forum Oficjalne Aktualności
Piractwo kosztuje włoski rynek książki 528 miliony euro. Rocznie
Włoskie organizacje zrzeszające wydawców książek i prasy podliczyły roczne koszty piractwa. Wyniki są zatrważające. Okazuje się również, że prawami autorskimi nie przejmują się nawet profesjonaliści.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [81]
"rynek książki traci co roku aż 528 milionów euro, a gdyby doliczyć do tego koszty, jakie ponoszą wydawcy gazet, to suma zamknie się w przerażającej liczbie 1,3 miliarda euro" och, co za bzdury
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWidzisz, ciebie to nie przeraża, a innych przeraża, Myślę, że gdybyś napisał jakąś poczytną powieść to też byś nie spał po nocach, tylko myślał o zwyrodnialcach, którzy właśnie teraz nielegalnie pobierają twoją twórczość.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postbardziej chodziło mi o sumy wyssane z brudnego palca
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
"aż 17% ankietowanych przyznało się do tego, że otrzymało, nie uiszczając opłaty, cyfrową książkę od znajomego bądź rodziny"
Czy to jest aby na pewno nielegalne?
To jest tzw "użytek dozwolony" i jest jak najbardziej legalny. Istnienie użytku dozwolonego jest solą w oku organizacji zarządzających prawami autorskimi. Stąd też sugestie w wielu publikacjach mające na celu sugerować domniemaną kryminalizację takiego użytku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW Polsce jest dozwolone, ale niekoniecznie we Włoszech.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jestem bardzo ciekawa, czy przy szacowaniu strat założono, że każda kopia spiracona zostałaby legalnie kupiona. Oraz czy brano pod uwagę tylko książki nadal w druku/sprzedaży w formie cyfrowej.
Żeby nie było: piractwa nie propaguję ani nie wspieram, ale taką statystykę naprawdę łatwo rozdmuchać.
No właśnie, to nie tak działa.
szacowany koszt niesprzedanych (w wyniku nielegalnych pobrań) pozycji
Ja mam czyste sumienie.Czytam papier,za który płacę.A legalnie biorę z bibliotek.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
W UE do ceny nośników elektronicznych oraz materiałów ksero (papier, toner), doliczana jest specjalna opłata dla organizacji zarządzających prawami autorskimi. Stąd nie rozumiem tego jojczenia, że ktoś zrobił ksero. I tak za to płacimy.
Co do naukowców to najczęściej korzystają oni z serwisu "sci-hub" który po prostu pozwala pobierać artykuły naukowe. Artykuły te to wynik...