Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

rudarecenzuje
Razher
Anita
zajceva
Oliwka

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

rudarecenzuje
Razher
Anita
zajceva
Oliwka

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Nie mogę wymienić tylko jednej inspirującej mnie kobiety,bo reszta się obrazi:)A tak na poważnie,poniżej cztery punkty i zawarte w nich mocne argumenty przemawiające za wspaniałością tych oto dam:
1.Moja MAMA-wspaniała kobieta.To Ona nauczyła mnie wszystkiego,począwszy od sznurowania butów po pieczenie pysznego sernika.Jest moją opoką,oparciem,miłością,przyjaciółką,dobrą radą,słońcem,powierniczką sekretów,rozsądkiem,pocieszycielką-jest WSZYSTKIM.
2.EWA CHODAKOWSKA-trenerka fitness.Każdego ranka patrzy na mnie z plakatu i motywuje do pracy hasłem:"Tylko Ty możesz odmienić własne jutro.Dasz radę!"Mega pozytywna kobieta z niezliczonymi pokładami energii.To dzięki niej zaczęłam walczyć o siebie.
3.KASIA I JUSTYNA z kanału LOVEANDGREATSHOES-dziewczyny prowadzą kanał na YOUTUBE.Są bardzo pozytywne i naturalne.Wśród ich hauli zakupowych i recenzji kosmetycznych możemy znaleźć również pouczające wypowiedzi i przemyślenia dziewczyn,oczywiście wszystko perfekcyjnie zmontowane.Dziewczyny nikogo nie udają i są prawdziwe,co bardzo mi zaimponowało.
4.MAGDALENA RITTENHOUSE-autorka książki "Nowy Jork.Od Mannahatty do Ground Zero."Podróż do Nowego Jorku to jedno z moich marzeń.Pani Magdalena oprowadzając po każdym zakamarku Nowego Jorku sprawiła,że chcę być tam właśnie teraz,w tej chwili.Dzięki Jej opisom możemy poznać wiele historycznych smaczków i ciekawostek tego miasta.Zainspirowała mnie swoim stylem pisania i pasją.Chętnie wybrałabym ją na swojego przewodnika po tajemniczym Nowym Jorku.

Nie mogę wymienić tylko jednej inspirującej mnie kobiety,bo reszta się obrazi:)A tak na poważnie,poniżej cztery punkty i zawarte w nich mocne argumenty przemawiające za wspaniałością tych oto dam:
1.Moja MAMA-wspaniała kobieta.To Ona nauczyła mnie wszystkiego,począwszy od sznurowania butów po pieczenie pysznego sernika.Jest moją opoką,oparciem,miłością,przyjaciółką,dobrą...

Dla mnie największą inspiracją jest moja znajoma, która tak jak ja jest psychologiem:) Za każdym razem po spotkaniu z nią przepełnia mnie ogromny optymizm i energia do działania. Monika przeszła bardzo ciężkie chwile, ale dzielnie walczyła i wygrała:) Inspiruje mnie swoją mądrością, podejściem do życia, daje pozytywnego kopa. Dzięki niej zaczęłam rozwijać swój biznes i co ważniejsze pokazała mi, że wszystko jest możliwe jeśli tego chcemy, że jest wyjście z każdej sytuacji oraz to, że nawet jeśli życie zabiera nam coś ważnego, to tylko po to, żeby dać coś cenniejszego i odpowiedniejszego dla nas. Od momentu, kiedy poznałam Monikę, podejmuję wyzwania, na które wcześniej bym się nie odważyła. Dużo dzięki temu zyskałam. I bardzo jej za to dziękuję:)

Dla mnie największą inspiracją jest moja znajoma, która tak jak ja jest psychologiem:) Za każdym razem po spotkaniu z nią przepełnia mnie ogromny optymizm i energia do działania. Monika przeszła bardzo ciężkie chwile, ale dzielnie walczyła i wygrała:) Inspiruje mnie swoją mądrością, podejściem do życia, daje pozytywnego kopa. Dzięki niej zaczęłam rozwijać swój biznes i co...

Moja babcia – od zawsze i niezmiennie. To Ona nauczyła mnie robić najpyszniejsze naleśniki z cynamonem, którymi mój narzeczony oraz córka zajadają się w każdy niedzielny poranek. To Ona uświadomiła mnie, jak ważne jest dbanie o środowisko, szyjąc dla mnie kolorowe worki z etykietkami „szkło”, „plastik”, „papier”, a następnie pod koniec każdego miesiąca nagradzała wymarzoną przeze mnie zabawką – za segregację śmieci. To Ona uczuliła mnie na bezradność i krzywdę biedniejszych, pytając mnie co tydzień czy nie chciałabym dołożyć ze swojego kieszonkowego trochę pieniędzy na paczki dla najbardziej potrzebujących. To Ona zabrała mnie na lody i zakupy, kiedy po raz pierwszy w wieku jedenastu lat miałam złamane serce; nie bagatelizowała mojego żalu – była przy mnie, kiedy chciałam się wypłakać. To Ona wykłócała się o moje racje z nauczycielami w podstawówce, gimnazjum i liceum, zawsze pokładając wiarę w moje słowa. To Ona wystawała godzinami w kolejkach, kiedy wychodził kolejny tom „Harry’ego Pottera” – to Ona zaraziła mnie pasją do czytania, która niezmiennie trwa już od kilkunastu lat. I to wreszcie Ona – moja babcia – przekazała mi najważniejsze wartości, którymi kieruję się po dzień dzisiejszy: bezwarunkowa miłość, oddanie rodzinie, pogoda ducha, czułość, empatia, bezinteresowność, ale również szacunek do samej siebie i świadomość własnej wartości. Inspiruje mnie od dwudziestu trzech lat, a kiedy dorosnę – chciałabym być taka jak Ona. ;)

Moja babcia – od zawsze i niezmiennie. To Ona nauczyła mnie robić najpyszniejsze naleśniki z cynamonem, którymi mój narzeczony oraz córka zajadają się w każdy niedzielny poranek. To Ona uświadomiła mnie, jak ważne jest dbanie o środowisko, szyjąc dla mnie kolorowe worki z etykietkami „szkło”, „plastik”, „papier”, a następnie pod koniec każdego miesiąca nagradzała wymarzoną...

Niedawno przeczytałam książkę o Ingrid Bergman i muszę przyznać, że mnie zainspirowała. Aktorkę podziwiam za dystans do samej siebie oraz całego hollywoodzkiego blichtru, pompy i sztuczności. Mimo, że musiała walczyć ze swoją niepewnością, nieśmiałością i innymi demonami, mimo że fiaskiem skończyły się dwa małżeństwa, w tym z wybitnym reżyserem Rossellinim, nie poddała się. Nigdy nie pozwalała by sława zniszczyła jej dzieciom dzieciństwo i młodość. Relacje rodzinne nie zawsze układały się jej tak, jak powinny, zwłaszcza że najstarsza córka Pia została przy ojcu i mogła mieć matce za złe porzucenie. Zdobywczyni Oscara wiele przeszła, z uwielbianej odtwórczyni głównej roli w kultowej "Casablance" została strącona z piedestału i potraktowana z ostracyzmem przez aktorski światek kiedy wdała się w romans z Rossellinim. Obecnie celebrytom wiele się wybacza, ale w latach 60-tych ubiegłego wieku można było stracić pozycję i lukratywne kontakty, zwłaszcza jeśli było się kobietą zamężną, a wplątało się w miłosne trójkąty. Ingrid nie raz stawiała czoła kapryśnej amerykańskiej publiczności, z konfrontacji wychodziła z wdziękiem i dlatego tak mi zaimponowała. Podziwiam ją za wrażliwość społeczną, ofiarność, z jaką pomagała innym oraz integralność duchową. Jest dla mnie uosobieniem klasy, gwiazdą, która chroni swoją prywatność, osobą o silnym i zdeterminowanym charakterze. Jej postawa bojowniczki o własne szczęście jest mi szczególnie bliska, a jej przykład zachęca mnie do podobnej nieustępliwości i wytrwałości.

Niedawno przeczytałam książkę o Ingrid Bergman i muszę przyznać, że mnie zainspirowała. Aktorkę podziwiam za dystans do samej siebie oraz całego hollywoodzkiego blichtru, pompy i sztuczności. Mimo, że musiała walczyć ze swoją niepewnością, nieśmiałością i innymi demonami, mimo że fiaskiem skończyły się dwa małżeństwa, w tym z wybitnym reżyserem Rossellinim, nie poddała się....

Kto mnie inspiruje? Anna Tomaszewicz-Dobrska. Jest to jedna z pierwszych kobiet - lekarek, praktykujących w Polsce. Wiele obecnych studentek medycyny zupełnie nie zdaje sobie sprawy, w jak trudnych warunkach zdobywały wiedze lekarską w końcu XIX stulecia pionierki wyższego wykształcenia kobiet! Ile przeszkód musiały pokonać, aby uzyskać wymarzony dyplom lekarski! Anna Tomaszewicz - Dobrska swoim przykładem utorowała wielu polskim kobietom drogę do wyższych studiów i przez całe życie walczyła o prawa kobiet. Nie zrażała się nieufnością z jaką często odnoszono się do niej! Opiekowała się TAKŻE! warszawską biedotą. Przez 30 lat kierowała przytułkiem położniczym! Leczyła bez zapłaty ubogie kobiety i emerytki! Oprócz zajęć lekarskich zajmowała się także nauczaniem dziewcząt anatomii, higieny. Jestem osobą wiążącą swoją przyszłość z medycyną, a Anna T-D jest dla mnie inspiracją i wzorem do naśladowania w przyszłej praktyce lekarskiej.

Kto mnie inspiruje? Anna Tomaszewicz-Dobrska. Jest to jedna z pierwszych kobiet - lekarek, praktykujących w Polsce. Wiele obecnych studentek medycyny zupełnie nie zdaje sobie sprawy, w jak trudnych warunkach zdobywały wiedze lekarską w końcu XIX stulecia pionierki wyższego wykształcenia kobiet! Ile przeszkód musiały pokonać, aby uzyskać wymarzony dyplom lekarski! Anna...

Inspiracje zmieniają się przez całe życie. Kiedy byłam małą dziewczynką, byłam zachwycona postacią fikcyjną. Jadwiga Rawicz, bo o niej tu mowa, była bohaterką książek Kamila Giżyckiego, nieustraszoną nastolatką, polującą z ojcem w Afryce na dzikie zwierzęta, sprzedawane później do ogrodów zoologicznych. Dziewczynka świetnie strzelała z wiatrówki (a zręczne posługiwanie się bronią palną było i chyba nadal jest domeną mężczyzn), co bardzo mi imponowało, była mądra, odważna, sprawna fizycznie i miała doskonałą intuicję. Marzyłam, żeby być jak ona (i naturalnie przeżywać takie same przygody w egzotycznych krajach). Kiedy sama stałam się nastolatką, moją idolką została Madonna. Tym, co liczyło się wtedy najbardziej, to to, że była ładna, przebojowa, kreatywna, PEWNA SIEBIE i podobała się mężczyznom. Jej ekstrawersja przyciągała mnie – introwertyczkę z kompleksami – jak magnes. To się zmieniło po wejściu w dorosłość, kiedy powierzchowność przestała mieć znaczenie, a zaczęły się liczyć walory umysłu. I tu (nie będę pewnie oryginalna) pierwsze skrzypce zagrała Maria Skłodowska-Curie, której intelekt i dorobek naukowy nadal głęboko podziwiam. Dziś, po czterdziestce, największą uwagę zwracam na kobiety z mojego najbliższego otoczenia, siłaczki, które wiele przeszły i musiały radzić sobie w szarej PRL-owskiej rzeczywistości. I na tym etapie liczy się dla mnie zaradność życiowa, spryt, wszechstronne umiejętności, doświadczenie. Co będzie za 10 lat, czas pokaże.

Inspiracje zmieniają się przez całe życie. Kiedy byłam małą dziewczynką, byłam zachwycona postacią fikcyjną. Jadwiga Rawicz, bo o niej tu mowa, była bohaterką książek Kamila Giżyckiego, nieustraszoną nastolatką, polującą z ojcem w Afryce na dzikie zwierzęta, sprzedawane później do ogrodów zoologicznych. Dziewczynka świetnie strzelała z wiatrówki (a zręczne posługiwanie się...

Kobietą, która mnie inspiruje jest koordynatorka projektu, w którym mam szansę uczestniczyć. Jest tylko o kilka lat starsza ode mnie, ale charyzma którą posiada bije na głowę wszystkich moich rówieśników. Jest osobą konkretną, odważną i spontaniczną. Nie tylko przygotowuje nas do pracy w przyszłym zawodzie. Przede wszystkim uczy nas zaradności, otwartości i zaangażowania. Nie boi się, że mówiąc o swoich słabościach straci autorytet w naszych oczach. Właśnie swoją autentycznością go buduje. Chciałabym kiedyś pomimo napotykanych przeciwności losu dawać innym tyle energii i uśmiechu. Powiedzieć komuś coś, na co właśnie ona otworzyła mi oczy: Nawet jeśli to spieprzysz to świat się nie zawali. Wyciągnij z tego lekcję.

Kobietą, która mnie inspiruje jest koordynatorka projektu, w którym mam szansę uczestniczyć. Jest tylko o kilka lat starsza ode mnie, ale charyzma którą posiada bije na głowę wszystkich moich rówieśników. Jest osobą konkretną, odważną i spontaniczną. Nie tylko przygotowuje nas do pracy w przyszłym zawodzie. Przede wszystkim uczy nas zaradności, otwartości i zaangażowania....

A co jeśli sama dla siebie jestem inspiracją? Może to trochę egoistyczne... ale nie potrafię i nie chcę naśladować innych i wzorować się na nich. Dążę do bycia kimś nowych, oryginalnym i wyjątkowym. Oczywiście, podziwiam kobiety sukcesu takie jak Maria Skłodowska-Curie. Zachęcają mnie one do działania, dodają motywacji, lecz to moje sukcesy i praca inspirują mnie, zwiększają poczucie mojej wartości i przynoszą energię do dalszych starań. :)

A co jeśli sama dla siebie jestem inspiracją? Może to trochę egoistyczne... ale nie potrafię i nie chcę naśladować innych i wzorować się na nich. Dążę do bycia kimś nowych, oryginalnym i wyjątkowym. Oczywiście, podziwiam kobiety sukcesu takie jak Maria Skłodowska-Curie. Zachęcają mnie one do działania, dodają motywacji, lecz to moje sukcesy i praca inspirują mnie,...

Maria Skłodowska-Curie jest dla mnie inspiracją, a cała postawa Marii może być przykładem dla wielu młodych ludzi, którzy zaczynają przygodę z nauką. Takie cechy jak upór, siła woli, determinacja, radość płynąca z pracy i przeświadczenie, że nie robię czegoś tylko dla siebie, tylko dla wielu – są jak najbardziej pożądane. Poza tym siłę, czystość woli, surowości wobec siebie samej, obiektywizm i trzeźwości osądu – rzadko udaje się znaleźć te wszystkie cechy w jednej osoby. W niełatwych czasach przyszło żyć Marii – zniewolony kraj, rusyfikacja, świat nauki zdominowany przez mężczyzn, bardzo ksenofobiczny i hermetycznie zamknięty dla kobiet, aż w końcu czasy, gdzie ludzie skandale przekładali nad zdobycze nauki.Dlatego podziwiam, że mimo trudów, udało się jej osiągnąć cel.

Maria Skłodowska-Curie jest dla mnie inspiracją, a cała postawa Marii może być przykładem dla wielu młodych ludzi, którzy zaczynają przygodę z nauką. Takie cechy jak upór, siła woli, determinacja, radość płynąca z pracy i przeświadczenie, że nie robię czegoś tylko dla siebie, tylko dla wielu – są jak najbardziej pożądane. Poza tym siłę, czystość woli, surowości wobec siebie...