiec olałem
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzytam zbieram nic się w tej kwestii nie zmieniło zaczołem w latach 90 od dzieciaka ciągle w tym gatunku najbardziej lubie wszystko co pulpowe a teraz jeszcze doszedł horror ekstremalny uwielbiam Edwarda Lee . A dziś dostałem specjalne wydanie Sabatu wow
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZacząłem czytać artykuł, co tu dużo gadać, z sentymentem za tymi często marnymi opowiastkami, poznałem znajome okładki i zanim doszedłem do końca, przyszedł mi do głowy właśnie Guy N. Smith i cykl "Sabat". I o ile, o wielu z tych książek już zapomniałem, a części zakupionych już w późniejszej fazie nawet nie przeczytałem, to akurat ten cykl pamiętam, i zdecydowanie dobrze...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejU mnie nic nie wylądowała na śmietniku historii bo wszystko zakupiłem i pięknie leży na półce i dalej jest z wielką przyjemnością czytane
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Nawiedzony", "Księżyc", "Mgła", "Gen" to były sztandarowe pozycje, czytane przez lata. Wyświechtane egzemplarze gdzieś jeszcze pewno pokutują w czeluściach szafy z książkami. Dorzuciłabym jeszcze "Twierdzę". Teraz trochę odpuściłam, interesuje mnie inny rodzaj literatury.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postprzeczytałam tytuł i skojarzyło mi się z odcinkiem świnki Peppy "żaby, robaki i motyle" 😅
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTeż dodałabym Koontza, no ale z drugiej strony - to czysto subiektywny artykuł. Pewnie każdy, kto siedział i nadal siedzi w horrorach dodałby do tego spisu jeszcze jakieś nazwisko. :) A Antologii "Sabat" nie mogę się doczekać!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postani słowa o Koontzu?, przecież to klasyka lat 90tych, moje pierwsze horrory książkowe, Barker i Masterton były już dla bardziej wkręconych, ale własnie poza Kingiem to Koontz był królem lightowego ksiązkowego horroru 90'
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa to się nigdy do Knootza nie przekonałem zawsze mnie mega nudził . Ja zaczołem od Mastertona , Guy N. Smitha itd musiało byc mocno i konkretnie i pulpowo
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNiestety ten sentyment ukształtował u wielu osób spojrzenie na grozę, sprowadzanie horroru do pulpy klasy B i C. Współczesna polska literatura grozy to w większości inspiracja G.N. Smithem, Mastertonem i horror ekstremalny. Naprawdę dobrzy autorzy, poza Kingiem, zostali zapomniani na wiele lat, a niektórych nie ma u nas prawie w ogóle, jak chociażby R. Campbella.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMnie bardzo brakuje ostatniej części trylogi "Szczury" Jamesa Herberta. Do dzisiaj mam dreszcze gdy je wspominam, dobrym dodatkiem jest "Śmierć szczurołapa" Jarosława Grzędowicza.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post