forum Oficjalne Aktualności
Wydrukowane przy pełni księżyca...
Brzmi romantycznie i nierealnie? To niewiarygodne, ale w Islandii istnieje wydawnictwo, które swoje funkcjonowanie wiąże z fazami księżyca i drukuje książki tylko w czasie pełni. A jakby tego bylo mało, później pali te egzemplarze, których nie uda im się sprzedać w ciągu jednej nocy.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [12]
Zawsze starałam się kierować zasadą, że nasza wolność ograniczona jest wolnością innych ludzi tj. możemy tak postępować jak chcemy byle nie naruszać wolności innych i zasadniczo jako że ani to moje książki ani moje pieniądze powinnam uznać że członkowie wydawnictwa robią to co im "wolno", a mimo to w paleniu książek jest dla mnie coś barbarzyńskiego i bezmyślnego - jak...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejA ja tam uważam, że skoro to ich wydawnictwo, ich drukarnia, a i sami autorzy pewnie są świadomi, co stanie się z jego niesprzedanymi książkami, to w zasadzie nie jest to jakaś szczególnie szokująca fanaberia. A jeżeli widzą w tym coś z artyzmu... kto wie? Może i tak być. W każdym razie ich działalności nie można odmówić klimatu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
A ja bym tego palenia książek nie demonizowała.
Owszem, wizja zadrukowanych kartek ogarniętych płomieniami w większości miłośników książek budzi niesmak czy nawet wstręt. "Gdzie płoną książki, tam wkrótce będą płonąć ludzie", prawda? (Wybaczcie, ale nie pamiętam teraz skąd ten cytat pochodzi... z "Atramentowego serca"?)
Tyle, że działania tego ekscentrycznego wydawnictwa...
Cytat "To jest tylko gra wstępna. Tam, gdzie książki palą, na końcu będą palić ludzi" pochodzi z dramatu "Almansor" Heinricha Heinego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dzięki. Co prawda dalej nie wyjaśnia to mojego dylematu "skąd ja znam ten cytat?", bo "Almansora" nie czytałam, ale to co mi się kojarzy to bardziej coś w stylu: "w pewnej książce było napisane...". Cytat do kwadratu.
To niezwykłe, jak pewne zwroty z książek, pojedyncze zdania zapadają w pamięć i egzystują w niej, nawet niezależnie od pierwotnego...
Może i brzmi to poetycko, ale palenie książek... Drukowanie przy pełni księżyca - w porządku, tylko po co marnować efekty pracy?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJeśli założyć, że niesprzedane egzemplarze to książki zmarłe śmiercią naturalną (co to za życie dla książki, gdy jest nieczytana), to faktycznie stos pogrzebowy im się należy. Jednakowoż pomysł panów-wydawców absolutnie mnie nie przekonuje, ale ja mam mieszczański umysł...i w tym jakże nieartystowskim umyśle myśl się pojawia, że jak to ognicho już płonie, to panowie biegają...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejHmm.. Jak dla mnie to ma w sobie jakąś magię :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPalenie książek? marnotrawstwo i barbarzyństwo. Kraje nordyckie mają czasem ludzi z głupimi pomysłami( wiem, bo mieszkam w jednym z nich). Ten pomysł jest najgłupszy o jakim słyszałam odnośnie książek. Jeśli wydawnictwo ma niesprzedany zapas, niech odda go tym, których na książki nie stać. Albo niech przestanie produkować szmiry(wpływ księżyca?), to wtedy niesprzedanych...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
"Wracając jeszcze do kwestii palenia książek. Wydawcy mówią, że palenie książek jest dla nich aktem artystycznym. Zapewniają, że książki palone są z szacunkiem, a jako podpałki używają francuskiego koniaku z najwyższej półki. Podkreślają, że akt palenia nie ma nic wspólnego z historią, cenzurą ani polityką".
Dla mnie książki NIE MOGĄ BYĆ SPALANE Z SZACUNKIEM, gdyż uważam...
Już lepiej by przerobili na papier-mâché i wytwarzali z tego jakieś dziełka sztuki, skoro są tacy artystyczni. "Palenie z szacunkiem", no ja przepraszam. o_O
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post